reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

histeria przed drzemką dzienną?

martina13

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
26 Wrzesień 2011
Postów
62
Miasto
ok.Krakowa
Od kilku dni mój synek poprzestawiał sobie sposób zasypiania. Do tej pory udawało mi się bez problemu uspić go dwukrotnie wdzień, ostatnia drzemka na spacerze. Teraz skończył 5 miesięcy i nie chce mi zasypiać w łóżeczku. Doskonale znam zasady rutyny, wyciszenia itd.. stosujemy do tej pory działało, teraz mamy notoryczna histerię. Zbliża sie zima wiec nie chcę lądować z nim w wózku na spacerze na kazdej drzemce. Zalezy mi na zasypianiu w łóżeczku. Dzisiaj śpiący, tj marudny zrobił się po 3h od spania nocnego. Odłozyłam go do łóżeczka, bawil się pieluchą, w okno patrzył, wszystko bylo na dobrej drodze..aż trach.. ryk, i to nie płacz a ryk. Ciężko było mi go uspokoić, nawet na rękach. Jak się uspokoił to sprawiał wrażenie jakby rozbudzonego, pobawiłam się z nim chwilę spokojnie-i zaczął ziewać, wiec znów probowałam go uśpić w łóżeczku i znów... wrzask jakby parzyło( pielucha zmieniona, najedzony do syta). Długo go uspokajalam, wyciszył się patrząc przez okno na przejeżdżające auta, próbowałam odłozyć, powtórka.. i znów wyciszenie przy oknie, zasnął ( w sumie po 4,5h od nocnej drzemki!) udalo sie odłożyć. Ciekawe jak długo pospi. Wczoraj za caly dzień spał 1,5h!

Aa dodam że wydaje mi się że problem pojawił się odkąd notorycznie zasypial przy piersi. A niestety ostatnio nie udaje nam się wstrzelić z drzemkami i karmieniem. Rezultat próbuję mimo wszystko dokarmić ale jak najedzony to nie chce jeść!

Proszę o rady szczegolnie mamy które uporaly się już z takimi problemami.
 
reklama
Martina w zasadzie to i tak nie jest tak strasznie źle z tym zasypianiem.Moja mała za nic nie da sie odłożyć do łóżka,nie mówiąc juz o tym,że nie zaśnie sama tylko przy piersi:sorry2: Na razie jej tego nie oduczam,bo zwyczajnie nie mam na to siły,a takie zasypianie mi nie przeszkadza.Od kilku dobrych miesięcy Oliwia sypia tylko w wózku.Myślę,że zimą to też nie będzie problem,bo lepiej będzie spędzić czas na dworze gdy będzie spała niz gdyby nie spała.ja radzę na razie usypiać w wózku.A jeśli to problem dla Ciebie to uparcie walczyć żeby zasypiał w łóżeczku i cierpliwie znosić nerwy dziecka.W końcu mu przejdzie.Życzę powodzenia:tak:
 
martina- W wieku tych 5 mies już dziecko zaczyna wszystko rozpraszać i często zdarza się tak ze niby zmęczone ziewa ale po odłożeniu do łóżeczka coś mu się odwidzi i po jakiejś chwili zaczyna płakać ( bo mu się już odechciało bo może chciał poleżeć) Możesz go w takiej sytuacji nie zmuszać do zaśnięcia ale wziąć i jeszcze się pobawić i spróbować za 30 minut. U nas tak było czasami, por drzemki a tu kicha wiec odkładany był z 3 razy w końcu sam stwierdził ze chce i zasnął.
Co do cyca to może to być przyzwyczajenie ze zasypia przy ( ale nie jest to dobre bo przyjmuje się ze spanie musi być najmniej 30minut od podanego posiłku no i przyzwyczajenie do tego)

Ogólnie może pomogę więcej ale napisz jaki jest wasza rutyna podczas całego dnia to wtedy będę mogla coś więcej napisać
 
ANIA2608 , czyli po zaśnięciu przy piersi zostawiasz ją na rękach skoro nie da się odlożyć do łóżeczka? U mnie niestety trzeba każdorazowo odbijać, bo innaczej bąbel gazu wybudzi synka po chwili leżenia. Odbijanie powoduje czasem wybudzenie;/ Co do preferencji zasypiania Maluszka w łóżeczku to wynika z chęci zrobienia czegoś w domu w tym czasie. Ale co racja to racja lepiej w wózku niż wcale. Tylko że Maluszkowi zostały centymetry w gondolce i lada moment sie nie zmieści, a w spacerówce? nie sprawdzalam ale chyba spacerówki nie mają opcji rozłożenia na płasko?

doveinred, dzięki za wyjaśnienie- z tym rozpraszaniem to święta racja, bo np. jak do tej pory od razu zasypiał w kościele czy na spacerku ( bo z reguły wybieraliśmy pory drzemek na te okazje) a teraz oczka latają prawo-lewo a po chwili kwilenie, które wyglada jakby " chcę już spać a nie mogę!".

zasada 30min po karmieniu spanie- nie wiedziałam myślę że w dzień przejdzie, ale wieczorem z reguły po kąpieli jedzonko (butla z kaszką na maminym mleku) a potem dojedzenie z cyca i kończy się spankiem przy.. Jak tego oduczyć? wybudzanie na wieczór to chyba okrutne, no i niezbyt wygodne dla nas rodzicieli.

Ponieważ synek karmiony jest właściwie tylko na piersi ( ostatnio rozszerzyliśmy o jabłko) to w nocy wstajemy kilka razy, w zalezności czy pomiędzy zdarzą się dłuższe przerwy np. problem z ponownym zaśnięciem to zdarzaja się przesunięcia czasowe. Ale ostatnio pobudka ok 7, ok. godzinki leżenie w łóżeczku- patrzenie przez żaluzje, leżenie na brzuszku ( a mama się zbiera), jedzonko, następna drzemka do tej pory była po 2h, od kilku dni przerwa wydłużyła się do 3-3,5h ( dziś rekord 4,5h!). W przerwie zabawa na macie, grzechotką, szeleszczącą maskotką, chwilę siedzenie w leżaczku, z reguły po 1,5h aktywności Michaś zaczyna marudzić i wtedy mama musi bardziej zaangażować się w zabawy, ostatnio synek gdy marudzi to uspokaja się na rękach lub w pozycji siedzącej. Pierwsze spanie trwało 40min lub 1,5h. Dziś 30min, wczoraj 1h! Do tej pory karmienia były co 2h, dziś bez problemu co 3h! ok13 jabłko. 14/15 spacer i tu do tej pory spanie trwalo 2h, dziś 1h (wczoraj 30min!). Później zabawy w domku ( jest tata wiec to zawsze ciekawa odmiana bo ileż ta mama:) po 17.30 zaczyna się marudzenie, 18.30 kąpiel, 19-19.30 spanko. Tak mniej więcej ta nasza rutyna wygląda, zaznaczę że zarówno wczoraj jak i dziś spanie dzienne to tylko 1,5h! Ciemno wcześniej się robi, wiec spacer musimy chyba zmienić na porę pierwszej drzemki, ale aż się boję czy wtedy wogóle zaśnie mi synek popołudniu? jak do tej pory próby usypiania w domu po 15 kończyły się histerią. Acha, przy drzemkach zawsze lekko przyslaniam żaluzje, włączam kolysanki, daję misia, buziaka, mówię zciszonym głosem..


chętnie skorzystam z rad doświadczonej mamy, czekam z niecierpliwoscią
 
Ostatnia edycja:
Martina Oliwia zasypia przy piersi na naszym łóżku i tam też ją zostawiam,a jeśli na rękach to odkładam ją do wózka.Spacerówki jak najbardziej rozkładają się na płasko:tak: Jeśli problemem jest odbijanie to myślę,że możesz po jedzeniu ponosić synka do odbicia i jeśli potrzebuje zasnąć przy Tobie to znów przytulić go do piersi,myślę,że bedzie już najedzony i nie zje tyle żeby znów miało mu sie odbić.Z drzemkami dziennymi możesz poczekać aż synek naprawdę sam się zmęczy i uśnie.Ja z synkiem nie miałam problemu,bo potrafił zasnąć leżąc w leżaczku lub siedząc w foteliku do karmienia lub leżąc na dywanie z zabawkami.Ale to zasypianie rzadko się zdarzało,bo rzadko w ogóle sypiał w dzień.Na Oliwię na razie nie mam sposobu i nie szukam go,bo jakoś sobie radzimy;-)
Poza tym myślę,ze macie zdecydowanie za mało spacerów.Jak maluszek się obudzi,powinniście zjeść śniadanie,ubrać się i wyjść.Wrócić,zrobić wszystko co macie do zrobienia i wyjść.Po południu znowu po raz trzeci wyjść.Czas spędzony na świeżym powietrzu na pewno pomoże w spaniu.
 
Ostatnia edycja:
Martina trzeba uzbroić się w cierpliwość... u nas był czas, że Gabryś zasypiał tylko na rękach. W końcu się zawzięłam i nauczyłam go usypiać w łóżeczku, ale nie jest powiedziane, że skoro już umie, to np. za 2mce nadal będzie umiał. Dzieci nie da się zaprogramować i często jest tak, że nam się wydaje, że już wszystko wiemy, a tu nagle niespodzianka :-D do tej pory zdarzają nam się ryki przed dziennymi drzemkami i nie ma reguły, kiedy usypia spokojnie, a kiedy jest walka. I przyzwyczajaj się do tego, że przerwy między drzemkami będą się wydłużały :rofl2: u nas był kiedyś rytm 3-godzinny, ale to było dawno i nieprawda :rofl2: dzieci są coraz bardziej ruchliwe, coraz intensywniej odczuwają świat i raz on je bardzo zmęczy i szybko są śpiące a raz chęć udoskonalania nowych umiejętności jest silniejsza niż potrzeba spania. I tak jak któraś z dziewczyn napisała, jak np. kładziesz synka a on płacze, wyjmij go z łóżeczka i pobawcie się jeszcze trochę - w końcu się zmęczy :sorry2:
 
martina- poniewaz synek ma dopiero 5 mies. potrzebuje jeszcze 3 drzemek dziennych. Tak Od 6 mies drzemki skrocaja sie do 2 w dzien i nalezy sie starac by dziecko przed snem nocnym nie spalo nie mniej niz 5 godzin ( co w rezultacie jest trudne bo juz w tym czasie dziecko jest marudne wiec jak kto woli i jak wiadomo dziecko sie czuje mozna znizyc do 4 godzin. U nas od 6 mies mlodszy synek juz na 2 drzemki ( sa one o stalych porach nie zmiennie od tego czy obudzi sie o 6-7 czy 8) zazwyczaj idzie spac tak 9:30 spi tak od 1-1,5h potem idzie spac tak o 13:30 i spi do 15 ( czasami sen jest krotszy bo wiadomo zalezy od dnia a jak spi za krotko to trudno ma pecha musi wytrzymac :-D)
Jak sie obudzi np o 7 daj mu cyca pomiedzy ta 7 a 7:30 potem niech sie pobawi , polezy itd. ( karmic co 2 godzinki jest za czesto musi troszke zglodniec wiec moze podaj mu piers tak 3h po sniadanku potem odbij go pochdz z nim moze jeszcze niech sobie polezy i tak po 20-30 minutach poloz do lozeczka. Jezeli nie bedzie chcial spac to wes go na rece poklep czule i powiedz mu ze pora jest spac i odluz ( niestety musisz to powtazac do skutku a jak czas minie - bo tak czasami bywa:sorry2: biezesz go z lozeczka i dalek prowadzisz dalszy plan. Bedzie strasznie zmeczony ale nie pozwalasz zasnac do czasu nastepnej planowanej drzemki) Po czasie dziecko wie ze musi zasnac bo nic z tego nie da ( ale jak benfica pisze nie da sie czasami zaprogramowac i niestety trzeba byc elastycznym prawda tez taka ze jak sie nauczy juz spac to kazda choroba wali cala nauke i tzreba zaczynac od nowa)

Dzieci w roznym wieku wykazuja inna potrzebe snu i nie jest to powiedziane ze np. w wieku 5 czy 6 miesiecy musi byc tak czy tak - nalezy obserwowac dziecko i wybrac dla niego odpowiedni plan dnia.
Mialam problemy z pierwszym synkem - wisial na cycku ( nie moglam nawet isc do wc ) nie spal ani nie lezal we wlasnym lozeczku czy spal w wozku na spacerze ale powiedzielismy sobie dosc ze tak to nie jest zycie wiec zmienilismy to. Nauke jego zaczelismy w wieku 4,5 mies metoda dla dzieci od 6 mies i powiem ze po 3 dniach sie nauczyl )Teraz po czasie wiem ze bez sensu byly takie zabawy. Zasypianie w wozku na spacerze jest fajne ale do czasu bo kiedys musi przyjsc ta chwila by dziecko sie od tego odzwyczailo.
 
Doveinred jeśli pisząc o zasypianiu w wózku masz na myśli moje wypowiedzi to dla mnie np.żadnym problemem nie jest to,ze Oliwia sypia w zasadzie tylko w wózku.I nie widzę potrzeby oduczania jej tego.A takie pisanie,ze dziecko do któregoś miesiąca potrzebuje trzech drzemek,później dwóch...Oliwia zanim skończyła pół roku przesypiała większość dnia.teraz ma 10 miesięcy i bywa ta,że śpi 2 razy po 15 minut,a jest też tak,że śpi 3 razy po 2 godziny.Mój synek jako noworodek nie sypiał w dzień.Leżał cichutko,potrafił sam się sobą zająć,ale przez długi czas nie sypiał w dzień.Dziecko przed spaniem nocnym ma nie spać nie mniej niż 5 godzin???Oliwia budzi mi się czasami o 16:00 czasami o 17:00,a o 19:30 po kąpaniu zawsze śpi.Nie wyobrażam sobie żeby od godziny 14:00 czy 15:00 już nie spała.Nie rozumiem też tego,że jak dziecku minie pora pierwszej drzemki to już nie pozwalać mu spać tylko przetrzymać do kolejnej:szok: Przecież im bardziej dziecko jest zmęczone tym trudniej mu później zasnąć.Zresztą nie rozumiem dla czego dziecko ma mieć wyznaczone godziny drzemek i musi sie ich trzymać:sorry2: Nie każdy sposób działa na każde dziecko.Można próbować wszystkiego,ale najlepiej znaleźć coś idealnego dla swojego dziecka.
 
ania powiem tak- kazdy ma swoje zdanie , moje dzieci nie nalezaly do tak dobrych jak twoje i mialam mnostwo problemow ze spaniem i to ze nie mogam sie nawet wybrac do ubikacji bo siedzialam z nim przyklejonym do cyca przez 12 godzin. Do usypianiu w wozku bylo ogolnie jako komentarz do metody ktora u nas sie nie spiasla i nie bylo to do skierowane prosto do Ciebie czy do pani Kasi czy do pani Zosi ze specialna krytyka "co ona robi" wiec nie radze brac sobie tego do serca jako obraze.

Pisalam tez ze kazde dziecko jest inne i nie da sie zaprogramowac i nalezy znalezc odpowiednia metode dla danego dziecka. Pisalam tez ze trzeba byc elastycznym i wyznaczyc czas drzemki od - do. U nas jest pomiedzy 9:30 a 10:15 widze ze jusz jest zmeczony to go klade w tym czasie. A co do tego ze po polozeniu dziecko nie zasnie wiec traci drzemke - tak jest to proces uczenia i trwa u opornych dluzej a u mniej opornych trwa 2 dni i na 3 ci dziecko juz wie ze teraz jest czas by odpoczac.
Sa dzieci ktore lubia miec ustalony czas i sa takie ktore nie.

Jest to forum na ktorym wypowiadamy swoje zdania i dajemy swoje rady. Ty negujesz moje z rutyna co do spnia - spoko to jest twoje zdanie i masz racje sie z tym nie zgodzic- spoko. U nas takie cos sie spisalo a takie cos jak Ty piszesz sie nie sprawdzilo bo mielismy to na poczatku wiec wiem ze nami dziecku to nie odpowiadalo. Moje dzieci wola miec drzemki o stalych porach ( zreszta ten starszy czasami spi a czasami nie zalezy czy chce i jak jest zmeczony ) . Po krotkim czasie przyzwyczaily sie do tego ze teraz jest drzemka i nawet jak nie ma okazji bo gdzies jestesmy o danej poze robia sie zmeczone i chca spac. Jest tak jak piszesz znalezc odpowiednie cos dla danego dziecka i takie wlasnie odpowiednie cos jestdla moich dzieci jest to co ja stosuje i im to pasuje.

A z rutyna drzemek jest tak jak z rutyna w prawie kazdym domu. O 14 obiad i o 19 kolacja.... Nie podasz obiadu o 14 tylko o 15 juz zomownicy sa zli i glodni. Ja mam obiad o 18 i jak obiad jest pozniej to moj juz nerwowy chodzi.

Piszesz : Zresztą nie rozumiem dla czego dziecko ma mieć wyznaczone godziny drzemek i musi sie ich trzymać- moje zdanie do tego jest takie ze pozwala to dziecku na przewidzenie rutyny dnia, przyzwyczajenie do odpoczynku w dzien , pozwala na to ze dziecko nie bedzie sie przemeczalo bo jak sie fajnie bawi to gdzie bedzie myslec o tym by isc spac. Przede wszystkim pozwala tez rodzicom na wiadomy czas kiedy moga na posprzatac czy porobic inne prace czy wyznaczyć tylko czas sam na sam z innym dzieckiem ( chodzi mi o zabawe) albo chociazby planowanie wypadow na miasto czy grupy zabaw albo kawki ( zeby dziecko nie bylo przemeczone i zmeczone bo wtedy nici z jakiej kolwiek zabawy) a tak jak idziesz na kawe czy na grupe zabaw wiesz ze poprostu w tych godzinach nie mozesz no chyba ze planuje sie ze dziecko ma pospac w wozku w drodze.

Osobiscie sobie nie wyobrazam klasc go kiedy chce (dodam ze wiem co to bo starszego tak kladlam i nie bylo za ciekawie) nie moge sobie na to pozwolic bo nie mam na to czasu jest praca,zakupy,sprzatanie i zabawa ze starszym i wiele innych spraw a chciazby to ze moge sbie w spokoju wypic kawe. Byl czas kiedy musialam przed nocka spac jeszcze za dnia i jeden i 2gi chodzil o tej samej godzinie spac wiec mogam sie wtedy zdrzemnac.
 
Ostatnia edycja:
reklama
dziewczyny dziękuję za rady myślę że z każdej coś skorzystam.. ech, zapomniałam wspomnieć ze synek był kolkowy i miał przepuklinę pępkową (przy takich dzieciach trzeba ograniczać długotrwaly płacz) na początku lulanie dzialalo, teraz na rękach tylko w pionie można go trzymać, ale głowa mu lata prawo lewo i to go rozprasza i złości. wiem że to żadna metoda lulanie ale wspominam po to bo niestety synek odłożony do łóżeczka jak zaczyna płakać to ma płacz chrapliwy, caly robi się czerwony i spocony, i to w moment, b. ciężko go na rękach uspokoić.

dziś karmiłam po 2,5h bo to głodomor, i nawet podana herbata nie zaspokoiła głoda. Zasnął głębokim snem, chciałam odłożyć płacz, potrzymałam na rękach-odbil i się rozbudził przytulałam 20min i chciałam odłożyć histeria...ale tarł oczka wiec śpiący. przytuliłam się do niego na łóżku naszym łóżku- o dziwo jak nigdy zasnąl przy mnie. Będę próbowała z łóżeczkiem do skutku ale alternatywę dobrze mieć.
ANIA2608-
niestety z tym wózkowaniem to jest tak ze nie chcę przyzwyczajać do bujania bo mieszkam na drugim piętrze w domu i wózek jest na dole, teren mam górzysto kamienisty i w zimie nie wiem czy poza obręb ogrodu przy śniegach będę w stanie się ruszyć :(( Dlatego spanie w domu wskazane. dochodzi jeszcze jedna kwestia od kilku dni synek po drzemkach w wózku budzi się też z płaczem i bujanie nie pomaga jadę na syrenie ze spacerów.

benfica, a Ty też stosowałać metodę podnieść połóż? kiedy Maluszek nauczył się sam sypiać?

doveinred, czy u Was przy zasypianiu też była taka histeria- z upoceniem i rykiem ciężkim do uspokojenia? kurcze może to niereformowalny typ? zgadzam się z tymi 3drzemkami, bo 1,5h snu to za mało to widzę po marudzeniu. Wczoraj przy cmentarnych kursach Michaś spał 9.30-15min, 11-12, 15-15.20 i w aucie 17-18- rezultat do usypiania na wieczór był spokojniutki no i sam zasnął i w nocy dość ładnie spał, i po karmieniach sam dwa razy pogłaskany po policzku zasypiał. Tak czy innaczej- będę walczyć nad unormowaniem dnia i zasypianiem w łóżeczku ale..chyba łatwo nie będzie. dodam jeszcze że babcia mieszkająca pod nami już komentowała że za dużo płaczu u nas..wrrr. samemu mieszkać ale to inny temat.

A i jeszcze pytanko- w jaki sposób zasypiacie popołudniami teraz gdy wczesnie robi się ciemno, tj. przy świetle lampy czy w przyciemnieniu? u nas próba usypiania przy zmroku bez światła skończyła się też histerią..

no i jeszcze jedna chyba istotna sprawa wczorajsze nagłe dzienne wybuchy płaczu i ciągłe gryzienie lekko napuchnięte dziąsełka itd..może to pierwsze ząbki? i stąd te trudności? czy u Was przy ząbkowaniu też było rozregulowanie?

czekam dalszych konsultacji, a i dziewczyny ja myślę że najważniejsze jest zdrowe, wyspane i pojedzone dziecko tak ze jestem przekonana że tu zgodzicie się ze mną i nie oceniajmy swoich metod, ja pytam bo chcę radzić sobie lepiej i dopasować najlepszą metodę :) Buziaki dla mam i Maluchow;-);-)
 
Do góry