Grudzień 2011

[venus27]

Dorotar wiesz nie codzi o te baloniki, ale ogólnie wóda się lała strumieniami, a dziecko nie mialo żadnej frajdy;/ Jestem pewna, że Twoje dzieci czują się wyjątkowo w swoj urodzinki Ale w sumie każdy wychowuje dziecko jak chce.
A co do Kacperka to wiesz od czego go tak wysypało?

Żabcia odpoczywaj, bo jak urodzi się drugi urwis to chyba nie będziesz miala czasu na sen w dzień
Inka współczuję tego płaczu w żłobku, wiem, że napewno serce Ci się kraje;/
Nastazja u nas też taka "walka" z Mikołajem, zaczęło się rzucanie, bicie jak coś nie po jego myśli, wrr staram sie być twarda:O
My po spacerku. Zrobiłam zakupy, a teraz młody śpi. A ja robię zupkę kalafiorową, a na drugie danie pieczone mięsko z ziemnaiczkami i fasolką Zaszaleję dzisiaj, a co

 

[malenstwo550]

hej
u nas tez mala jakas maruda rzuca sie na ziemie i tak lezy do tego nic jej nie pasuje w nocy tez placze
( pewnie dalsze zeby ida
a ja znowu sama A pojechal na caly tydzien na delegacje(

w sobote mialam chwile grozy normalnie chodzilam z mala po podworku i sie bawila ladnie a tu nagle pies mojego brata rzucił na nia i chcial ja pogrysc na szczescie stalam obok i go szybko odtracilam i skonczylo sie tylko na zadrapaniach i guzie a ja myslalam ze na zawal walne nawet nie chce myslec co by bylo jak bym kolo niej nie stala( a co najlepsze pies byl zamkniety w zagrodzie i zeskoczyl z 10 metrow ze skodow i przeskoczyl plot a wczesniej nawet uwagi na Zuze nie zwracal

sosnowiaczanka sliczne bucikiD
dorota dla mnie ta bajka jak i lalki sa okropne
kota wiem co czujesz dla mnie ostatnie 2 miesiace to byla porazka bolalo mnie wszystko biodra zebra pocieszenie tylko takie ze juz nie dlugo sie to skonczy

 

[dorotar110]

VENUS a co to to nie, choć u mnie na urodzinach nie ma baloników to nie ma i wódy, dzieciaki wiedzą że to ich dzień.

MALEŃSTWO OMG, współczuję, cale szczęście, że stałas przy Zuzi wtedy. Co to za pies-rasa??
Dla mnie te lalki też paskudne, no ale co zrobić-niech ma i sie ciesz, pewnie za jakiś czas wyląduje w pudle z innymi zabawkami.

Byłam z dziećmi chwilę na dworku ale wieje bardzo i młody zjadał babci kwiatki ze schodków to zabrałam ich do domku, nakarmiłam ich wczorajszą zupką, teraz młodego usypiam, obiadek wstawiłam i czekam aż się zagotuje, dziś fasolka po bretońsku.

 

[Pyszczek28]

Nastazja to nieźle mocny sen mają sąsiedzi skoro się nie obudzili. Ja też bym nie wstała - nie ma szans zeby mnie coś obudziło ale jak Krzyś się przewraca na drugi bok to słyszę od razu

Maleństwo kurcze uważajcie bo widać psu różne rzeczy przychodzą do głowy...

U nas dziś jarzynowa i warzywa z indykiem zapieczone pod beszamelem - ciekawe jak wyjdzie Krzyś w żłobku zjada o 12:15 obiad (zupa i drugie danie), o 13:15 w domu znów zupę i jak wstanie o 15 drugie danie. Gdzie on to mieści?????

 

[Milva]

Pyszczek - fajnie, ze mały ma taki apetyt!

My byliśmy na zaległym szczepieniu, było znośnie z płaczem. Pierwszy raz się Bart uśmiechał do pediatry na osłuchaniu. Padł spać w 5 minut o 19.40 po wypiciu mleka, także mamy trochę wieczoru dla siebie. Zaraz lecę na film.
U siostry na 4 dni są koleżanki... mam nadzieję, że nie będą się darły do nocy, bo będę musiała interweniować i wyjdę na zołzę siostrę, ale jak to 17-18 latki, raz powiedzieć nie wystarczy...

 

[dorotar110]

MILVA to koleżanki wakacje sobie u siostry zrobiły?? Wow do mojej siostry na kilka dni kolezanki nie przychodzą, do mnie zresztą też nie przychodziły. Czasem jakaś nocuje ale grzecznie się zachowuja.
U nas w sobotę impreza, siostra 18-stkę wyprawia, a;e na dworzu robi, grilla i będa balować, pewnie pójdę coś pojeść o przyzwoitej porze z dziećmi i potem spać, K nie pójdzie tak powiedział bo dalej są na siebie pokłóceni-ech dziecinada.

 

[Sosnowiczanka]

Witam wieczorową porą

Kurde jak ja zazdroszcze ze wasze dzieci chodzą spac o tej porze... Alan nie ma szans zeby usnął przed 22 a i w tych okolicach jak zasnie to sie ciesze, bo np wczoraj usnął o pólnocy.... Zeby to pospał chociaz do 10 rano, ale gdzie tam, 7.30 to najpozniej jak wstaje...

Malenstwo Rany, nawet nie chce myśleć jak nasza biedna Zuzia (i ty ) musiałyście sie wystraszyc... Masakra...
Moi sąsiedzi mają amstafa, niekiedy do nich chodzimy, ale zawsze patrzę zeby nie zblizał sie do Alanka, mimo ze oni sami mają dwójkę dzieci, a Brutus to łagodny pies.. Ale pies to tylko pies i nie ma co wierzyc, tym bardziej ze jak sie słyszły o nieszczescie, ze pies pogryzł dziecko, to wszyscy sie dziwią, bo "to przecierz taki łagodny piesek był"

Pyszczek Krzysiu widze ze ma apetyt nie mniejszy niz mój Alanek

Alus sie bawi, moj ręką wiec pisze tylko jedną i to lewą...
Za pol godziny idziemy sie myć.
Bylismy na zakupach. Młody bogatszy i dwie pary spodni dresowych, bluzę i bluzke Tylko ja o nic nie bogatsza... Trudno, moze następnym razem...???

 

[kota-behemota]

Lya, dzieki wielkie za link i podpowiedzi co robic, wynika z tego, ze cierpie na ta dolegliwosc... Cala ta ciaze sie z czyms borykam eh.. Zastanawia mnie jeszcze czy mi sie przy okazji spojenie nie rozchodzi, przy porodzie Kubina sie rozeszlo nieco i juz pozniej nie kontrolowalam, bo i tak co z tym zrobic? A reraz mi chrupie tam cos.. Cudownie! Noce sa koszmarne, mam prawie odlezyny na bokach tak unikam obracania sie

Malenstwo, az mnie ciarki przeszly jak o tym psie przeczytalam! Dobrze, ze zachowalas zimna krew! Brawo! Jednak, jak napisala Sosnowiczanka, zwierze to jednak zwierze, nigdy nie wiadomo co mu do glowy przyjdzie, dlatego choc psy kocham, to na pewno sie przy malych dzieciach nie zdecyduje na zadnego..

 

[malenstwo550]

dorota to zwykly kundel

sosnowiaczanka, kota, pyszczek on byl zamkniety i nie wiem jakim cudem przeskoczyl 3 metrowy plot i odrazu doskoczyl do Zuzy jutro idzie do uspienia bo nie bedziemy ryzykowac zycia dziecka bo skoro ogrodzenie nie daje rady to nigdy nic nie wiadomo

 

[lysa_d]

Kota czytalam o przypadkach gdzie operacyjnie laczono miednice srubami :-/ tutaj np daja kule do chodzenia a w gorszych przypadkach wozek, zazwyczaj po porodzie przechodzi. Mi do tej pory czasem cos przeskakuje no I mialam dwa razy zapalenie stawow miednicpwych po porodzie. Juz nie dlugo I bedziesz miala Hanule z toba I Bol minie :*

Sorki ze tak pisze z doskoku ale tak jak I u kazdej z was ciagle cos. A. of miesiaca bez pracy, dzis mial rozmowe oby dostal prace a jeszcze lepiej jakby ja utrzymal bo przez chorobe stracil poprzednia. Ben od tygodnia ma tak kiepskie nocki I tyle sie budzi ze jednej nocy wstawalam do niego 8 razy...dzis bylam juz tak zmeczona ze sama do pracy nie poszlam bo glowa mnie bolala a do tego ledwo na oczy patrzylam. Ostatnia trojka mu wychodzi, oby byl spokoj na chwile.

Niektore wiedza z FB ze zdalam teoria na prawko, poki z kasa krucho zwolnilam tempo z lekcjami ale mysle ze poczatek sierpnia bede miala egzamin z jazdy. Mamy tez problemy z domem, jest strach ze bedziemy musieli sie wyprowadzic ale poki co nie martwie sie na zapas I czekam na decyzje banku. Zuzia juz taka pannica sie robi a Ben to maly huligan, na szczescie dziala u nas stopien I jak zaczyna himery to kaze mu usiasc na schodek, on robi smutna mine ale siada az sie uspokoi. A tak ciagle walki, klotnie o zabawki, przestrzen itd miedzy dzieciakami ehhh.

Troche robie kartek na moim blogu, jest co prawda w lamanym angielskim bo A. chcial moc czytac ale nadal mozna fotki poogladac zapraszam doticrafts.com

ok zmykam spac bo znow nie wstane