reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Guzy i siniaki naszych bobasów, jak sobie z tym radzić?

Lolka777

mama dwulatka
Dołączył(a)
14 Listopad 2008
Postów
217
Lewek dzisiaj spadł:no: próbował się wspiąść przy łóżku i nie utrzymał równowagi, poleciał główą do tyłu...i wszystko na moich oczach, to trwało sekundę!!!!!!!
Tak głośno jeszcze nigdy nie płakał, a ma 9 miesięcy, przyłożyłam zimną łyżkę, co jeszcze mogę zrobić????

Mam nadzieję, że to nic poważnego, miałyście już takie sytuacje, jak należy reagować??? jestem cała roztrzęsiona:no::no::no:
 
reklama
oj, mój ruchliwy synek już tyle razy spadał z różnych dziwnych miejsc, że wyglądał jak mały bokser czy kaskader... nieraz mu nawet krew leciała z nosa i buzi:no:
ja zawsze przykładałam coś z zamrażalnika przez lniany ręczniczek, np schab albo zamrożone pierogi :-)
i nie panikować, przede wszystkim, to mały też się zaraz uspokoi i zapomni:tak:
 
sheeppy Wielkie dzięki!!! Wyobraziłam sobie jak pzrykładasz mu do główki pierogi:-D rozśmieszyłaś mnie:)
Nawet się zastanawiałam, czy nie kupić mu specjalny kask:)))) ale pzreczytałam w opiniach, że w nim główka się poci i zrezygnowałam, w końcu musi się sam nauczyć, że nalezy uważać i że nie na wszystko się da wspiąść!
 
zgadzam sie z tym nie panikowac to juz jest wpisane w rozwoj malucha -siniole, moj maz kiedys jak maly fiknął na kaloryfer radzil zeby to miejsce w tym wypadku posmarowac maslem podobno nie wychodzi siniak nie wiem bo nie wyprobowalam:tak::tak:
 
Mój starszy synuś wskakuje do łóżeczka młodszego i ma całe nóżki w siniakach:no:. Czasem boję się, że ktoś oskarży mnie o bicie syna, bo wygląda jak nieBoskie stworzenie:-):-):-)
 
też mam w domu mały tajfun - mała nie dość że dziewczyna, to zachowuje się jak mały kaskader - zbój. Skacze mi ze stołu na łóżko, włazi po meblach, wspina sie na półki i wisi na nich - spada jak kotka na 4 łapy. Ja latam z przerażeniem w oczach a mój mąż się dobrze bawi.
 
ola 652 postaram się nie panikować następnym razem...mój mąż jak był mały walnął główą w żelazną futrynę, ja pośliznęłąm się i w stół z całej siły, aż do krwi...i nic, żyjemy:tak:

masłem? hm..zapamiętam, dzięki:tak:
 
masebi mamma mia!!!!!!!! czyli wszystko dopiero pzred nami:no::no::no:
zresztą nawet na zdjeciu widać, że niezła z Twojej małej luzmanka;-)
 
Najlepsze jest to że mój szanowny oraz niektóre mądre książki uważają, że nie powinnam lecieć do niej jak tylko jęknie, czy stęknie. Nie powiem, działa - zagryzałam zęby, jak widziałam ją przewracającą się przy nauce chodzenia, a teraz mała łupnie , wstanie, otrzepie się i leci dalej - jak gdyby nic.

Druga rzecz, że to urwis - runie czasem na jakiś dziecko w fali miłości bratniej i to drugie wyje a moja uradowana. Czasem mi aż wstyd za nią na placach zabaw.

Do tego kondycja i oczy dookoła głowy mi się wyrobiły.
 
reklama
Moja Julcia też wiecznie z guzami chodzi ,ale głowe ma twardą ,nawet w łóżeczku przez sen uderza się ,często i mocno i wędruje po całym łóżeczku.Jak upadnie , najpierw czekam na jej reakcje ,jeśli płacze mocno zaraz ją przytulam .
 
Do góry