reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak przyzwyczaić malucha do opiekunki?

Emi_25

Listopad 05' sierpień 08'
Dołączył(a)
25 Styczeń 2006
Postów
572
Miasto
Łódź
No właśnie.
Otwieram nowy wątek bo definytywnie potrzebuję rady.
Za parę dni wracam do pracy i Macio ma zostać na ten czas z babcią. Kłopot w tym, że właściwie nikogo oprócz nas i męża nietoleruje. Po kilku minutach spędzonych z babcią sam na sam zaczyna się krzyk.
Może macie jakieś propozycje na oswojenie malucha z nowym opiekunem?
Prawdę mówiąc jak narazie to jestem tym wszystkim przerażona.
 
reklama
babcia powinna jak najczęściej przychodzić i trzymać na rekach Maćka w twojej obecności . I powinnaś cop jakiś czas wychodzić z pokoju i wracać i tak stopniowo wydłużać czas :) .Jajak byłam u teściów to Lenka na początku bardzo krótko siedziała na rękach u babci bądź dxiadka ale teraz ,powolutku coraz dłużej lubi :) czasem tylko na mnie spojrzy i jest ok ;)

a może nagrajcie się kamerą i niech babcia właczy tv jak was nie będzie.może jak uslyszy głos badź zobaczy obraz to się uspokoi?
 
Jak pracowałam jako opiekunka to zazwyczaj przyzwyczajalismy dziecko tak jak pisała Karolina. Niech babcia przychodzi codziennie i powoli wdraza sie w opieke np niech ona go karmi a ty napoczatku badz obok a potem powoli sie oddalaj. Podobnie z zabawa, noszeniem na rekach. Na poczatku bedzie napewno płacz ale trzeba dzidzie przyzwyczajac
 
Nie bój się wszystko się ułoży. Ja też wróciłam do pracy i synkiem zajmują się na zmianę obie babcie (na razie od tygodnia). Obserwowałam jak maluch zachowuje się w obecności babć ale nie było problemu (na razie synek jest takim bardziej "cygańskim" dzieckiem ;)). Widzę ze jeszcze nie wszedł w etap że tylko rodzice i może dzięki temu wszystko przebiega w miarę bezboleśnie dla niego, bo mi się niestety serce kraje ale już i tak jest troszkę lepiej. Babcia powinna przychodzić jak najczęściej i spędzać czas z dzieckiem najpierw w Twojej obecności (musi poznać zwyczaje, rytm dnia dziecka, pory posiłków, w jaki sposób ma pięlęgnować maluszka, żeby nie bardzo odbiegało od tego jak rodzice się nim zajmują, poza tym powinna poznać reguły i zasady wg których ma się zjamować dzieckiem, żeby maluch się nie rozregulował). My np. poprosiliśmy babcie żeby nie biegły ledwo synek zapłacze i odrazu brały go na ręce, dziecko szybko się przyzwyczai że ledwo zapłacze ktoś jest na zawołanie. Tylko że babcie idą do domu a rodzice zostają z problemem. Całe szczeście obie babcie są reformowalne i można szczerze porozmawiać co jest naprawdę ważne. Musiałam też iść na kompromisy, bo przecież i tak babcia nie zrobi wszystkiego "po mojemu". A babcie robią z maluszkiem to na co ja nie mam czasu. Na razie jest dobrze zobaczymy jak będzie dalej. Ale wiesz co nie martw się chyba lepiej zostawić dziecko z babcią (która jest zaangażowana emocjonalnie i nie zrobi krzywdy dziecku) niż z zupełnie obcą osobą. Ale obie sytacje mają swoje wady i zalety. Trzymaj się dzielnie będzie dobrze :)
PS. Tylko zauważyłam że jak dwa dni z rzędu byłam w pracy, to synek po drugim dniu lewdo wróciłam musiał się bardzo długo poprzytulać do mnie, co było dla mnie znakiem że mnie pamięta. Martwiłam się, ze jak wrócę do pracy nie będzie mnie kojarzył jako mamusię ale myliłam się :)
 
my tez tak robilismy,tzn pryzwyczajalismy maluszka do babc i cioc. w sumie nie mamy problemu,bo maluszek jest bardzo pogodnym dzieckiem,ale jak wychodzimy gdzies poznym wieczorem i maluszek juz spi,to zaczyna sie marudzenie. ale odbiegam od tematu. my tez mielismy z maluszkeim problem,jakies dwa miesiace temu. no i babcie zajmowaly sie nim przy nas. teraz Filip moze zostac z babciami i nie marudzi. zycze powodzenia :) ja chyba tez niedlugo bede musiala isc do pracy :(
 
nasza opiekunka (jest to moja znajoma,do której mam zaufanie) bardzo dużo rozmawia,właściwie cały czas do niej mówi
i widzę,że nie ma problemu,Wiktoria jeszcze na szczęśćie-jak miesiąc temu poszłam do pracy nie była na etapie płakania na widok obcych i zupełnie naturalnie to się odbyło
z jednej strony im wcześniej oswajamy dziciaczka z różnymi osobami tym lepiej

moja siostra,która jest za granicą nigdy nie zostawiała córeczki z kimś innym,bo po prostu nie miała z kim.Teraz jest problem,bo nie ma mowy o zostawieniu jej z kimkolwiek,a ma już 2 latka prawie. Także siostra jest totalnie uwiązana

Emi_25 początek jest najtrudniejszy,ale po 2 tygodniach przyzwyczaicie się.Zawsze sobie mówiłam,że jeśli nie będę dawała rady to zrezygnuję. I jak narazie-nie wyobrażam sobie,bym mogła siedzieć w domu. Trzymam kciuki-będzie dobrze!

A jeśli chodzi o to czy dziecko pamięta mamę-to oczywiście-doskonale pamięta
My mamy tzw sesje wieczorne.-po kąpieli kładziemy się razem do łóżka i maleństwo przytula się, pije z piersi i dowolnie długo cieszy się mamą.
Oczywiście przed kąpielą też jest zabawa,spacer.Także wbrew pozorom tego czasu dla dziecka można dużo wygospodarować. 8)
 
reklama
Dzięki justynaj za dobre słowo.
Myślę sobie, że mój powrót do pracy wyjdze na dobre mamie i synkowi. Maluszek nauczy się, że na świecie istnieją inne osoby niż rodzice a mama będzie mogła parę dni w tygodniu (będę narazie pracowała na 1/2 etatu) wyrwać się z domku.
Oby tylko w miarę bezboleśnie przyzwyczaiła się do zostawania w domku z babcią
 
Do góry