reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

HUMOR

aniam13

Fanka BB :)
Dołączył(a)
30 Czerwiec 2005
Postów
514
Nowa Encyklopedia PWN

*ciąża*
>> inaczej zemsta dyrygenta - nie chciała grać na flecie, to musi dźwigać bęben

*alkohol*
>> kosmetyk zażywany doustnie. Zażyty w odpowiedniej dawce powoduje zdecydowaną
>> poprawę urody otoczenia zażywającego.

*kanibale*
>> ludzie dobierający sobie przyjaciół według smaku

*kac*
>> suszenie po zalaniu

*nic*
>> pół litra na dwóch

*praca* *grupowa*
>> rodzaj pracy, który ułatwia zwalanie winy na inne osoby
 
reklama
Równouprawnienie​

Hiszpan - facet. Hiszpanka - grypa
Amerykanin - facet. Amerykanka - mebel.
Polak - facet. Polka - taniec.
Japończycy - faceci. Japonki - klapki.
Fin - facet. Finka - nóż.
Węgier - facet. Węgierka - śliwka.
Graham - taki pisarz, facet. Grahamka - bułka.
Rumun - facet. Rumunka - tirówka.
Anglik - dżentelmen, facet. Angielka - szklanka albo kostka lodu z dziurką. 
Walijczyk - facet. Walijka - pieszczotliwe określenie kija basebalowego. 
Kanadyjczyk - facet. Kanadyjka - rodzaj kajaka.
 
SŁOWNIK WYRAZÓW BLISKONAŚLADOWCZYCH


Cygan sprzedajšcy płyty kompaktowe    - CD-ROM
Posiada kość                                         - Magnat
Pożegnanie Piotra po francusku               - papier
Człowiek bez mebli                                 - persona non grata
Tajemnica Arkadiusza                              - sekretarka
Pożegnanie z chińskim specjałem               - Paryż
Zachęta dla starszego człowieka, aby pił przez słomkę  - Stary Sącz
Sznurek pochodzenia zwierzęcego           - kotlina
Człowiek z niedopałkiem                       - mapet
Miejsce gdzie nielegalnie nabywał alkohol Isaac Newton  -metafizyka
Zaproszenie do spania                         - Honolulu
Roztańczony dezodorant                        - fabryka
Współpracownik laboranta                  - kolaborant
Iza lubišca od tylu                               - analiza
Fajna papuga                                  - gitara
 
Księgowy, świeżo po studiach, znalazł prace w urzędzie skarbowym i na pierwszy ogień miał sprawdzić księgi podatkowe starego rabina.
Znad sterty ksiąg oszczędnego rabina sprawdzając należności podatkowe wpadł mu do głowy pewien pomysł. Zażartuje sobie z wielebnego.
-Rabbi, - powiedział - widzę, że kupujesz dużo świec...
-Tak - odparł rabin
-A co robisz ze skapującym woskiem i niedopalonymi świecami ?
-Dobre pytanie - powiedział rabin - zbieramy to i kiedy uzbiera się całe pudełko wysyłamy do producenta, a on, tak dawniej jak i teraz, przysyła nam nowe pudełko za darmo.
-Aha - powiedział księgowy niezadowolony z tego, że jego niecodzienne pytanie miało najzwyklejszą w świecie odpowiedź. Myślał więc dalej...
-Rabinie, a co z zakupem macy ? Co robisz z okruszkami, które ci zostaną?
-A tak - powiedział rabin - zbieramy je, a kiedy jest ich całe pudełko wysyłamy do producenta, a ten, tak dawniej jak i teraz, przysyła nam nowe opakowanie za darmo.
-Aha- powiedział księgowy i jeszcze intensywniej zastanawiał się jak podejść rabina.
-Dobrze rabinie - kontynuował - a co robicie z napletkami, które zostaną po obrzezaniu ?
-Tak, tu też nie ma marnotrawstwa. Wszystkie dokładnie zbieramy i kiedy uzbierze sie pudełko wysyłamy do urzędu skarbowego."
- Do Urzędu skarbowego ? - spytał zmieszany księgowy
- A tak, do Urzędu, a oni mniej więcej raz w roku przysyłają nam takiego małego kutasika, jak ty...
[/color]
 
Aniam cygan sprzedający płyty kompaktowe...kawał wyborowy :D
Axxa świetne :)

Pewnego dnia w rajskim ogrodzie, Ewa zwróciła się do Boga:
- Mam problem.
- O co chodzi Ewo?
- Ja wiem że dzięki Tobie istnieję i mam ten przepiękny ogród, wszystkie zwierzęta, tego zabawnego węża, ale ja po prostu nie jestem szczęśliwa.
- Dlaczego Ewo?
- Jestem samotna i po prostu rzygać mi się chce jabłkami.
- Aha Ewo, w takim wypadku stworzę ci mężczyznę.
- Co to jest "mężczyzna"?
- Mężczyzna będzie wadliwym stworzeniem, mającym wiele złych cech; niezdolny do słuchania i empatii, za to z przerośniętym ego. Agresywny i próżny, będzie kłamał, oszukiwał, tak czy inaczej będziesz miała z nim ciężkie życie. Ale... będzie większy, szybszy i silniejszy, dobry do walki i polowania. Będzie wyglądał głupio, kiedy się pobudzi, ale odtąd nie będziesz narzekać. Stworzę go w taki sposób aby dostarczał Ci fizycznej satysfakcji. Trochę jak dziecko: będzie zabawiał się kopaniem piłki. Będzie nierozsądny i niezbyt sprytny, więc będzie również potrzebował twojej rady aby nie wyjść na głupka.
- Brzmi wspaniale - powiedziała Ewa z ironicznym uśmiechem - ale w czym tkwi pułapka?
- Hm... możesz go mieć pod pewnym warunkiem.
- Jakim?
- Będzie on dumny, arogancki, egocentryczny, więc musisz wmówić mu, że został stworzony pierwszy. Pamiętaj, to nasz sekret... Tak między nami kobietami.
 
Był sobie facet, który dbał o swoje cialo.
Pewnego razu stanął przed lustrem,
rozebrał sie i zaczał się podziwiać. Ze zdziwieniem stwierdził
jednak, iż wszystko jest pieknie opalone oprócz jego czlonka!
Nie podobalo mu sie to, wiec postanowil coś z tym zrobić.
Poszedł na plażę, rozebrał sie i zasypał cale swe cialo,
zostawiajac członka sterczącego na zewnątrz.
Przez plażę przechodzily dwie staruszki. Jedna opierała sie na lasce.
Przechodzac obok zasypanego faceta ujrzłla coś wystajacego.
Koncem laski zaczela przesuwać to w jedną, to w drugą stronę.
-Życie nie jest sprawiedliwe - powiedziala do drugiej.
-Czemu tak mówisz ? - spytała tamta zdziwiona.
-Gdy mialam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy mialam 30 lat bardzo to lubiłam,
w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy mialam lat 50 już za to placiłam,
w wieku 60 lat zaczęłam sie o to modlić,a gdy mialam 70 to już o tym zapomniałam.
Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosna na dziko, a ja kurczę nawetnie moge przykucnać ..
 
Chirurg pyta pielęgniarkę:
- Co my tam mamy, siostro, do roboty?
- Dwa lekkie przypadki: katastrofa kolejowa oraz poparzenie i jeden ciężki: mąż, który nie chciał zmywać naczyń.
 


Blondynka mówi do męża:
- Wiesz, kochanie? Dziś wpadłyśmy na siebie z Zosią...
- Dobrze wiesz, że mnie te wasze babskie sprawy nie interesują!
- No tak, ale mechanik twierdzi, że auto będzie do odbioru najwcześniej za tydzień.
 
Awaria


Drogi serwisie techniczny!

W ubiegłym roku zmieniłam CHŁOPAKA na MĘŻA i zauważyłam znaczny spadek
wydajności działania, w szczególności w aplikacjach KWIATY i BIŻUTERIA,

które działały dotychczas bez zarzutu w CHŁOPAKU.

Dodatkowo MĄŻ - widocznie samoistnie - odinstalował kilka bardzo
wartościowych programów takich jak ROMANS i ZAINTERESOWANIE,a w zamian
zainstalował zupełnie przeze mnie niechciane aplikacje PIŁKA NOŻNA i BOKS.

ROZMOWA nie działa zupełnie, a aplikacja SPRZĄTANIE DOMU po prostu
zawiesza system.

Uruchamiałam aplikacje wsparcia KŁÓTNIA aby naprawić problem, ale
bezskutecznie.



/-/Desperatka.




Droga Desperatko!

Na wstępie pragniemy zwrócić Twoją uwagę, iż CHŁOPAK jest pakietem
rozrywkowym, podczas gdy MĄŻ jest systemem operacyjnym.

Spróbuj wprowadzić komendę: C:\\\\MYŚLAŁAM_ŻE_MNIE_KOCHASZ, ściągnąć ŁZY
oraz zainstalować WINĘ. Jeśli wszystko zadziała jak powinno, MĄŻ powinien
automatycznie włączyć aplikacje BIŻUTERIA i KWIATY.

Pamiętaj jednak, iż nadużywanie tych aplikacji może doprowadzić MĘŻA do
wystąpienia błędu GROBOWA_CISZA lub PIWO.

PIWO jest bardzo nieprzyjemnym programem, który w pewnych sytuacjach może
włączać plik GŁOŚNE_CHRAPANIE.MP3

Cokolwiek byś robiła, pamiętaj jednak, żeby nie instalować TESCIOWEJ!

Nie próbuj też instalować nowego programu CHLOPAK. To nie są
współpracujące aplikacje i zniszczą MĘŻA lub CHŁOPAKA..

Sumując: MAŻ jest wspaniałym programem, ale ma ograniczoną pamięć

i nie może szybko włączać nowych funkcji. Musisz przemyśleć możliwość
zakupu dodatkowego oprogramowania dla poprawienia pamięci i wydajności..

Ja osobiście polecam GORĄCE_JEDZENIE lub SEX_BIELIZNĘ .

Powodzenia,
/-/ Serwis techniczny.
 
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzie¨˝ okresu pr¨®bnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzie¨˝? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- e. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
 
reklama
Wchodzi babcia do autobusu i pyta kierowce:
- Synku chcesz orzeszka?
-Poprosze.
Na drugi dzien to samo ,kierowca mowi do babci:
-Niech pani tez zje.
-Chlopcze ja juz nie mam zebow.
Trzeci dzien i znowu :
-Synku chcesz orzeszka?
Kierowca zaciekawiony pyta:
-Babciu ,a skad masz takie dobre orzeszki?
-Z Toffifee...

**************************************************************************
Razu pewnego samochodem jechał ksiądz, a chodnikiem szła zakonnica, którą ów ujrzał. Zapytał, czy ją podwieźć, a ona się zgodziła. Gdy wsiadła do samochodu, jej habit część nogi odsłonił, a była to noga piękna i ponętna nadzwyczaj.
Wzrok księdza na nodze się zatrzymał i
niewiele brakowało, aby  wypadek spowodował.
Po odzyskaniu kontroli nad pojazdem ręka księdza opadła na nogę siostry, a ona zapytała:
- Bracie, czy pamiętasz psalm 129?!
A on rękę zabrał i przepraszać począł. Jednakowoż, gdy biegi zmieniał, ponownie ręka jego na nodze jej spoczęła.
A ona ponownie zapytała:
- Bracie, pamiętasz psalm 129?!
A on zawstydził się i ponownie przeprosił. Zatrzymali się u bram klasztoru, a ona podążyła do środka.
On zaś Pismo otworzył i przeczytał psalm 129:
"Idź dalej przed siebie i szukaj, w górze czeka Cię nagroda".
MORAŁ: Ksiądz, nie ksiądz... Pismo trzeba znać!
 
Do góry