reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

HSG- starania

kobieta90

Fanka BB :)
Dołączył(a)
4 Listopad 2017
Postów
528
Czy są tu mamy, którym udało się zajść w ciążę po HSG? 01.09 miałam HSG, było już po owulacji. Według wyników lewy jajowód był niewidoczny. Z Mężem staramy się już ponad 2 lata, mieliśmy wszystkie badania. Jedynie zostało sprawdzenie mnie pod kątem endometriozy.
Czy jest szansa? Ostatnio ciągle płakać mi się chce, czuję się wybrakowana i pusta w środku. Nie mam z kim porozmawiać na te tematy, bo wszyscy już zajęci swoimi dziećmi... Z Mężem też nie chcę rozmawiać, oddalamy się od siebie zamiast przybliżać. Widzę, że On też strasznie to przechodzi.
 
reklama
Ja miałam robione hsg i w tym samym cyklu zaszłam w ciążę naturalnie 😊 mówią, że 3 pierwsze cykle po hsg ułatwiają zajście w ciążę
 
Ja starałam się 1,5 roku o drugie dziecko. Dopiero po Hsg się udało. Zaszłam w następnym cyklu po drożności. Wyszli ze prawy jajowód niedrożny, a zaszłam właśnie wtedy kiedy owulacja była prawej stronie. Powodzenia 🙂
 
Hej.. Ja po laparoskopii i hsg zdecydowałam się na inseminację (pierwsza i udana :)) ponieważ w pierwszym cyklu po mi się nie udało naturalnie zajść, a mówiono mi, że 3 cykle są najpewniejsze.. Życzę powodzenia 🍀
 
Czy są tu mamy, którym udało się zajść w ciążę po HSG? 01.09 miałam HSG, było już po owulacji. Według wyników lewy jajowód był niewidoczny. Z Mężem staramy się już ponad 2 lata, mieliśmy wszystkie badania. Jedynie zostało sprawdzenie mnie pod kątem endometriozy.
Czy jest szansa? Ostatnio ciągle płakać mi się chce, czuję się wybrakowana i pusta w środku. Nie mam z kim porozmawiać na te tematy, bo wszyscy już zajęci swoimi dziećmi... Z Mężem też nie chcę rozmawiać, oddalamy się od siebie zamiast przybliżać. Widzę, że On też strasznie to przechodzi.
Opisz proszę jak to wyglądało, na NFZ czy prywatnie? Jak prywatnie to ile wyszło?? Co z tymi wszystkimi badaniami przed? Robili Ci test na [emoji146] wirusa?
 
Hej 😊 moja sytuacja jest podobna. Powoli sie szykuje na HSG, będę robiła prywatnie, u mnie w klinice robią pod narkoza, koszt 1500 Zł, do tego badania z krwi - morfologia, grupa krwi, HIV, krzepnięcie krwi itd, trzeba mieć aktualna cytologię. Testu na koronę mieć nie muszę. W klinice wszytko będzie trwało około 3 godzin, samo badanie do 30 minut, ale musza mnie przygotować, po badaniu jeszcze muszę Poleżeć, bo kroploweczka i do domu. Maz musi być na terenie kliniki, ze względu na narkozę. Jeśli będę się zle czuła to lekarz wypisze L4 żebym mogą w domu dojść do siebie. Długo się staramy, u męża wszystko ok, u mnie gorzej insulinooporności, pcos, mięśniaki i hiperprolaktynemia, ciągła anemia i niedobory B12. Były badania, dużo badań i monitoring, kolejny krok HCG, daje sobie jeszcze chwile pózniej będę myślą nad invitro. Temat bardzo trudny, co miesiąc to samo, może łez i smutek, czasem mam wrażenie ze to jakaś kara, ale pózniej przychodzi motywacja i zaczynam od nowa. Maz mnie wspiera,staramy sie żyć normalnie, choć druga połowa cyklu to uważanie na siebie, bo może jestem w ciąży. Tłumacze sobie ze inni maja gorzej. Trzymam kciuki za nas wszystkie, napewno sie kiedyś uda🤞🏻✊🏻🍀
 
Opisz proszę jak to wyglądało, na NFZ czy prywatnie? Jak prywatnie to ile wyszło?? Co z tymi wszystkimi badaniami przed? Robili Ci test na [emoji146] wirusa?
Badanie miałam w ramach NFZu, nic nie płaciłam. Jedynie musiałam przynieść podkłady.
Miałam wymaz i HBs (?), ale to już prywatnie.
W dniu badania byłam na czczo, miałam robione USG. Był wywiad z praktykantkami odnośnie chorób w rodzinie, pierwszej miesiączki, itd.
Później zabrali mnie na HSG. Leżałam na stole z nogami do góry, podali dożylnie środek przeciwbólowy, kręciło mi się w głowie. Następnie kontrast, bolało, ale do wytrzymania.
Następnie na wózek inwalidzki i do sali. Nie mogłam jeść i pić przez godzinę, spałam.
Obudziłam się i mnie wypisali do domu. Badanie trwało około 10 minut, nawet nie wiem.
Nie robili badania na koronawirusa, było tylko oświadczenie, ale badanie miałam w maseczce.
 
reklama
Do góry