reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Jak pozbyć się smoczka?

reklama
No czasami dzieci maja tak silny odruch ssania, że smoczek jest potrzebny. My pozbyliśmy się, gdy dziecię miało ok. 2 lata.Przez kilka dni był płacz i krzyk (podczas zasypiania, bo tylko wtedy był potrzebny) ale z czasem coraz mniejszy. Dziecię za to wykorzystywało rogi poduszek, kołderki, ogonki misiów by się "ululać". A później nauczyło się samo zasypiać.
Jasne, że można wcześniej, że można też obyć się bez smoczka, ale to wszystko zależy od dziecka i trzeba do tego konkretnego dziecka się dostosować, obserwować itd.
 
Sprawdzony sposob na smoczka to obcinanie po kawaleczku ja robilam to raz w tygodniu, a gdy byl juz bardzo maly to zabaralam bo bardziej denerwowal niz pomagal ;). Fajne jest to ze dziecko odzwyczaja sie stopniowo robilam tak u swoich 2 corek gdy mialy 15m-cy, bylam bardzo konsekwentna i sie udalo ;). Moim zdaniem warto sie za to zabrac gdy dziecko nie jest jeszcze tak bardzo swiadome stad ten wiek wydawal mi sie najbardziej trafiony. ;) Pozdr i zycze powodzenia
 
Napiszę, może komuś się przyda :)

Mój syn był bardzo mocno związany ze smoczkiem, obcinanie, chowanie, wyrzucanie smoka nie dawało nic gdy przychodziła pora spania :)
Nie muszę chyba nikomu tłumaczyć, że smoczek powoduje wady zgryzu jak i zaburzenia ssania co potem przekłada się na wady wymowy, bo dziecko nieraz ma i otwarty zgryz jak i nie umie pionizować języka. Nam pomogły płytki przedsionkowe, była to super alternatywa dla płaczu i kciuka, który dziecko zaczynało używać z powodu braku smoczka. Tylko nie twarde a miękkie, z zewnątrz przypominają smoczek, są silikonowe, więc dziecko myśli, że ot mam znowu smoka! :) mój syn pogryzł dwie takie płytki ale się odzwyczaił, miał w dodatku zgryz otwarty (gdy ząbki są zamknięte w środku jest łuk-dziura na smoczek). Płytki połączyły zgryz i wyrównały nam łuk zębów :) Piszę o tym ponieważ po pierwsze, zapomnieliśmy o smoku, a po drugie rodzice rzadko o nich słyszą, a walory tegoż prostego urządzenia są nieocenione, no i mniej pieniążków się potem wyda na ortodontę, :tak:
 
Do góry