reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak pozbyć się natrętnej znajomej z dzieckiem

Airfix

Fanka BB :)
Dołączył(a)
7 Sierpień 2013
Postów
2 831
Miasto
Kraków
Może któraś z Was mi pomoże, otóż mam synka 4,5 r, który ma problem z zachowaniem,koncentracją( nie chce tu rozwijać tematu, ale z dzieckiem jest wszystko dobrze, choroby ma wykluczone ). Długo mu wszystko tłumaczyłam, wyciszałam, jest super poprawa :) Lecz mają na niego zły wpływ koledzy np.w przedszkolu, naśladuje złe zachowania tamtych kolegów, gdyż Panie nie zwracają uwagi na zachowanie ich w przedszkolu.A moje dziecko lubi dzieci które są hałaśliwe, robią szum, darcie wkoło.Ale zawsze staram się mu tłumaczyć co zrobił źle, a co dobrze.Na chwilę obecną jest wszystko z nim tak na ocenę 4: ) W domku czasem pokazuje pazurki, ale tak jest przekochanym,uczuciowym i wrażliwym dzieckiem.
Ale mój problem jest taki jak w temacie- otóż przychodzi do mnie znajoma z dzieckiem które ma ADHD i chyba hipermanie ( ciegle jest pobudzony, nakrecony , pomimo brania lekow-tego sie opisac slowami nie da- to tak jakby karetke pogotowia postawil sobie w pokoju i wlaczył syreny i zaczał jezdzic bolidem formuły 1- to jest jego normalny głos i ton wypowiedzi ), to dziecko robi żywnie co mu się podoba u mnie, a ja musze miec oczy do okola głowy,żeby cos nie zrobiło-ale i tak to nic nie daje. zagladam co chwile do pokoju czy np. nie udusił mojego dziecka, albo czegos mu nie zrobił- bo to dziecko jest pobudzone rowniez seksualnie!! cycka ma tak umietoszonego ze rany ma, malo tego -kiedys krolika sobie przyciskał do cycka!! Matka mu nie zwraca uwagi,bo leczy go w poradni genetycznej i uwaza ze tyle wystarczy jej ingerencji i przychodzac do mnie chyba bierze wolne od darcia sie na to dziecko, i za nia wrzeszcze ja-inaczej nie dociera nic do tego dziecka. Bilans ostatniej jego "zabaw" to - wyłamane drzwi z zawiasów, ułamania wtyczka w gniazdku która była podłaczona do pradu!!!!, wyrwany zamek w drzwiach i ułamana klamka, zlamana deska w lozku dziecka- tamto dziecko to zrobiło, a rzecz jasna powiedzieli na mojego. Wiec skoro tamtemu wolno takie cos robic, wiec moj tez pokazuje pazury jak pujda. Moje dziecko jest złe i poirytowane jak oni przychodza. Mąz tez drze sie na mnie ze wpuszczam ich do domu. A to dziecko na kazde zwrocenie uwagi czy krzyk jeszcze idiotycznie sie smieje ( za ten smiech i zachowanie wyrzucili to dziecko z przedszkola, bo zagrazalo innym i opiekunkom) a ona sie nie odzywa bo wtedy ma swiety spokoj,uwaza ze ma chwile spokoju od niego. Ja nie mam jej sie jak pozbyć, ciagle przylazi z tym dzieckiem
mad.gif
Powiedzenie jej- nie mam czasu itp nie skutkuje bo od razu ona ryczy i mnie na litosc bierze, albo specjalnie dzwoni jak stoi u mnie pod oknem. Co ja mam z nia zrobić? Ona zdaje sobie sprawe ze z jej dzieckiem nikt sie bawic nie chce, a na dodatek nie ma tu znajomych bo sie przeprowadzila tu z rok temu.

A byla jeszcze taka sytuacja kilka dni temu ze przyszli do mnie, a mialam nie poslane lozko w sypialni, a to dziecko z brudnymi stopami, i nogami do kolan usyfionymi mi w lozku nogi wycieralo o pociel!! myslalam ze sie zrzygam. Malo tego rzucal moja pizama po podlodze- jak powiedzialam z darciem ze sobie nie zycze zeby rzucal moimi rzeczami to zaczal sie idiotycznie smiac i rzucił kolejne 3 razy. I tak jest z kazda rzecza.
 
Ostatnia edycja:
reklama
ja uważam że w takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem byłoby powiedzenie wprost: "nie chcę żebyście przychodzili bo Twój syn ma zły wpływ na moje dziecko" pewnie koleżanka się obrazi ale powinno poskutkować. Moim zdaniem w tym przypadku żadne owijanie w bawełne nie pomoże bo do kobiety powinno dotrzeć że powinna pracować ze swoim dzieckiem jak te ma adhd- same leki nie pomogą.
 
Jak jej mowie ze moje dziecko jest poirytowane jak przychodzą, to zawsze podkresla- ale przeciez oni sie tak pieknie bawia. Jasne, pieknie bo nie trzeba sie zajmowac nim, bo moje dziecko probuje sie zajac nim i wychodzi z siebie zeby go opanowac i np.zainteresowac jakas zabawa. Tamten niestety, bicie, darcie, piski, wrzaski, niszczenie to jego zabawy, a moje dziecko jak sie wkurzylo ostatnio bo tamten go kopał nogami po buzi to oddało mu palcem pod oko, tak nie mocno,bo sladu nie bylo,wiec od razu do mamusi na kolanka i wrzask, ze w zyciu takiego czegos nie slyszalam, a tamta-oj synuniu, a gdzie on cie ubił.Lodu jej dac bo limo bedzie. I co jeszcze... I oczywiscie poszło ze to moje dziecko mu krzywde zrobiło, ale to ze on go kopał po buzi tego sie nie widzi.
 
Airfix dziewczyno nie ma co nerwow tracic i nie daj sie tak wykorzystywac!! Az mi cisnienie podnioslo sie jak przeczytalam Twoja hostorie. Z tego co piszesz to nie jest jakas Twoja dobra znajoma na ktorej znajomosci Ci zalezy. Moim zdaniem i dobrze o tym wiesz to ona zeruje na Twojej dobroci. Powiedz jej prosto z mostu, ze nie chcesz zeby przychodzila do Was z synem bo za duzo nerwow Cie to kosztuje i tyle. Pozatym wiem, ze starasz sie o kolejna dzidzie i co zrobisz jak bedziesz juz w ciazy??? Lepiej teraz, przed ciaza sie ich pozbyc. Znajdzie sobie druga naiwna kolezanka - zobaczysz!
 
dokładnie, musisz być bardzo stanowcza inaczej się jej nie pozbędziesz, jeżeli mówisz jej że nie podoba ci się zachowanie je dziecka a ona ci odpowie że się tak ładnie bawią, to powiedz jej wprost że ty to widzisz inaczej i albo zmieni swoje podejście albo koniec wizyt, ta kobieta wykorzystuje jawnie twoją dobroć, ale trzeba z tym skończyć raz na zawsze bo jest to z niekorzyścią dla ciebie jak i twojego syna, który nie rozumie sytuacji, bo tamto dziecko się źle zachowuje i tak mu wolno, a jemu nie .... poza tym myślę ze na znajomości z tą kobietą raczej ci nie zależy, więc następnym razem jak przyjdzie to jej powiedz żeby tu więcej nie przychodziła bo sobie tego nie życzysz i od razu zamknij drzwi, nie wdawaj się w żadne dyskusje itp. a jak będzie się dobijała to otwórz jeszcze raz i jej powiedz że jak nie przestanie to wezwiesz policję i nie rozmawiaj z nią, nie lituj się nad nią bo ona litości dla ciebie nie ma .. tłumaczenie tutaj że dziecko ma ADHD nic nie zmienia bo dzieciak jest jawnie rozpuszczony a matka nie umie się nim zająć, niech więc sama płaci za swoje błędy, to nie jest twój obowiązek i niech ci nie będzie przykro z tego powodu, ty i twoja rodzinna jesteście ważniejsi i o tym musisz pamiętać, w końcu wszystko ma swoje granice, tym bardziej skoro twoje uwagi do tej kobiety nie docierają w ogóle .... a stres w ciąży nie jest wskazany więc pomyśl o sobie i swoim dziecku a nie o jakiejś wariatce (bo normalna to ona raczej nie jest :-( ) im prędzej się od niej odetniesz tym lepiej dla ciebie i twojego syna bo nie wiadomo co takiej jeszcze może przyjść do głowy .... trzymaj się kochana i koniecznie daj znać czy coś pomogło :-)
 
Dziewczyny wyzej juz wszystko napisaly.
Skoro to nie jest jakas Twoja przyjaciolka a jej syn ma wplyw, zly wplyw na Twoje dziecko, a Ty masz w planach starania o ciaze to olej taka kolezenke do ktorej nic nie dociera a jej syn niszczy Wam zycie i dom.
Nie wpuszczaj ich do domu i tyle, niech Cie nie bierze na litosc i niech sobie placze pod drzwiami skoro ma takie zyczenie.
Daj znac czy rozwiazesz jakos te chora sytuacje.
 
Niekniecznie dziecko koleżanki jest rozpuszczone. Podejrzewam, że ona najzwyczajniej w świecie nie radzi sobie z jego zaburzeniami, mało tego, skoro uważa, że pomoc, jaką mają, jest wustarczająca, to znaczy, że i innych problemów nie chce u niego widzieć.
Dociskanie zabawek do pewnych części ciała, albo wręcz podrażnianie do krwi, może świadczyć o tzw. niedowrażliwieniu, które zapewne z czegoś wynika, ale tu już wkraczamy w temat zaburzeń czuciowych, tzw. SI lub IS - integracji sensorycznej. A nad tym sie pracuje. Są specjaliści od tego typu zaburzeń.
Krzykiem na pewno nie załatwi się niczego. Źle, że tamta mama krzyczy na swojego synka, nie dość, że on sam ze sobą czuje się źle, (ze wzgledu na zachwianie zmysłów) to jeszcze nie czuje się bezpiecznie w towrzystwie swojej mamy!
A jego śmiech na Twój krzyk, to zapewne nic innego jak jego reakcja obronna. On po prostu pewnie nie zna innego traktowania ani reakcji. To jest bardzo smutne tak naprawdę. Tak jak i podejście matki, która uważa, że problemu nie ma.
Może spróbuj jej powiedzieć, żeby zdiagnozowała synka jeszcze u innych specjalistów?

A jeśli nie życzysz sobie jej wizyt, powiedz jej to wprost, nie odbieraj telefonów. Musisz być nieugięta.
 
My mieliśmy znajomych z dwójką dzieci wychowywanych bezstresowo. Dwie dziewczynki, które przy każdym spotkaniu notorycznie biły naszego synka, on bał się ich wizyt. Najpierw myślałam, że mi się wydaje, że nie jest tak źle. Ale jak zobaczyłam kilka sytuacji - im wszystko było wolno, rodzice nie reagowali, a poza tym, jak się okazało "nie chcieli, żeby dziewczynki ustępowały chłopczykowi, bo im tak zostanie" - to powiedziałam "pas" i powiedziałam im o różnych sytuacjach, kiedy dziewczynki biły synka. Oni oczywiście stwierdzili, że "nie widzieli" i że to niemożliwe. A że zabawki wszystkie wyrywają to normalne, bo u nich jest zasada, że każdy ma swoje zabawki. Nie trzeba mówić, że my zachowywaliśmy się gościnnie i jak dziewczynki były u nas to synek dzielił się swoimi zabawkami i wszystkimi się bawiły, nawet, na moją prośbę, tymi, których synek nie bardzo chciał dać, bo tłumaczyłam, że goście i że on u dziewczynek też będzie się ich zabawkami bawił. Ale jak się okazało, że to ustępowanie jest jednostronne, poza tym dziewczynki są agresywne, napisałam wprost mail, że nie życzę sobie spotkań, bo nie zgadzam się na takie traktowanie i synek jest krzywdzony. Obrazili się o tego maila i na szczęście teraz mamy spokój, zerwaliśmy kontakt.
Nie warto dawać się wampirom energetycznym - jeśli coś jest skrajne, po co dodawać sobie kłopotów do życia codziennego.
 
agawhite tak to dziecko prócz ADHD i jakiejs mutacji genów której szukają ma niby nadwrazliwosc dotykową, wiem co to, bo moje dziecko jak było mniejsze też coś takiego miało,a raczej kilka objawów, ale stopniowo wyrósł z tego , więc nie mówie-ze jest chory, czy był chory, nazwijmy to-taki miał etap w zyciu ;) i do teraz nie lubi wrzasków, pisków, festynów- gdzie jest głośno.

Dziękuje Wam za odpowiedzi, zobaczymy co się uda mi zrobić:crazy: Ona teraz jakoś z 1,5tyg sie nie bedzie odzywać po ostatniej wizycie, ale przyjdzie czas że znow zadzwoni. Teraz tez bede miec wymówke bo zacznie sie przedszkole- ze moje dziecko potrzebuje ciszy i skupienia, ale tez Ona zacznie wtedy się cześciej do mnie zwlekać sama i ryczeć ze jej dziecka nie tolerują w zerówce - a wiem ze tak bedzie, bo mamy znaja to dziecko i juz zapowiedziały ze niech tylko sprobuje tknac ich dzieci to.... nie będe cytować ;)
Planuje rodzienstwo dla synka, i nawet sama myslalam co bedzie jak ja bede w ciazy i przyjdzie mi sie wsciekać z ich powodu- dlatego musze to skonczyc jak najszybciej. Umawianie sie z nia po za domem tez nic nie da, bo ona po spacerze przywlecze sie ze mna do domu, probowalam wychodzic z domu jak oni przychodzili, to szła ze mna. Kiedys udawalam ze musze wyjsc z domu i czekac pod Tesco na znajomą bo sie umowilam i wiecie co??? Stałam z dzieckiem 1,5 H tam, ( zupełnie bez potrzeby oczywiscie ) a ona i jej dziecko z nami !!!
 
reklama
Do góry