reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak przetrwać spotkania rodzinne??

Niunia witaj kochana. Przykro że poznajemy się w tak smutnych okolicznościach. Dla Twojej Niuni- Aniołka w niebie zapalam świeczkę
[*]
Złość i żal jaki masz w sercu to całkowicie zrozumiałe. Ból po stracie dziecka jest ogromny. Musisz dać sobie i swoim bliskim czas. Musisz przejść żałobę. Płacz, ale też nie za dużo bo Twój Aniołek piórka pogubi.
Uwierz mi że kiedyś przyjdzie taki dzień w którym znów się uśmiechniesz, w którym znów nie będziesz płakać. A wtedy zobaczsz że zaczęłaś nowy etap w swoim życiu.. nie.. ból nigdy nie zniknie! Nie będę Cię "oszukiwać" Ból na zawsze pozostanie w nas i w naszych sercach. Tylko my nauczymy się z nim żyć.
Trzymaj się kochana.
A otoczenie - niestety nie zdaje sobie sprawy ze szczęścia jakie mają. Ale nie dziw im się. Popatrz na to tak... że my same mogłybyśmy tak się zachowaywać gdyby nie nieszczęście które nas spotkało...
Wiem że to ich nie tłumaczy. Ale cóż.. niektórzy nie zrozumieją póki na (nie daj Boże) na własnej skórze nie przekonają się co znaczy strata dziecka.
 
reklama
słodziutka pięknie to ujęłaś, że pogubi piórka:) Już nie płaczę czasami jak tracę nadzieje, że to co się stało to po coś. Zawsze moja córeczka będzie przy mnie i każdy kto się zapyta powiem, że mam dziecko, bo w końcu gdyby nie to ,to po trzech tygodniach miałabym ją na rączkach. A teraz z mężem chcemy się starać o rodzeństwo, a Martynka będzie czuwać nad kolejną ciążą:) Na razie rodzinne spotkania omijamy, choć są chrzciny kuzyna dziecka od strony męża, ale my postanowiliśmy nie przyjść tylko jak ochłoniemy to pojedziemy do nich, a w zasadzie do ich córeczki, bo oni to snoby i wyzyskiwacze.
 
Niunia kochana zapraszam Cię na wątek głowny ciąża po poronieniu.. jest tam mase dziewczynek po stracie... każda z nas wie co czujesz.Ból, rozgoryczenie i złość. Ale z czasem to minie.

Co do spotkań rodzinnych. Wtedy gdy będziesz czuć się na siłach - wtedy najlepiej wybierz się do nich. Ty sama wiesz co jest dla Ciebie najlepsze.
 
Do góry