reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak przygotowywałyście się do porodu?

Ja porodu sie balam wiec bylam nastawiona ze bedzie bolalo..II faktycznie bolalo bo bole były z każdej możliwej strony.
Ale po pierwsze przed porodem ćwiczyłam prawidłowy oddech i dużo oglądałam filmików o prawidłowym porodzie wiec wiedziałam że na skurczu sie spiąć w sobie i "ruszać sie" a pomiędzy na maksa odpoczywac.... to przyspiesyzlo duzo akcje bo caly porod trwal 3h... wiec po pierwsze to szkoła rodzenia, po drugie prawidłowy oddech .. A po trzecie to podejść do tego zadaniowo ze dasz rade bo musisz. A reszta dalej sie toczy...
Bardziej jak sam porod mnie zaskoczył czas po porodzie. Bo o porodzie mówiono duzo A o tym co będzie po juz nic. Każdy mowil ze bedzie pięknie bk maleństwo obok A nikt nie mówił że karmienie wcale nie jest proste, ze hormony szaleją jak głupie, ze czlowiek jest mega zagubiony w nowej sytuacji...
Jak juz skupiasz się na porodzie to warto też zainteresować się co dzieje się w okresie połogu i jak sobie radzić;)

Takze powodzenia!!;))
 
reklama
Co do ruszania się, to zgadzam się. Podczas pierwszej fazy spacerować. Nie siedzieć. Ja przy drugim porodzie leżałam na początku, nie miałam siły chodzić i ciągnęło się godzinami. Tylko zaczęłam spacerować, a godzinę później już tuliłam dziecko.
 
Ja polecam bardzo wizytę u fizjoterapeuty uroginekologicznego - fizjoterapeutka mi powiedziała jak oddychać, jak masować, jak ćwiczyć mięśnie. ;) Poza wykonywanie tego wszystkiego nie przygotowywałam się w żaden sposób, nastawienie pozytywne i "co ma być to będzie". 😁 A poród wspominam świetnie, więc u mnie brak większego przygotowania (np. psychicznego) jak widać nie stanowił żadnej przeszkody. Głowa dużo daje, więc nie nastawiaj się negatywnie, że będzie masakra. ;)

I tak jak napisała @olga.1 - dobrze się przygotować na to, co będzie potem. Mi również fizjo dała rady jak siadać, jak się ruszać, co robić zarówno w przypadku sn jak i w sytuacji gdyby się okazało, że cc jest potrzebne.
 
Jeszcze wydaje mi się sensowne zatrudnić sobie dule jeśli partner nie nadaje się na wsparcie w szpitalu. Ja jeszcze mam poród przed sobą, ale koleżanka jest dula i opowiada, że zwykle dzięki niej dziewczyny rodzą szybciej, bo ona im pomaga, zachęca do ruchu.
 
Ja miałam zaszczyt rodzic w szczycie pandemii wiec nie bylo mowy o mezu, prywatnej położnej itp. Człowiek zdany sam na siebie. Ale np. brakowało mi pomocy doradcy laktacyjnego juz po porodzie. Wiec ze jest to możliwe ale akurat w tym okresie nie bylo. Człowiek sam się domyślał co robi nie tak, co powinien, o co chodzi dziecku i dlaczego nie chce jeść. A pomoc ze strony personelu? Wiadomo roznie bywa
 
Do góry