reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak przetrwać spotkania rodzinne??

Cześć dziewczyny. Jestem tu nowa. Dzisiaj miałam zabieg łyżeczkowania. Jak pomyślę o tym co mnie czeka to wyć mi się chce. W najbliższej rodzinie w terminie bliskim mojego urodzi się 3 dzieci. To będzie dla mnie koszmar, zresztą już teraz nie mam ochoty patrzeć na te szczęśliwe rosnące brzuchy. Bo mój też miał rosnąć i w sierpniu miałam zostać szczęśliwą mamusią. Dlaczego właśnie mnie to spotkało?:-(
 
reklama
Pytania DLACZEGO?? pozostaną w Nas Aniołkowych mamach pewnie przez długie czasy. Choć patrząc na siebie ten pierwszy mocny szok i rozpacz u mnie minął chyba dość szybko....
Fakt, że nikt właściwie nie wiedział, że byłam w ciąży chyba mi pomógł z racji nie zadawanych pytań o samopoczucie.....Poza tym tydzień po zabiegu byłam już nad morzem(ze świeżo upieczonym- 3 dniowym mężem!!!) z dala od mojego miasta i bliskich mi osób.
Leżałam na plaży gdzie szczęśliwe rodzinki się bawiły a ja beczałam jak dziecko patrząc na to!!! Ale długie rozmowy z M.i przekonanie że następna ciąża się uda była dla mnie światełkiem w tunelu.
Do pracy już nie wróciłam, nie miałam siły a że pracowałam w handlu uśmiech był potrzebny w codziennych kontaktach.... Uśmiech, który dla mnie był katorgą!
Siedziałam na zwolnieniu lekarskim i zbierałam siły.............

W momencie podjęcia decyzji, że się zwolnię i zmienię prace na inną okazało się że jestem w ciąży!!! Zaczęła się walka o następna życie..... Boję się cały czas mimo że za niedługo już połówka.
 
Trzymam kciuki za Twoje maleństwo iwon3004. Na pewno tym razem się uda. :tak:
Ja też już bym chciała zacząć starania. Boję się jednak że u nas tak szybko się nie uda. O pierwszą ciążę staraliśmy się od marca 2008 a zaszłam w listopadzie.
 
Malutka wiem ze ci ciezko .... Zwlaszcza gdy patzrszysz na brzuszki innych ..... Wiem ze to dla Ciebie koszmar.... Ale powinnas sie cieszyc i trzymamc kciuki za Twoich bliskich by ich nie spotkało to co Ciebie, by szczeslwie donosili dziecie pod swoim brzuszkiem.... Widzisz od mojego szwagra zona jest w ciazy w lipcu ma termin i mimo wszystko ciezko mi było na poczatku zwłaszcza ze ona w lipcu ma urodzic a ja w lipcu stracilam dzieciatko a teraz .............ogromnie sie ciesze jak widze jej brzusio ....jaka jest szczesliwa .Poczatki sa ciezkie ale to z biegem czasu przechodzi Zobaczysz:-)
 
Moje dziecko umarło w 37 tygodniu ciąży. Wszyscy czekali na poród a tu się okazało, że poród będzie a dziecka nie, bo udusiła się pępowiną. Pierwsze pytanie jakie słyszę jak to się stało, szlak mnie trafia, bo sama nie wiem i mam dość tłumaczenia każdemu, że tak chciał Bóg. Serce mi się kraje jak widzę niedawno narodzone dziecko kuzyna męża i jak jego żona się zachowuje w stosunku do niego, strzela fochy, że musi jeść żeby mieć dobry pokarm itp Teraz mają przyjechać i mam ochotę im wykrzyczeć, że nie potrafią szanować takiego szczęścia, które ich spotkało i wszystko mają podawane na tacy. Nie wiem jak to będzie jak przyjadą.
 
Niunia wiem ze Ci ciezko ale powinnas sie cieszyc ze Twój kuzyn nie ma aniolka w niebie tylko przy sobie.... Kazdy ktory przezyje starate tak jak my inaczej podchodzi pozniej do wielu spraw .Przykro mi ze i Ciebie to spotkalo ale pamietaj i ty sie doczekasz swojej dzidzi ....przyjdzie na to czas

Dla Twojego Aniołka (*)
 
Niunia8381->Nie wiem ile czasu upłynęło od pożegnania z Twoją Córeczką. Jeśli niewiele to moim zdaniem powinnaś na razie zrezygnować z tego spotkania..
 
Dopiero dwa tygodnie dlatego taki straszny żal jeszcze we mnie jest. Ja mu nie życzę źle, cieszę się, że dzidzia jest zdrowa, ale wkurza mnie to, że oni tego nie doceniają.
 
reklama
Niunia w twojej sytuacji nawet jeśliby się pojawiło uczucie zawiści czy zazdrości to nie jest to nic złego!! To silne emocje, które tak naprawdę są błędnie nazywane. W rzeczywistości nie oznacza to, że komuś źle życzymy, ale trudno jest stanąć twarzą w twarz ze smutkiem, podczas gdy inni nie znają i nie rozumieją uczucia straty. Młodzi rodzice zdrowego dziecka nie wiedzą jak wielkie mają szczęście. Dla nich po prostu tak ma być. Nie wiedzą jak wielkim cudem jest spokojna ciąża z radosnym finałem. U nas już nigdy nie będzie tak beztrosko. Strach pozostanie..
 
Ostatnia edycja:
Do góry