reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Histeria

I

inia63

Gość
Witam mam nadzieje że napisałam w dobrym miejscu.
Mam problem i nie mam pojęcia co mam z tym zrobić. W sumie to nawet dwa problemy. Może zacznę od sprawy nr 1. mój syn (ma 3,5 roku) strasznie non stop wymusza coś na wszystkich histerią. Ale jest to taka histeria którą trudno jest opanować. Przykład : mieszkamy z teściami my u góry oni na dole i synek chce non stop chodzić do babci, gdy mu nie pozwalam to kładzie się przy schodach i płacze,krzyczy, bije nas. Nie zwracałam na to uwagi ale już nie mam siły non stop słuchać jego histerii bo drze się ciągle. Chodzi do przedszkola
i ciągle mówi że go lubi, że mu się podoba ale jak ma się ubierać o 12.30 to jest afera. Znowu ta sama sytuacja płacz, krzyk i zgrzytanie zębów (dokładnie)
Nie wiem co mam robić... :((

A druga sprawa to strasznie się wstydzi. Gdy ktoś do nas przyjdzie to ucieka do pokoju, chowa się a jak się go zawoła to wpada w histerie żeby go zostawić w spokoju. Dzisiaj w przedszkolu mieli "akademie" dla górników gdzie poszedł jego tata i synek przez cały czas siedział w rogu sali i trzymał palce w buzi (to też w sumie problem). Nawet nie podszedł do
taty z prezentem, do zdjęcia.

Pomocy bo powoli brakuje mi siły i cierpliwości :((
 
reklama
Na histerię to pomaga chyba tylko niereagowanie. Moja córka nauczyła się wrzaskiem wymuszać po wakacyjnym pobycie z dziadkami. Wiem jak ciężko jest niereagować, zamykałam się w łazience i płakałam z bezsilności, ale za każdym razem kiedy się poddajesz pokazujesz dziecku, że histerią może coś zdziałać, że jest skuteczna. Chyba trzeba przetrzymać.

A co do nieśmiałości, to nie znam się, bo Córka raczej wszędzie pierwsza, ale chyba nie ma co dziecka naciskać i można mu pozwolić na wstydzenie się. Może z czasem, jak będzie czuł że ma w was oparcie i że nie zmuszacie go do kontaktów jakie go zawstydzają, będzie mu łatwiej się oswoić?
 
Inia63 podajmy sobie reke :tak:;-) To chyba ten wiek... przelomowe 3,5roku.Tylko ja juz nawet myslalam,ze moja jest taka bo sama i zalowalam,ze nie 'zalatwilam' jej od razu jak sie urodzila rodzenstwa tj. towarzysza do zabaw. No ale widze,ze problem dotyczy nie tylko jedynakow.
Co ci moge poradzic...-spokoj i cierpliwosc :sorry2: musisz mu wytlumaczyc dlaczego nie moze isc do babci...NIE BO NIE to nie jest odpowiedz dla 3-latka :-D a po drugie sa rozne dzieci,nasze najwidoczniej temperamentne i wiedza czego chca :tak: a nam pozostaje jakos to przezyc :-p
Moja nie tylko histerie mi wystawia ,ona jest bardzo na NIE i SAMA...musze sie kontrolowac przy niej,bo cos zrobie odruchowo to zaraz jest siad na podloge i ryk.
No a do obcych to tez tak jak Twoj...zreszta co ja pisze do obcych ,ona taka jest do wszystkich ,nikt sie do ksiezniczki odezwac nie moze ,bo zaraz wymach lapami i krzyk,ze ona nie chce :baffled:

Tak wiec ja tez poprosze o jakies porady :-D choc jestem zdania,ze na nic one sie zdadza...bo uwazam,ze ten bunt trzeba po prostu przeczekac.

Mamy spozniony bunt,nie 2-latka a 3-latka.

Wspolczuje Ci ale z drugiej strony troche mi lzej,ze nie jestem sama.
 
Twój dzieciach to prawdziwy łobuz, ale tak jak napisali poprzednicy najlepiej nie reagować a jak sie uspokoi to spokojnie wytłumaczyć np, synku to i to mi sie nie podobało w twoim zachowaniu i sprawiasz mi wielką przykrość, ale jeśli i rozmowa nie pomaga to może niech dostanie porządne lanie za swoje zachowanie i następnym razem się zastanowi nad tym co robi. Wiem ze obecnie panuje przekonanie ze dzieci nie wolno bić itd. ze odbija sie to na ich psychice ale bez przesady przecież 3,5 letnie dziecko nie będzie ustawiało do pionu rodziców.

Ja mam takich szurniętych sąsiadów co wychowują córkę "bezstresowo" to jest prawdziwy szatan,robi z rodzicami co chce dla przykładu jak chodziła do przedszkola to poszła do łazienki i rozebrała się i wrzuciła ubrania do ubikacji i wróciła do pozostałych dzieci :szok: no szok przedszkolanki i wszystkich, a co najlepsze rodzice nie widzą nic w tym złego od małego uczyli ją, że jak chce siusiu to może robić to w każdym miejscu i dla kolejnego przykładu spaceruje po naszym osiedlu i sąsiedzi przed nami i co ich córka chce siku więc podnosi sukienkę (w miejscu w którym stała) robi siku na środku ulicy opuszcza sukienkę i cała "szczęśliwa rodzina" kontynuuje space zabawne co:baffled:. Sytuacji z ich córką jest wiele i znają ja wszyscy na osiedlu. Ludzie nie dopuszczajmy do takich sytuacji wychowanie bez stresu to zło, niech dziecko wie co to stres w przyszłości spotka się z nim wielokrotnie a jeśli doświadczy go wcześniej to później nie będzie to taki szok termiczny.

Pozdrawiam :blink:



:blink:
 
Kruszyna bezstresowo a 'bezstresowo' :sorry2: ja nie jestem za biciem dzieci ,uwazam tez ze to jest oznaka naszej slabosci ,bo tak najprosciej-dac klapsa,wyladowac sie ....i co dalej?? Uczymy tym dziecko,ze najlepiej udezyc w nerwach i pozniej rosnie agresywne dziecko,ktore dosyc,ze nie radzi sobie ze swoimi emocjami to jeszcze od rodzicow dostaje 'wsparcie' w postaci klapsa :/
Inna sprawa:uwazam,ze nie ma czegos takiego jak bezstresowe wychowanie bo dziecko musi znac pewne granice,miec jakies zakazy i nakazy ...to mu daje poczucie bezpieczenstwa,nie wolno puscic dziecka samopas by robilo co chcialo.Ale tez nie trzeba go bic.

W jakim wieku jest Twoje dziecko?

W momencie gdy dziecko ma histerie to zadne lanie nie pomoze (bo przyznam sie,ze probowalam,dostala mloda pare razy po dupie :zawstydzona/y:) nie tedy droga...:no:
A po drugie tak jak napisalam...sa rozne dzieci...

edit.
Musze jeszcze cos dodac.
Wlasnie w sytuacjach na miescie gdzie mi sie mloda kladzie i histeryzuje,rzuca sie kopie to wlasnie takie matki jak Ty mysla,ze mam rozpieszczonego,rozpuszczonego bachora za przeproszeniem,ktorego wychowuje bezstresowo ...a prawda jest calkiem inna-taka,ze mam po prostu wyjatkowe dziecko i w sytuacjach wyzej wymienionych tylko ja wiem ile nerwow mnie kosztuje to by jakos wybrnac z takiej sytuacji i unikac tych karcacych spojrzen gapiow dookola :(
 
Ostatnia edycja:
mieszkanie z tesciami na pewno sprawy nie ulatwia,niestety
sama przeszlam bunt dwulatka ktory trwal jakos tak przez 1,5 roku,udalo sie nie zwariowac,nie bijac dziecka.....
rada jest niestety tylko jedna-ignorowanie tego typu zachowan,wiem trudno jest gdy wszyscy wkolo beda sie przygladac jak dziecko wlacza wyjca,najgorzej jest jak to trwa i trwa, zdaje sie bez konca.....
o ile w domu sprawa jest latwiejsza ,bo ja np wychodzilam z pokoju w ktorym dziecko uruchomilo swojego wyjca,
jakbym nie slyszala,
po
prostu szlam sobie do lazienki ,kuchni,robilam swoje
czasem wyjec szedl za mna,czasem ze zdziwieniem konczyl seans,roznie bywalo,
na poczatku kosztowalo to troche nerwow ,potem ,,kompletna zlewka,,
wyjec byl doslownie ,,o nic,, chyba dziecko nie umialo radzic sobie z emocjami w tym wieku.....

problemem jest tez uleganie dziecku,bo jak juz sie na cos,,uwezmie,,i zalaczy wyjca o to wlasnie,
to potrzebna jest konsekwencja i wspolny front rodzicow/ dziadkow/a nie ze jedno bedac juz czasem wykonczone ustepuje ,
bo moze wyjec sie weszcie skonczy.....
niestety nawet takie maluchy sa bardzo spostrzegawcze i wiedza ile moga ugrac i z ktorym z rodzicow....
wogole w tym wieku trzeba dziecko nieustannie czyms zajmowac,zeby nie zdazylo sie znudzic,zajete skupia sie na tym co robi i chyba mniej mu sie chce zalaczac wyjca.......
 
Ostatnia edycja:

Podobne tematy

Do góry