reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak sobie radzicie w ciąży ze swoimi dziećmi?

Bezdomek

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
19 Grudzień 2010
Postów
31
kurcze, to moja druga ciąża. Mam już kochaną moją dwuletnią córeczkę Marysię. Strasznie mi z nią fajnie, bo chce mi się z nią bawić i chodzić na spacerki i ogólnie dobrana z nas para, ale widze, że druga ciąża jest jednak trudniejsza. Bo przecież nie wolno dźwigać, no i ja Marysiaka nie noszę nagminnie na rękach, ale co chwila muszę ją gdzieś podnosić. Choćby wsadzić do wózka, wyjąć z łóżeczka, posadzić na kibelku, czy podnieść u lekarza na kozetkę. Mąż mi dzielnie pomaga, ale nie zawsze jest po ręką. A ja się też nie lubię prosić. Już nie mówię o wciąganiu wózka po schodach, bo zeby dojsc do windy musimy jakoś pokonać magicznych 9 schodków. Marysia idzie sama, ale wózek sam w sobie jest ciężki, bo po tym sniegu to ujedzie tylko taki z pompowanymi kołami. A wy jak sobie radzicie?
 
reklama
Bezdomku ja mam 7miesięcznego synka którego nie da się nie nosić na rękach, mam ciężkiego x-landera xa z którym też się zmagam, do tego dom 156mkw do wysprzątania i ogarniam to wszystko bo muszę, inaczej się nie da. ale myślę sobie tak, że są to czynności do których mój organizm przywykł, owszem są męczące ale na pewno nie aż tak groźne jak nagłe przerzucanie 25kg worków z ziemniakami. poza tym wiele mam ma dzieci w odstępie czasu podobnym do naszego i dały radę, robiły wszystko, zajmowały się swoimi pierworodnymi i urodziły zdrowe dzieci, więc pozostaje robić swoje w wersji może ciut oszczędniejszej i wierzyć że będzie dobrze.
 
Myślę,że z podnoszeniem dzieci, to chyba trzeba uważać w bardziej zaawansowanej ciąży, teraz chyba nie ma zagrożenia. No chyba że ciąża wysokiego ryzyka czy coś. Poza tym ciąża to nie choroba, nie wydaje mi się,że jeśli wszystko jest ok to musimy zrezygnować z dotychczasowych obowiązków, ja dalej sprzątam, robię zakupy, gotuję itd. Podnoszę swoją córkę, który ma już 4,5 roku. No chyba, że źle znosicie ciąże, jesteście bardzo zmęczone, lub tak jak mówiłam ciąża zagrożona. Wy kochane jesteście w trochę "gorszej" sytuacji bo Wasze pociechy jeszcze malutkie są i wymagają większej uwagi itd. Ja w ciąży z córcią czułam się fatalnie,nawet podróż autobusem w 12tyg spowodowała omdlenie i jakbym miała już wtedy dziecko to mogłoby być marnie..
Bezdomek dobrze, że Twój mąż rozumie sytuacje i pomaga Ci jak może, mój to chyba uważa,że ciąża to nic takiego:-D
Wydaje mi się,że tu wszystko zależy od tego jak się czujemy i jak przechodzimy ciążę. Ja w obecnej czuję się super i nawet więcej energii mam niż przed nią:-)
Dużo siły Wam życzę:-)
 
no ja tez czuje sie własnie swietnie, nie mam mdłosci ani własciwie zadnych objawów. no i też mam x landera xa:) no i tez mam takie same obowiązki jak dawniej i nic sie nie dzieje, wiec pewnie bedzie dobrze. tak tylko chciałam wiedzieć jak to u was wygląda:p
 
Na razie wszystko wygląda super,pytanie czy to się nie zmieni jak nam brzuchy urosną:-D
Wtedy myślę może być trudniej;-)
Ogólnie wydaje mi się, że wbrew pozorom to kobiety mają większą wytrzymałość zarówno psychiczną, jak i fizyczną i nic nas nie złamie:-) Ja mam to szczęście, że moja córcia jest mega grzeczną dziewczynką i nie mam z nią żadnych problemów.
 
Anetka ma 3 lata i 3 miesiące ale całe szczęście należy raczej do grona grzecznych dzieci i nie muszę się z nią szarpać. Na razie jakoś daję radę. Śmiga sama więc odpada mi zabawa z wózkiem. Chociaż czuję się kiepsko - taka wyssana z energii- to jakoś daję radę. Dziś uprałam dwa dywany 3x4m i 2x3m) i narożnik 2x2m :) Padam ale za to na święta chatka uprzątnięta w całości. Zostało mi już tylko dokończyć pieczenie ciasteczek i dekorowanie pierniczków. Plus mojej sytuacji jest taki, że Anetka chodzi do przedszkola i mam nieduże mieszkanie więc uprzątnięcie nie jest aż tak uciążliwe :)
 
Myslę, że każda da sobie świetnie radę :tak:

To prawda w gorszej sytuacji są mamy, których pociechy są małe i niesamoobsługowe. Ale w wiekszości przypadków (poza nieplanowanymi ;-)) każda się na to świadomie decydowała i teraz trzeba się przemeczyć.
Mój F. do spokojnych nie należał i nie należy. Jest dzieckiem nadpobudliwym ruchowo (nie mylić z ADHD). Po prostu roznosi go energia i emocje. Także ja od razu wiedziałam, że ta różnica będzie spora, bo chyba bym w wariatkowie wylądowała jak by mi się drugie takie trafiło hehehe.

Teraz mam lajcik: np.odebrać z przeszkola, zaprowadzić na plastykę, przygotować papu i poczytać bajkę, pograć w gry planszowe.....resztę już syn ogarnia "prawie" sam ;-).
 
To u mnie jeden z + taka różnica wieku, śmiejemy się z córką bo dużo dalszych znajomych niewtajemniczonych (nietórych świadomie nie informujemy miny ich po porodzie bezcenne) będą myśleli że to dziecko mojej córki ,a jej dwie koleżanki są już w ciąży a trzecia ma już dzidzię. Mam też koleżankę ze szkoły która w grudniu została babcią
 
reklama
Ja nadal podnosze Patryka, piore, sprzatam itp. Nie da sie przy rocznym dziecku go nie podnosic :sorry2: A mysle ze to wieksze zagrozenie gdy jest sie w bardziej zaawansowanej ciazy a nie w 10 tyg.
 
Do góry