reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak skutecznie rzucić palenie?

ninawieczorem

Aktywna w BB
Dołączył(a)
25 Luty 2017
Postów
86
Dziewczyny, zastanawiam się, jak mogę pomóc siostrze rzucić palenie. Zmaga się z tym od dobrych paru miesięcy i ciągle wraca do nałogu. Pali chyba od 7, a może nawet 10 lat. Wiem, że są jakieś nalepki na skórę, czy tabletki. Co poradzicie?
 
reklama
Dziewczyny, zastanawiam się, jak mogę pomóc siostrze rzucić palenie. Zmaga się z tym od dobrych paru miesięcy i ciągle wraca do nałogu. Pali chyba od 7, a może nawet 10 lat. Wiem, że są jakieś nalepki na skórę, czy tabletki. Co poradzicie?

Jak siostra sama nie znajdzie motywacji to nie wierzę aby ktokolwiek, oraz cokolwiek jej pomogło.
Miałam podobną sytuację do Twojej… Wiele lat walczyłam z siostrą i z mamą które są nałogowymi palaczami.
Już nie mam siły ani chęci tłumaczyc i edukować.
Wierzę ,że chcesz dobrze ale palacz sam musi chcieć rzucić palenie I znać konsekwencje jakie ze soba niesie.

Mnie już to zmęczyło. Przestałam skupiać się na innych bo skoro sami tego nie chcą to ja nie mam na to żadnego wpływu. Sama zachorowałam na poważną chorobę przewlekłą i skupiam się na własnym zdrowiu bo na to mam wpływ.
 
Nie pomożesz, żadne tabletki ,plastry ,modły, nie pomogą, jeśli sama nie będzie chciała, i trzeba mieć mocną psychikę, mam kilku znajomych co rzucają i wracają, nic nie pomaga, bo zawsze będzie " coś " żeby zapalić, nerwy ,impreza itd
 
Tu się zgodzę - żeby rzucić trzeba chcieć, nie uda Ci się zmusić nikogo do rzucenia. Moja mama latami próbowała aż w końcu sama rzuciłam 15 miesięcy temu - ale po części byłam do tego zmuszona operacją i perspektywą HTZ (ok, wystraszyło mnie że kobiety stosujące HTZ i palące mają duże szanse mieć raka piersi) - ale zrobiłam to też dla siebie - żeby móc się zdrowo bawić z wnukami - które mam nadzieję kiedyś mieć :D . Ale rzucałam razem z mężem tym razem bo udało mi się go nakłonić. Teraz on sobie pufa Vejpa czy jak to się pisze, ale nikotyny ma dawkę już mniejszą niż nawet najniższe olejki :) Dumna z niego jestem :) A i nie pufa w domu tylko na dworze bo używa soli nikotynowych na które mam alergię, no i nigdy nie paliliśmy w domu więc Vejp też nie jest widziany :)

Może spróbuj z siostrą porozmawiać, przedstawić plusy zdrowotne, finansowe i estetyczne :) Ale nie na zasadzie - "jak rzucisz to będzie lepiej!" albo "to dla twojego zdrowia" tylko - "może pomyślałabyś o rzuceniu żeby dłużej cieszyć się zdrowiem na starość :)" - wiem to jest manipulacja emocjonalna, ale palacze potrzebują właśnie takiego bodźca a nie straszenie czy nachalne ględzenie :)
 
No właśnie też słyszałam, że silna wola to podstawa. Ja na szczęście nie mam problemu z paleniem :D Dzięki za Wasze podpowiedzi!
 
Do góry