reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Histeria na słowo NIE

Elamama

Aktywna w BB
Dołączył(a)
19 Sierpień 2017
Postów
70
Witam. Asia to moje drugie dziecko. Syn obecnie 10 latek nigdy nie sprawiał mi tyle "kłopotów" co córka i niektóre zachowania są dla mnie nowością. Pytanie o Wasze doświadczenia. Asia od jakiegoś czasu ciągnie mnie za rękę np. do kuchni czy łazienki i pokazuje rączką że coś chce np. nóż, chemie do czyszczenia, miski szklane... Ja mówię nie wolno i wtedy się zaczyna. Tupanie nogami, ryk, złość, płacz aż się zanosi. I teraz pytanie o Wasze metody działania. Ja zazwyczaj odchodzę do pokoju i próbuje odwrócić jej uwagę np. zabawkami A Wy?
 
reklama
Jeśli próby tłumaczenia czy uspokojenia nic nie dawały to odchodziłam i czekalam aż skończy histeryzowac, wtedy tłumaczyłam jeszcze raz spokojnie dlaczego nie wolno, dziecko musi wiedzieć dlaczego i znać granice, a odwracanie uwagi moim zdaniem nie uczy dziecka niczego. Takie sytuacje zdarzały się córce natomiast synom nie, więc to chyba domena dziewczynek ;-)
 
Mówię , że nie będziemy rozmawiać dopóki się nie uspokoi.Olewam i czekam aż szal minie.Tylko to działa.Czasem synek po prostu idzie po chusteczkę wycieram nos i jest ok, a czasem bierze zabawki i zaczyna się bawić jakby nigdy nic .
 
W takiej sytuacji możesz powiedzieć coś takiego:
Nie mogę ci tego dać, bo to jest niebezpieczne/ostre, a ja nie chcę, żeby ci się coś stało.
Ale za to mogę ci dać to...
i zaproponować coś innego, np. garnki lub miski, które są bezpieczne do zabawy. Musiałabyś wybrać coś, co jej się spodoba, co ją zaciekawi.
Jeśli mimo wszystko będzie mieć atak histerii, to staraj się zachować spokój i okazać jej empatię.
Np. powiedzieć: złościsz się, bo chciałaś się tym bawić, tak? Potem poczekać, aż rozładuje swoją frustrację, a na końcu możesz ją przytulić. Ja tak postępowałam ze swoim synem, który łatwo wpadał w złość i z czasem zaczęło to przynosić efekty, tzn. napady histerii stały się mniej intensywne i szybciej mijały.
Dokładniej opisałam to w tym artykule:
 
Polecam przeczytać książkę "jak mówić żeby maluchy nas słuchały" przede wszystkim główna zasada to nie olewać negatywnych emocji. Dla Ciebie to pierdoła a dla niej świat się zawalił bo tego nie dostała. Ja w takich sytuacjach mówię : jejku Ty tak bardzo chciałeś to mieć :( , płaczesz bo po prostu chciałeś to dostać " i wyobraź sobie że dzieje się coś niewyobrażalnego. Mały nagle przestaje płakać i patrzy na mnie jak na wariatke. Zastanawia się jak mi udało się go zrozumieć :)
Bardzo polecam tę książkę, jest na prawdę mądra. Wcześniej w życiu bym na to nie wpadła. Tam jest to dużo szerzej opisane niż ja pisze. Jest bardzo dużo metod na takie zachowania. Ja od początku stosuje zasadę że dziecko ma prawo do wszystkich emocji. Zostawianie go samemu sobie aż się uspokoi może skutkować tym że i w przyszłości nie poprosi Cię o pomoc kiedy będzie miał problem
 
Polecam przeczytać książkę "jak mówić żeby maluchy nas słuchały" przede wszystkim główna zasada to nie olewać negatywnych emocji. Dla Ciebie to pierdoła a dla niej świat się zawalił bo tego nie dostała. Ja w takich sytuacjach mówię : jejku Ty tak bardzo chciałeś to mieć :( , płaczesz bo po prostu chciałeś to dostać " i wyobraź sobie że dzieje się coś niewyobrażalnego. Mały nagle przestaje płakać i patrzy na mnie jak na wariatke. Zastanawia się jak mi udało się go zrozumieć :)
Bardzo polecam tę książkę, jest na prawdę mądra. Wcześniej w życiu bym na to nie wpadła. Tam jest to dużo szerzej opisane niż ja pisze. Jest bardzo dużo metod na takie zachowania. Ja od początku stosuje zasadę że dziecko ma prawo do wszystkich emocji. Zostawianie go samemu sobie aż się uspokoi może skutkować tym że i w przyszłości nie poprosi Cię o pomoc kiedy będzie miał problem
Też polecam tą książkę. Jest super :-) Dużo w niej fajnych i praktycznych rad.
 
Do góry