kakakarolina
Fanka BB :)
Niestety nie pocieszę Cię ale mój to w ogóle nie odróżniał dnia od nocy. Po każdym karmieniu czy to w dzień czy w nocy przechodził do czuwania. Siedziąłam po 1,5 czasem nawet dwie godziny. Nie wiem czy już wiesz ale o 4 rano lecą powtórki rozmów toku a potem dekoratornia. W każdym razie pól 7 miesięcy temu leciały bo pocieszenie: teraz już nie muszę patrzeć na tv. Ale jak był maleńki to właśnie wstawałam karmiłam i potem lulałam a żeby mieć więcej cierpliwości (bo w nocy jak się patrzy w ścianę to się czas strasznie wlecze) to właśnie cichuteńko puszczałam tv i czas leciał I robiłam sie spokojniejsza i Maks w końcu usypiał. No ale to już za nami gdzieś po 2 miesiącach już było lepiej. Budził się, jadł i dalej spał. Chyba wszystko trzeba przeczekać.