reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grzybica w ciąży

Czy podczas ciąży przebyłaś stany zapalne pochwy ?? (drożdżyca itp.)


  • Wszystkich głosujących
    41
ufff, widze ze zdania sa podzielone... ale widze tez ze faktycznie specjalisci pisza ze trzeba leczyc, i wiekszosc was mowi podobnie. nic to, zapisalam sie na wtorek do ginekologa juz prywatnie, zaplace stowe ale pal szesc, nie bede czekac nie wiadomo ile na wizyte w panstwowej przychodni jak mnie boli jak skurczybyk.


Bardzo dobrze, że skonsultujesz to z innym ginekologiem!

Z doświadczenia przyjaciółki która jest aktualnie w 35tc

Pojawiła się sama - w I trymestrze - ale sama juz nie odejdzie ...
Kolezanka jest cały czas zaleczana róznymi specyfikami, cieknie z niej strasznie wiec wkładki wkładki jeszcze raz wkładki
i zmieniać je bardzo często!!!
Nie wycierać miejsc intymnych ręcznikiem (bo musiałabyś zmieniać je codziennie żeby nie podcierać się znów grzybkami) - zaopatrz się w duzą ilośc ręczników kuchennych np i tym się wycieraj - po komieli, po myciu :tak:

nie musze tłumaczyc chyba ze po kazdym siusiu też lepiej sie podmyć...

Koleżanak ama cięzki przypadek grzybicy i niestety w ciazy wyleczyć sie jej nie da - potzrebny jest silny antybiotyk wiec dopiero po porodzie ..
ale wachlarz leków jakie może zapisać Ci ginekolog jest ogromny :tak: i być może Tobie pomogą - czego z całego serca Ci życzę !!!

Bo dzidziuś co prawda w trakcie porodu może nabawić się małych infekcji itp to nie jest to tak groźne jak fakt że silna grzybica prowadzi do PRZEDWCZESNYCH PORODÓW !!!

Koleżanka od 29 tygodnia kiedy to trafiła do szpitala z 80% skurczami - cały czas leży :-(
tak wiec grzybicy absolutnie nie można lekcewazyć
 
reklama
Grzybicę w ciąży trzeba leczyć. Grzybica nie jest oznaką brudu, wrecz przciwnie, nie powinno się myć intymnych części ciała częściej niż dwa razy na dobę ponieważ może to zakłócić funkcjonowanie flory bakteryjnej i wywoływać grzybicę, wbrew pozorom najlepiej jest używać mydła Dove a nie płynów do higieny intymnej. Powinnaś udać się do innego ginekologa, ja brałam tabletki dopochwowe od 3 marca a 2 marca zaszłam w ciążę i mojemu maleństwu nic sie nie stało:) Lekarz powinien zapisać Tobie tabletki które sa bezpieczne w ciąży. Z posiadanych przeze mnie informacji wynika ze nieleczona przez dłuższy czas grzybica może być w ciąży niebezpieczna, ponieważ negatywnie wpływa na wody płodowe.
 
No to i ja dodam coś od siebie na temat tej nieprzyjemniej dolegliwości. Jakieś 4 tygodnie temu zgłosiłam się "na szybko" do lekarza, ze względu na okropne pieczenie, swędzenie i tego typu dolegliwości. Z racji tego, że akurat w szpitalu nie było mojej pani dr (chodzę do przychodni przyszpitalnej) to jakiś pan dr z wielką łaską mnie przyjął i nawet nie badając mnie, tylko na podstawie opisanych objawów przepisać macmiror. Może innym osobom to lekarstwo pomaga, ale dla mnie było fatalne, objawy jeszcze się zaostrzyły. W minioną niedzielę ból był taki dotkliwy, że pojechałam na izbę przyjęć i stwierdziłam, że niech się dzieje co chce, ale ja stamtąd nie wyjdę, do momentu aż ktoś mnie nie zbada. Trafiłam na jakąś młodą panią dr, która powiedziała, że mam jeszcze w sobie końcówki leku macmiror i ona nic nie widzi. Przepisała tantum rosa na odczepnego i powiedziała, że na izbie przyjęć, to przyjeżdża się z poważnymi przypadkami. Ciekawe, jakby ją tak swędziało, czy czekałaby tydzień na zaplanowaną wizytę... Tantum rosa nie pomógł, bo byłby to cud, gdyby zwalczył tak zaawansowaną grzybicę. Dzisiaj zgłosiłam się znowu do tego szpitala i moja pani dr nie miała na ten dzień zaplanowanych wizyt więc jej nie było w poradni K. Inny pan dr powiedział, że mnie nie przyjmie, bo ma dużo pacjentek i mnie zbył. Tego już było za wiele. Znowu wylądowałam na izbie przyjęć i byłam już tak zdesperowana, że stwierdziłam, że bez recepty nie wyjdę. I tam zbawienie. Spotkałam swoją panią dr, która okazała się na ten moment jedyną kompetentną osobą. Nie dość, że nic nie wspomniała, że izba przyjęć jest od "poważniejszych przypadków", to mimo, iż wiedziała, że za 3 dni mam zaplanowaną wizytę, to powiedziała, że dobrze, że przyszłam, bo z takimi dolegliwościami zwłaszcza w ciąży nie można czekać. Czym bardziej zaawansowana grzybica tym dłużej się ją leczy... Niektóre kobiety przechodzą takie dolegliwości łagodniej, inne gorzej. Jak mnie łapie, to wiem, że bez lekarstw się nie obejdzie. Najgorsze jest to, że wiem, jakie lekarstwa pomagają w takiej sytuacji, lecz wszystkie są na receptę i inaczej niż bez wizyty u lekarza się nie obejdzie.... Trochę się wyżaliłam, ale chodzi mi o to, że nie ważne, czy w ciąży, czy nie w ciąży - grzybek sam nie zniknie a próbowanie domowych metod na nic się zdaje. O ile w jakiś mniejszych infekcjach pomagają jakieś jogurty, itp, to grzybek jest na tyle upierdliwy, że o ile przyjdzie tak naprawdę ze wszystkiego i z niczego, to tam sam z niczego nie zniknie... Jest masa leków, które mogą być stosowane w ciąży. Jeśli chodzi o clotrimazolum i informację w nim, że nie można stosować w I trymestrze, to pytałam kiedyś lekarza, dlaczego nie można go stosować. Powiedział, że stosuje się go także na początku ciąży, ale producent nie robił badań na tym etapie ciąży i w ten sposób się zabezpiecza. O nic innego nie chodzi.
 
ja nigdy wcześniej nie miałam problemów z grzybami, upławami itp...
a teraz... drugi trymestr jest tragiczny... najpierw dostałam ten lek na Pumafucin czy jakoś tak, w każdym razie dziewczyny pisały już o nim, a teraz mam do stosowania nastatynę ale nie daję jej rady stosować ze względu na jej kształt i otoczkę albo raczej jej brak.. strasznie ciężko się ją aplikuję i strasznie czuję się podrażniona od niej i stosuję ją co drugi dzień :/ bo inaczej nie daję rady :/ zobaczymy jak to będzie po skończeniu stosowania

najbardziej wkurza mnie to że mój facet myśli ze to nie wiadomo jaki syf jest i mam wrażenie że się mnie brzydzi... :/ nie da się mu wytłumaczyć za nic w świecie bo on i tak dalej swoje... :/ przykro mi się wtedy strasznie robi :(
 
ja nigdy wcześniej nie miałam problemów z grzybami, upławami itp...
a teraz... drugi trymestr jest tragiczny... najpierw dostałam ten lek na Pumafucin czy jakoś tak, w każdym razie dziewczyny pisały już o nim, a teraz mam do stosowania nastatynę ale nie daję jej rady stosować ze względu na jej kształt i otoczkę albo raczej jej brak.. strasznie ciężko się ją aplikuję i strasznie czuję się podrażniona od niej i stosuję ją co drugi dzień :/ bo inaczej nie daję rady :/ zobaczymy jak to będzie po skończeniu stosowania

najbardziej wkurza mnie to że mój facet myśli ze to nie wiadomo jaki syf jest i mam wrażenie że się mnie brzydzi... :/ nie da się mu wytłumaczyć za nic w świecie bo on i tak dalej swoje... :/ przykro mi się wtedy strasznie robi :(

paulqa24 jeśli chodzi o nystatynę, to powinnaś ją stosować tak, jak zalecił lekarz, ponieważ w sytuacji, kiedy bierzesz co drugi dzień, czyli robisz jednodniowe przerwy, to bakterie grzybka mogą się uodpornić i to leczenie nic nie da a wręcz będzie później trudniej się wyleczyć. Ja teraz stosuję Pimafucort i Pimafucin (maść i globulki) i mam nadzieję, że to mi pomoże, bo dolegliwości są strasznie nieprzyjemne. Jeśli chodzi o aplikowanie nystatyny, to rzeczywiście jest to kłopotliwe i ze względu na kształt i na powierzchnię globulki (taką chropowatą i bardzo wysuszoną), moja rada, to przed zaaplikowaniem globulki nanieś na nią 2-3 kropelki przegotowanej ostudzonej wody - globulka nie zacznie się jeszcze rozpuszczać, ale będzie bardziej śliska i tym samym łatwiej będzie ją zaaplikować.
Jeśli chodzi o Twojego mężczyznę, to może podsuń mu jakieś artykuły do poczytania, bo jednak w ciąży organizm jest bardziej narażony na tego typu infekcje i nie jest to absolutnie objaw braku higieny.
 
paulqa24 ciekawe co Twój pan by powiedział, gdybyś miała takie problemy jak ja. Moja odporność na tego typu przypadłość jest niestety zerowa i praktycznie całą ciąże się męczę. W pierwszej ciąży miałam to samo, co wizyta tabletki.. masakra. a stosuje płyn do higieny intymnej z ochroną przeciwgrzybiczą i tantum rosa.. a i tak co tydzień czy dwa mnie dopada. Takie uroki ciąży, niestety. I nic w tym nadzwyczajnego. Może zabierz swojego chłopaka/męża ze sobą do lekarza i zapytaj przy nim jak to jest z tą grzybicą. myślę, że jak usłyszy to od specjalisty to zmieni zdanie.
 
dziewczyny a mi gin na nawracającą grzybicę jeszcze przed ciążą ( w ciąży miałam 2 razy) polecił odstawić słodycze i wogóle cukry proste , bo to przez nie często gęsto się grzybki lepiej rozwijają. No i powiedział, że czasem lekarze błędnie interpretują objawy, lepiej zrobić wymaz, bo czasem to mogą być ecoli . Ja przy ecoli mialam praktycznie takie same objawy co przy grzybicy, 2 mce byłam na silnych antybiotykach na grzyby a po wymazie wyszło ecoli i wtedy dopiero dobry lek mi dobrali.
 
moja poprzedniczka ma rację-najlepiej jak najszybciej zrobić wymaz zeby wiedzieć co jest przyczyną infekcji, jeśli to grzyb to jaki i co na niego zadziała.Dieta też napewno wspomoże leczenie.Często też przy grzybicy musi być leczony partner(jeśli współżyjemy).Ja przy wczesnych objawach grzybicy biorę lactovaginal i clotrimazolum, jak nie pomaga to do lekarza. ale akurat w ciąży brałam oprócz witamin provag żeby sie zabezpieczyć przed infekcjami.Nie cały czas oczywiście.Pozdr
 
reklama
Może właśnie tak jest w moim przypadku, bo ten pimafucin i pimafucort jak na moje oko, to słabo działają. Co prawda pomogły, ale jeszcze się leczę. Wczoraj byłam u lekarza i dostałam dodatkowo jakieś globulki wyjaławiające, które mam stosować na przemian z tymi na grzybka. Jedne na dzień, drugie na noc. Mam tak się leczyć przez 4 dni a później lactovaginal. Dodatkowo doustnie biorę lacibios femina. Mam nadzieję, że cała ta kuracja pomoże, bo już mam dosyć. Dodatkowo nie chciałabym mieć tej infekcji przy porodzie.
 
Do góry