reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

jak oduczyc dziecko "wiszenia" na cycu?

Dołączył(a)
1 Luty 2005
Postów
10
Moja mała ssie pierś bardzo długo. Tzn. łącznie z kilkakrotnym noszeniem jej do odbicia (połyka powietrze) zajmuje jej to od 1 godz do 2 godz. Jest to strasznie męczące dla mnie. Ma już 3 tygodnie. Dodam, że przy cycu tez zasypia. W nocy je krócej, ok 30min. Czy to normalne???
 
reklama
Każde dziecko je inaczej, trzeba wziąźć pod uwagę ile masz mleczka i ile go leci. Moja mała najadała sie w 20 minut przy jednej piersi była taka pełna że całą noc potrafiła przespać, ale fakt ja miałam bardzo dużo pokarmu.
Natomiast ja gdzieś czytałam iż powinno sie dawać jedną pierś na 5 minut, a potem drugą tak długo jak dziecko chce. NIe wiem czy to jest dobra metoda.. bo moja mała najadała się z jednej piersi, a ja potem musiałam jeszcze odciągać pokarm z tej piersi i jeszcze z drugiej bo tak były nabrzmiałe jakby miały wybuchnąć.:)
Ale prawda godzina to długo.. a wnocy 30minut. Trochę dziwne.
 
Doris - mój mały jak był na piersi potrafił wisiec mi na niej godzinami w dzien - prosiłam o pomoc moją położną - kazała mi karmić go metodą na 3 - to znaczy prawa pierś 20 minut, lewa 20 minut i prawa 20 minut - ona uwazała, że po takim maratonie mały na pewno jest najedzony a jeśli się domaga więcej to kwestia odruchu ssania. Przy następnym karmieniu zaczynasz od lewej piersi i znowu na 3. Mimo tego ,ze karmiłam na żądanie po pierwszym miesiącu kazała mi spróbowac robić 2 godzinne przerwy między karmieniami bo to powoduje, że stare mleczko zdąży się strawić zanim mały napije się nowego i wtedy sa mnejsze kolki. W nocy miałam bardzo podobną sytuację jak ty - mały od początku dobrze spał w nocy i jadł maksymalnie 30 - 40 minut i zasypiał. Pzdr.
 
Teorie sa rozne. tracy hogg pisze, ze noworodek nie powinin ssac dluzej niz 40 min, bo tyle mu wystarcza zeby sie najesc, a potem zaspokaja juz potrzebe ssania nie glod. potem im dziecko starsze tym efektywniej, a co zatym idzie - krocej ssie. no i ona zaleca karmic cale 40 min. z jednej piersi, potem w nastepnym karminiu podac druga. w praktyce u mni bylo tak, ze przez pierwsze dwa tygodnie karmienia mialy rozna dlugosc, nieraz nawet ponad godzine, i rozna czestotliwosc. potem sie unormowalo - maly ssie 30-40 min., mniej wiecej co 2.5-3 godz. tylko rano, ok. 6 ssie krotko - jakies15min., nie wiem czemu. czasem chce possac dluzej, to mu pozwalam, ale jesli przekracza 50 min, po prostu delikatnie wkladajac mu palecdo ust wyciagam piers. ni jest tym zachwycony, ale tez nie awanturuje sie. zdarzaja sie tez czasem glodomorowe dni, kiedy ssie czesciej i czasem jak wyssie jedna piers to daje jeszczedluga, o ile chce. tracy zaleca karmienie z jednej piersi przez min. 30, bo sklad mleka zmienia sie w tym czasie, na poczatku bardziej zaspokaja pragninie, poznij leci tlustsze i bardziej odzywcze. jej zalecenia pokrywaja sie z grubsza z tym co zaleca instytut matki i dziecka.
ja bym radzila zabierac piers np. po godzinie, no i upewnic sie czy siedobrze przysysa bo jak nie to slabo leci i dlatego tak ssie? z czasem bedziessala coraz lepiej i krocej, ale jesli problem sie utrzyma to najlepiej wybrac sie po rade po poradni laktacyjnej.
pozdrawiam i przepraszam za bledy i brak polskich liter, ale wlasnie karmie. :)
 
Mój synek na razie je różnie. Ale najczęściej krótko- 10- 15 minut, a zdarza się, że i 5 minutek ssie. Sam decyduje kiedy ma dość i po prostu wypuszcza brodawkę. Było też tak, że ssał 30- 40 minut, ale raczej z reguły je krótko i to mnie zastanawia.
Nie wiem czy to dobrze. Jest pogodny, dużo śpi, robi kupki, kiedy nie śpi ogląda świat ciekawymi oczkami tzn. na razie stara się skupić wzrok na konkretnym przedmiocie.
Nie umiem go nakłonić do dłuższego ssania bo jak już się naje to po prostu nie otwiera buzi i nie chce złapać sutka.
Ale chyba każde dziecko jest inne i inaczej się zachowuje. To nie robociki, które da się zaprogramować. Myślę, że najlepszy wykładnik to ilość zużytych pieluch i prawidłowe przybieranie na wadze.
 
moja julka ma 4m-ce i przybiera na wadze doskonale a ssie tylko od 5 do 15 min.5 razy w dzień, za wyjątkiem wieczorów, bo przed snem ok.35min. fakt ,że mała ssie jak odkurzacz a mi mleko aż chlusta. jak się urodziła ważyła zaledwie 2700 a potem spadła do 2400 a i tak dałyśmy rade nadrobić straty szybko na samym cycku. więc jak widać nie ma reguły...
pozdrawiam
 
To faktycznie zależy od dziecka ile czasu mu trzeba aby się najadło.
Moja Patrycja też ssie krótko 10-15 min. Myślałam, że to za mało (na początku ssała po 25-30 min.), ale już teraz widzę, że ssie efektywnie, czuję to i aż mi "mrówki" przechodzą. Nie zmuszam jej jak sama odkręca główkę.
W dzień jak ssie to ma otwarte oczka, zaś w nocy jest śpiąca i jak po kilku łykach zasypia, a minęły raptem 3-5 minut, to ją lekko budzę, bo to trochę za krótko by się najadła. Łaskoczę ją po dłoni, lub po policzku i mówię do niej aby nie spała i wtedy ocknie się i ssie dalej :D
Doris - Moim zdaniem, Twoja mała wykorzystuje cycka jako usypiacza-smoczka (jak opisuje to Tracy Hogg) i musisz ją od tego odzwyczaić, bo długo tak nie wytrzymasz! Staraj się, po pewnym czasie odkładać ją do łóżeczka, aby się nie przyzwyczaiła do takiego zasypiania, bo na przyszłość będziesz miała problem z jej samodzielnym zasypianiem! Jak będzie płakać, to ją przytul, pogłaszcz już w łóżeczku, aby czuła się bezpieczna w nim. Po pewnym czasie się nauczy.
Łatwo mówić, :-[ ale musisz tak zacząć robić bo się wykończysz tym karmieniem.
Dzieci mają potrzebę ssania przez 16 godz. na dobę, więc po jedzonku możesz dać też smoczek i odłożyć, ja tak robię jak mała płacze, to ją uspokaja, nadal sobie ssie i zasypia w łóżeczku sama.
Pewnie później będę odzwyczajać ją od smoczka ;) Ale staram się go stosować tylko jak nie może zasnąć, a nie non-stop.

Co do piersi - to moim zdaniem całe jedno karmienie zrób z jednej piersi, i tak na zmianę - następne z drugiej. Bo pokarm najpierw leci rzadki, potem średni i na koniec gęsty i treściwy, najważniejszy z całego karmienia. Dlatego jak byś zmieniała pierś w czasie jednego karmienia, to mała może nie napić się tego ostatniego.
Podobno ten pierwszy ma dużo laktozy, która może powodować gazy i wzdęcia, więc generalnie niekorzystne jest jak dzidziuś pije tylko taki.
 
Mój synek jak już pisałam je od 5-20 minut. Martwiłam się, że za krótko, że się nie najada. A tu się okazuje, że synuś się przejada delikatnie mówiąc.
W ciągu 2 tygodni od wyjścia ze szpitala przytył 620 gram :o
Przestałam się już martwić, że za krótko je. Je tak długo jak chce i sam wypuszcza cyca więc i tak go nie zmuszę by jadł dłużej i tak, a że zdrowo rośnie to i po co?
 
Moja mala sscie jakies 10-12 min, choc przez ostatnie pare dni razcek krocej. Martwie sie troche, ze tak krotkie ssanie jest wlasnie powodem wzdec i gazow, ale nie moge jej zmusic do dluzszego ssania, bo po prostu nie da sobie wlozyc cyca do buzi. Przypuszczam, ze nie dane jej jeszcze bylo skosztowanie mleka najtlustrzego, bo gluzej niz 15 min nigdy nie possala...

Za to wiecie ile przybylo jej od wypisu ze szpitala? Z 2770 dobilo d 3850!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Prowadzicie dzienniczek karmien itd?
 
reklama
Ja w ogóle na początku, tzn. między 3 a 6 tygodniem życia Bruna prowadziłam taki dzienniczek, w którym zapisywałam nie tylko karmienia, ale w ogóle wszystko - ile i kiedy spał, kiedy był aktywny, co się działo, kiedy płakał itd. Możecie się śmiać z takiej skrupulatności, ale mi to bardzo pomogło - wychwyciłam rytm jego życia, było mi łatwiej odczytywać jego potrzeby, nie wciskałam piersi kiedy chciał spaći itp.. No i ułatwiło mi to zorganizowanie sobie życia, bo wiedziałam, mniej więcej, czego o jakiej porze dnia się spodziewać. Potem dzienniczek nie był już potrzebny, a kilka dni temu znów do niego wróciłam, bo Bruno rośnie i znów mu się trochę cykl życiowy pozmieniał. Polecam.
 
Do góry