reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Hiszpania wprowadzi urlop menstruacyjny dla kobiet - dobry pomysł?

reklama
Ale to oznacza że problem był - np z nadmiernym napięciem mięśniowym (lub inny) takie problemy po porodzie przechodzą często w objawach po porodzie i rozciągnięciu mięśni, powięzi itp. Co nie znaczy że przyczyny nie było i nie dało się coś z tym zrobić ale w PL panuje przeświadczenie i mit że „boli to ma bolec” i „po porodzie przejdzie”. A do porodu przez 10-15 lat męcz się kobieto…
Nie rozumiem, czemu nie przyjmiesz do wiadomości, że bywałyśmy u różnych lekarzy i żaden nie pomógł albo niczego nie stwierdził. Nie wiem też jak to działa, że raz na forum krzyczy się, żeby słuchać lekarzy, a nie "obcych ludzi w necie", by za chwilę wyrzucić diagnozy lekarzy do kosza i sugerować, że wiedzą mniej niż "obcy ludzie w necie"...
 
Ale to oznacza że problem był - np z nadmiernym napięciem mięśniowym (lub inny) takie problemy po porodzie przechodzą często w objawach po porodzie i rozciągnięciu mięśni, powięzi itp. Co nie znaczy że przyczyny nie było i nie dało się coś z tym zrobić ale w PL panuje przeświadczenie i mit że „boli to ma bolec” i „po porodzie przejdzie”. A do porodu przez 10-15 lat męcz się kobieto…
Możesz rozwinąć. Tzn. w jakie objawy to może przejść?
 
Próbujesz namawiać ludzi do łamania prawa, zamiast do zastosowania możliwości, które oferuje prawo.
Mało który pracodawca respektuje pewne kwestie , to raz , dwa skończ z tym moim namawianiem bo jeszcze nigdy nikogo nie namówiłam do tegoż takiego , trzy jeżeli Ty jesteś dobrym pracodawca który rozumie pracownika w różnych życiowych sytuacjach jakie mu się przytrafiają to pogratulować 👏
 
Możesz rozwinąć. Tzn. w jakie objawy to może przejść?
Chodziło mi o to że objawy przyczyny przez którą miałaś tak bolesne miesiączki zostały w pewien sposób „zniwelowane” porodem - ale skoro cała fizjologia ciąży i porodu (obciążenie, zmiana napięcia mięśniowego) problem załatwiła to znaczy właśnie że przyczyna istniała - nie została tylko zdiagnozowana i zaopiekowana. I kompletnie nie neguje w tym szukania przyczyny przez Ciebie czy próby znalezienia pomocy i leczenia - szczerze mówiąc nie znam kobiety której ktoś zaproponował u nas (w tym prywatnie) naprawdę dogłębną diagnostykę na problem bolesnych miesiączek. Mentalność.
A prawda jest taka że jeśli problemów nie ma żadnych to okres bolec NIE powinien a na pewno nie tak jak jest to tu opisane. I mam nadzieje że kiedyś każda dziewczyna z tak dużym bólem otrzyma pomoc zamiast wyroku 10-15 lat w bólu bo „po porodzie przejdzie”.
 
Nie rozumiem, czemu nie przyjmiesz do wiadomości, że bywałyśmy u różnych lekarzy i żaden nie pomógł albo niczego nie stwierdził. Nie wiem też jak to działa, że raz na forum krzyczy się, żeby słuchać lekarzy, a nie "obcych ludzi w necie", by za chwilę wyrzucić diagnozy lekarzy do kosza i sugerować, że wiedzą mniej niż "obcy ludzie w necie"...
Nie rozumiem dlaczego nie przyjmiesz do wiadomości że zgodnie z dostępną wiedzą medyczną tak duży ból w trakcie miesiączek jest patologią która ma swoje medyczne podłoże.
Nauka i medycyna idzie do przodu.
To co u naszych mam i babć było bagatelizowane (i nikt nie wpadłby na to by ból miesiączkowy leczyć u osteopaty) , teraz jest coraz skuteczniej diagnozowane i leczone. Przykro mi, że Ty musiałaś się tyle nacierpieć, mam nadzieję że Twoja córka/wnuczka będą miesiaczkowały w czasach kiedy lekarze nie zaakceptują że czeka je kilka(naście) lat bólu i będą szukać przyczyn i rozwiązań tak długo aż je znajdą.
 
Zdaje się, że mówimy tu o bólu, który utrudnia funkcjonowanie. Mnie po prostu dół brzucha bolał i było to nieprzyjemne. Nie mdlałam, mogłam myśleć, szczerze mówiąc migreny bardziej mnie dojeżdżają. Także przepraszam, ale jeśli kogoś boli podbrzusze przez pierwsze dwa dni i po prostu musi brać przeciwbólowe, to moim zdaniem nie jest to nie zdiagnozowana choroba, a zwyczajnie taka doła.
 
reklama
Do góry