reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak rosną :-)

Krzyś mierzony we wtorek:

waga: 13, 380
wzrost: kto go wie :confused: rozmiar ubranek dostosowany do firmy :-D
stópka: 24

Nie przybiera mi strasznie Krzysiek ostatnio, ale już pisałąm, kiepściutko wchodzi mu jedzenie. Właściwie w ogóle mu nie wchodzi, raczej wciska się mu niestety....
Przez 3 miesiące Krzysiek przybrał 300 g.
 
reklama
Joanko Krzyś ma przyzwoitą wagę:tak:. A w tym wieku już róznie bywa z tym jedzeniem. Akurat na Roberta nie narzekam, bo ma spory apetyt. A Sara była straszna z tym jedzeniem, a właściwie z niejedzeniem:-(. Kiedy sobie odpuściłam i przestałam wmuszać jej jedzenie, poprawiła się. A dla mnie przestała to być obsesja. Może nie jest rewelacyjnie teraz. Ale je coraz więcej i menu jej sie rozszerza. Jedno co, to pilnuję, aby żadnych słodyczy do obiadu. A przed obiadem 1-2 godzinna przerwa w jakimkolwiek jedzeniu;-). Zupę teraz mam zawsze zjedzoną, a drugie danie prawie zawsze ;-). To tyle w skrócie:-)
 
Karioko, wiem o czym piszesz. Mam to z Mają i do niedawna wydawało się, że Krzyś będzie inny. Ale jak Krzyś je w towarzystwie Mai, która je jak je :sick:
Jak mówią, kto z kim przestaje takim się staje :angry: czy jakoś tak

Z Mają też jest coraz lepiej, je dużo nowych rzeczy, których do niedawna w ogóle nie znała... je chętniej, ale je długo... nie może ię skupić na potrawie, rozważa, analizuje, omawia ... i ciągle mówi coś do siebie :szok::sorry2:
Raz jest Kudłatym, innym razem jest Piotrusiem Panem, co jakiś czas bywa Mają K. :-D

Jak wyglądało to co napisałaś:
Kiedy sobie odpuściłam i przestałam wmuszać jej jedzenie, poprawiła się
?

Przestałaś zmuszać do jedzenia? przełknęłaś myśl, że dziecko przez cały dzieńzjadło np. tylko śniadanie, co zrobiłaś Kochana ?

Jedzenie u mnie w domu jest powodem moich ostatnich mega nerwów. czasem mam ochotę wyjśc i wrócić, jak dzieciaki skońćzą osiemnastkę :szok::tak:;-)
 
Joanko ja też niedługo osiwieję od niejadkowania Macka, czasami mam ochotę mu odpuścic, ale...wtedy by się zasuszył, bo na pewno nie upomniałby się o jedzeni, no może po tygodniu.
 
Właśnie o to mi chodzi.
Fakt, jak zgłodnieje to zje, ale co z tego, skoro następnym razem zgłodnieje za kilka dni...
Jedzenie wybiórcze moich dzieci to temat rzeka.
Edziu, ale tak jak pisałam, Maja wyrosłą z nic nie jedzenia.
Powoli robi postępy.
Teraz jest w stanie zjeśc wszystko co podam, w takiej postaci jak podam.
Może kiedyś też będzie jadła w przeciągu pół godziny a nie dwóch :sorry2:
 
Moja Sandra ladnie je i wcale nie narzekam. Zdjada wszystko co jej daje i prawie wszystko z talerzyka :-)Ale kiedy mowi, ze nie che a mnie sie wydaje, ze malo zdjadla to i tak jej nie daje bo wiem, ze sama sie upomni. Ostatnio tak bylo, ze zjadla o 8 sniadanko (1 kromeczke chlebka z wkladka) i o 11 mleko (260ml +2 miarki kaszki). Obiadu nawet nie tknela, mowila caly czas co sie pytalam czy jest glodna to mowila ze nie i nie bedzie am. Dalam jej spokoj i tak po 19 zaczela upominac sie o swoje ;-) dalam jej wtedy podgrzany obiadek a po 20 jeszcze wydoila mleko(260ml+ kaszka 5 miarek). Na drugi dzien jadla juz normalnie. Zdazaja jej sie niekiedy takie dni niejedzenia albo malo je, ale wiem, ze pozniej to nadrobi. Uwielbia owoce i duzo pije wiec jak tylko nie che jesc to dam jej jakis owoc i wiem, ze napewno go zje :-)
Sprobujecie moze tak z waszymi niejadkami. Nie to nie i gdy dziecko bedzie glodne to samo da znac. Moze w ten sam dzien a moze zaraz z rana. Wiem, ze dobrze sie mowi komus kto takich problemow nie ma, ale ogladalam nianie i ona zawsze powtarzala, ze jak sie kilka razy nie zje to z glodu sie nie umrze wiec moze warto sprobowac co.
 
może Martusiu masz rację, zobaczymy

kiedy maja była po wypadku ponad miesiąc temu i lekarz zabronił jej jeść stłych pokarmów, po dwóch dniach płynów wpierdzielała ( sorki za wyrażenie) wszystko i to w tempie zabójczo zabójczym. A kiedy prosiła mnie o sto tysięcy wymarzonych potraw, które by zjadła, a ja jej sukcesywnie odmawiałam, robiła ryk jak na codzień, kiedy ma coś zjeść :-D

Dlatego wydaje mi się, że u nas to nie problem braku apetytu, tylko jakieś niesprzyjające warunki przy jedzeniu...
coś na psychice musi siedzieć moim niejadkom...
Krzysiowi może źle się kojarzyć jedzenie, bo od urodzenia jest świadkiem mojej mordęgi żywieniowej z Mają...
 
Joanko wszystko mozliwe, ze cos ja stresuje. I nie chce jesc.

Moja kolezanka miala problemy z niejadkiem corcia ale odkad poszla do zerowki je wszystko i bardzo szybko. Kiedys obiad jadla po 2-3 godziny a teraz w ciagu 0,5 godzinki. Ale Twoja mala chodzi do przedszkola przeciez.

Swoja droga to ja tez jako dziecko bylam niejadkiem i to ponoc baaaaardzo nie chcialam jesc. Tylko, ze ja otwieralam buzie ale za to wszystko chomikowalam po policzkach i to tak sprytnie, ze nic widac nie bylo. Tak potrafilam caly obiad pochowac, na koniec powiedzialam dziekuje i wstalam od stoly. Poszlam na dwor sie bawic i wtedy wszystko wypluwalam. Tata potem szedl i sie natykal na moj obiad.
Opowiadali mi ze mam strasznie sie na mnie wkurzala o to, a tata mowil, ze jak nie chce niech nie je. Troche sie o mnie miedzy soba sprzeczali. Ale w koncu tata przegadal mame i potem wziela na luz. I od tego czasu zaczelam ladnie jesc :-)
Aaaa mialam jeszcze talerz podgrzewany, zeby mi jedzenie nie styglo bo tez potrafilam kawal czasu siedziec nad jedzeniem.
 
Joanko narzekałam na Macka niejadka, a on mnie dzis zaskoczył zupełnie. Na obiad zjadł talerz zupy, potem całe udko kurczaka i jeszcze tyle frytek, że aż się boje, żeby go brzuch nie bolał.

No ale fryty sie nie liczą bo on je uwielbia i zje zawsze i każdą ilośc.
 
reklama
Do góry