reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

i co dalej.....

Isiorek

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
3 Grudzień 2015
Postów
148
Miasto
Rotmanka
Hej dziewczyny....jutro mam zabieg łyżeczkowania, w poniedziałek lekarz dał wyrok poronienie chybione :( zdecydowałam sięna zabieg bo myśl, że mam może i kilka kolejnych tygodni czekać na poronienie samoistne była dla mnie straszna...dodatkowo mój mąż pracuje we Francji i nijak po tygodniu pracy nie może przyjechać do Polski, a w domu jest jeszcze nasza 6 letnia córka, której nic jeszcze nie mówiłam....ciąża była wystarana pół roku, wychuchana od początku i na rutynowej kontroli, bez bólu, krwawień nic takie coś....jak żyć...tak się boję zabiegu bo się naczytałam, że co szpital to personel a ja mam cięty język niestety...jak to przeżyłyście, po jakim czasie znów starałyście się o dziecko? czy maluszka trzeba rejestrować w USC? chyba bez męża i tak tego nie zrobię sama, czy trzeba pochować maluszka? pogrzeb chyba by mnie przerósł :(
 
reklama
Isiorek witaj. Bardzo mi przykro z powodu straty Aniołka (*)
Jak widać w mojej stopce ja straciłam 3 :( Miałam dwa zabiegi łyżeczkowania. Da się przeżyć. Ale pustka jaką się czuję po nich jest nie do opisania... Jeśli chodzi o rejestrację. Musiałabyś mieć potwierdzoną płeć. A to troszkę kosztuje. Co do pogrzebu. Dwóch aniołków nie pochowałam. Jednego tak. I teraz czuję ulgę, że mogę iść na cmentarz, poplakać, zapalić świeczkę. Ale zrobisz tylko to na co wystarczy Ci sił. W razie pytań, albo jak byś chciała po prostu pogadać pisz na priv.
 
no właśnie czytałam, że w szpitalu mogą wpisać domyślne płeć dziecka...nie rozmawiałam o tym z mężem, on też to strasznie przeżywa i że nie może być na miejscu z nami.
 
Jestem po :( wypisałam się ale nikt nic nie mówił, w zabiegowym spoko ludzie, żadnych ciuchów, nerwów, pozwolono mi na smutek, łzy....A teraz jest wielka pustka
 
Isiorek przykro mi, że i ciebie spotkało takie nieszczęście .. bądź silna i daj sobie czas .... ja 12 .12 straciłam swoją wymarzoną, kolejna ciążę ta okazała się być pozamaciczna .... dramat,żal ,łzy, pustka i ból. ... nie wstydzilam się łez, są wzloty i upadki .... ale nie tracę siły i wierzę że się jeszcze uda ! Musi .... trzymaj się ciepło. ...

Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka
 
reklama
Do góry