reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

HUMOR

SORKI ZA WYRAŻENIA ALE BEZ NICH KAWAŁ BYŁBY DO NICZEGO​

Nowa nauczycielka geografii przychodzi do klasy na lekcje i mówi:
- Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus.
Klasa na to chórem:
- Spierdalaj, ty stara dziwko!
Nauczycielka rozpłakała się, wybiegła z klasy i poszła do dyrektora.
- Koleżanko - mówi dyrektor. - Ja pani pokażę, jak należy z nimi postępować.
Po chwili dyrektor wchodzi do klasy i zaczyna:
- Cześć, małe skurwysyny!
- Czołem, łysy chuju!
- Dzisiaj będzie o tym, jak się zakłada kondoma na globus.
- Na globus? - dziwi się klasa. - A co to jest globus?
- Od tego właśnie zaczniemy...
 
reklama
Axxa to było niezłe :).
To teraz coś z kawałów absurdalnych,bo takie b.lubię :)


Na dworcu PKS w Poznaniu facet wsiada do autobusu i mówi do kierowcy:
-Poproszę bilet do Poznania
-Ależ my już jesteśmy w Poznaniu! -odpowiada kierowca.
-Co? Tak szybko? Ile płacę?
-zero złotych.
-Co? Tak tanio?



 
karolinna -dzięki... ja to bardzo uwielbiam kawały... nie tylko pisane... ponoc jak mama była ze mną w ciąży to była nie do zniesienia... cały czas coś psociła....:) i tak przeszło to na mnie..:)

Leży sobie gościu na plaży, podchodzą do niego jakieś ekstra laseczki w
strojach bikini i jedna mówi:
- jak puścisz głośnego bąka, to ściągamy staniki.
Gość zdziwiony troszkę, niemniej bąka sprzedał.
Dziewczyny zgodnie z umową ściągnęły staniki. Pojawiła się następna
propozycja:
- jak jeszcze raz puścisz naprawdę dobrego bąka, to ściągamy majtki.
Gość: prrrruuuuuukkk.
- a teraz jak puścisz serie głośnych bąkow, to będziesz mógł nas podotykać.
No to gościu: prrruk, prrrruuuuuuk, brrrrruk, pruk, pierrrrrd i nagle
słyszy:
- Kowalski, *****, nie dość, że śpicie w robocie, to jeszcze non stop pierdzicie​
 
Karolinnko, Axxo dobre
97.gif


Idzie trzech gosci przez pustynie. Ledwo zipia. Nagle,
na srodku pustyni zauwazyli klasztor. Zblizaja sie, okazuje sie, ze to
klasztor zenski. Postanowili zapukac i poprosic o jedzenie i picie.
Otwiera siostra przelozona i pyta, czego sobie zycza.
Powiedzieli.
Siostra odpowiada: - Niestety, u nas za wode i jedzenie placi sie
obcieciem czlonka.
Oczywiscie wszyscy sie zniechecili. Jednak po jednym
dniu pierwszy nie wytrzymal. Poszedl.
Dwoch pozostalych slyszy dlugi krzyk dobywajacy sie z wnetrza klasztoru.
Na drugi dzien nie wytrzymal nastepny. Poszedl. Ten co
zosta, uslyszal krotkie jekniecie.
Na trzeci dzien sam nie wytrzymal. Zapukal do klasztoru.
Siostra przelozona jeszcze raz wspomniala o warunkach,
on je zaakceptowal, ale spytal:
Niech mi siostra powie; dlaczego ten pierwszy krzyczal tak dlugo, a drugi tak krotko?
Bo widzi pan - odpowiada siostra - my wszystkich traktujemy po zawodzie.
Ten pierwszy byl stolarzem, to my mu hebelkiem...hebelkiem....
drugi byl rzeznikiem, to my mu ciach tasakiem.
A gosc w smiech. Siostra sie pyta, dlaczego sie smieje.
A on:
- Wie siostra kim ja jestem?
- Nie.
- Dyrektorem fabryki lizakow!!!
 
8)..aniam13. super...

Teściowa chciała sprawdzić zięciów czy ją w ogóle lubią. Postanowiła że wskoczy do studni i będzie udawała że się topi. Przygotowała sobie wszystko w studni (jak wskakiwała trzymała się liny).
Przyjechał pierwszy zięć no to teściowa buch do studni. Zięciu podbiega, patrzy, teściowa. Wyciąga ją ze studni i odnosi do domu. Rano budzi się, widzi przed domem maluch z napisem "od teściowej dla zięcia".
Przyjechał drugi zięć, teściowa ten sam numer. Zięć ją ratuje. Rano wstaje a tam polonez!? z napisem "od teściowej dla zięcia"
Przyjechał trzeci zięć. Teściowa stary numer. Zięć podbiega do studni odcina linę na której wisiała teściowa. Teściowa się topi. Zięć rano wstaje a tam MERCEDES z napisem "dla kochanego zięcia TEŚĆ"
 
Pani przedszkolanka pomaga dziecku zalozyc wysokie, zimowe botki.
Szarpie sie, mecza, ciagna... Jest! Weszly! Spoceni siedza na
podlodze, dziecko
mowi: - Ale zalozylismy buciki odwrotnie. Pani patrzy, faktycznie. To
je sciagaja, morduja sie sapia.Uuuf, zeszly. Wciagaja je znowu, sapia,
ciagna, nie chca wejsc.Uuuf. weszly.Pani siedzi, dyszy a dziecko
mowi:- Ale to nie moje buciki. Pani niebezpiecznie zwezyly sie oczy,
odczekala i znow szarpie sie z butami.Zeszly. Na to dziecko: - To
buciki mojego brata i mama kazala mi je nosic. Pani zacisnela rece
mocno na szafce, odczekala az przestana sie trzasc, przelknela sline i
znow pomaga wciagac buty. Tarmosza sie, wciagaja, sila sie... Weszly.
- No dobrze - mówi wykonczona pani - a gdzie sa twoje rekawiczki? -
Mam schowane w bucikach.
 
przychodzi nauczycielka do klasy, a w rogu tablicy jest malenki napis "penis". starla go, i zaczela prowadzic lekcje. na drugi dzien przychodzi a w rogu jest znowu napis "penis" ale juz wiekszymi troche literkami. troche zmieszana, ale znowu starla go i poprowadzila lekcje. sytuacja sie powtarza az napis Penis osiagnal rozmiary na cala tablice. i tym arzem pozostawila to bez komentarza i starla go. w dniu nastepnym juz nei bylo napisu "penis" tylko ktos napisal
- im wiecej trzesz, tym wiekszy sie staje
 
Płynie dwóch wariatów łódką. W końcu jeden pyta się drugiego:
-która jest godzina?
Drugi wyjmuje termometr i mówi:
-Jutro poniedziałek



Bawi się dwóch wariatów w sklep, jeden sprzedaje, drugi kupuje. Nagle jeden drugiego kopnął w dupę. Ten się pyta:
- Kto to zroił?!
Na to drugi:
- Bo ja wiem? Tyle ludzi stoi w kolejce.
 
Niedźwiadek kupił motorek. Zadowolony jedzie przez las i spotkał zajączka.
Pyta się:
- Ty zając chcesz się przejechać?
- No pewnie.
- Wsiadaj.
Jadą przez las 40 na godzinę, 50, 60. Nagle niedźwiadek poczuł mocny uścisk i mokro. Pyta się:
- Ty zając, zlałeś się ze strachu?
Na to zajączek ze spuszczona głową.
- Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem.
Zając postanowił się odegrać. Zapożyczył się i kupił szybszy motorek. Szukał niedźwiadka. W końcu szczęśliwy znalazł. I pyta się:
- Ty niedźwiedź chcesz się przejechać?
- No pewnie.
Jadą przez las 40 na godzinę 50, 60, 70, 80. Nagle zajączek poczuł mocny uścisk i mokro. Szczęśliwy pyta się niedźwiadka:
- Ty niedźwiedź, zlałeś się ze strachu?
Na to niedźwiadek ze spuszczoną głową:
- Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem.
Zając szczęśliwy odpowiada.
- No to się zaraz zesrasz, bo nie mogę dosięgnąć do hamulca.
 
reklama
Trzech facetów siedzi w barze i opowiada o tym, co kupili swoim żonom na urodziny.
Pierwszy z nich mówi:
- Ja kupiłem swojej zonie coś, co idzie od 0 do 100 w niecałe 6 sekund.
Pozostali pytają - co to?
- Ach, wiecie, białe Porsche tak pięknie pasuje do jej blond włosów...
- Za to ja kupiłem swojej żonie coś, co od 0 do 100 potrzebuje zaledwie 4
sekundy - mówi drugi - kupiłem jej Ferrari! Czerwone!
Bo tak jej pięknie z jej rudymi rozwianymi włosami...
Na to trzeci:
- A ja kupiłem żonie coś, co do setki potrzebuje krócej niż sekundę. -
Przesadzasz. Nie ma tak szybkiego samochodu.
Ale ja nie kupiłem jej samochodu.................................tylko wagę łazienkową.
 
Do góry