reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak to z 15 miesięcznym dzieckiem.

Michał_90

Początkująca w BB
Dołączył(a)
20 Listopad 2020
Postów
17
Hej. Mam pytanie jak to jest z waszymi pociechami i ich nauką. Często na jakiś forach czytam wypowiedzi specjalistów i tych ram czasowych że już głową boli. Czy wasze pociechy w tym czasie już przynosiły wam zabawki o które prosicie. Czy już pokazywały wam gdzie nosek itp. czy same bez problemu chwytały butelkę i piły, bądź jak mówicie gdzie jest tata mama to szły i pokazywały tą osobę?. Pytam bo też troszkę się martwię. Syn albo ma na zasadzie mam cię gdzieś mnie co innego interesuje i basta. Sortery piramidki ogarnia sobie nawet kształty typu gwiazdka 5 4 ramienna wie gdzie wsadzić ale jakoś nie po drodze mu z podawaniem zabawek o które człowiek poprosi czy to co wyżej napisałem. Chociaż jeśli chodzi o picie to sam od czasu do czasu weźmie i napije się. Możliwe że to jest spowodowane właśnie wymuszaniem na rodzicach czegoś co tak naprawdę dziecko nie musi jeszcze umieć. Albo coś jednak jest na rzeczy. Jak to jest u was czy by nauczyć czegoś długo na to poświęcacie czasu, czy dzieci tak naprawdę może i chłoną jak gąbka wiedzę ale nie od razu potrafią się nauczyć tego czego im pokazujemy tutaj podest i wejście na sofę- po co po podeście jak lepiej się męczyć i płakać że nie umiem wejść normalnie. Dzięki i pozdrawiam.
 
reklama
Bliska mi osoba z wieloletnim doświadczeniem pedagogicznym w pracy w przedszkolu mawia, że każdy kwiat rozkwita w swoim tempie. Jeśli masz wątpliwości to warto zapytać sprawdzonego pediatrę o rozwój dziecka i jeśli powie, że jest okej, to najlepiej dać mu spokój. Nie widzę sensu w tworzeniu problemów tam, gdzie ich nie ma. Każdy rodzic dwójki i więcej dzieci Ci powie, że każde dziecko rozwija się inaczej. Powodzenia☺️
 
Mój synek w tym czasie jeszcze sam nie chodził. Czasami przyniósł zabawki, czasami nie. Nie lubił próbować sam czegoś robić, głównie zamiast próbować, to płakał jak czegoś nie umiał. Części ciała nauczył się szybko i w tym wieku pokazywał już wszystkie. Uwielbiał bawić się w piasku, cały dzień mógł siedzieć. Sam jadł (blw od początku, łyżeczką czasami był karmiony). mówił, że chce pić i jeść. Bardzo lubił obserwować jak to inni się bawią i pokazywał, że to np ja lub mąż mamy coś robić, a on się cieszył. Cały czas tak ma, a niedługo 2 latka.

A czy Twój synek reaguje np na imię? Czy tylko zabawek nie chce podawać?
 
Jak nie jest czymś zajęty to tak. Jak go zawołam chodź np jest w pokoju to przyjdzie. Tak samo akuku czyli staje za ścianą i kuka. Inaczej jak ma w dłoni bo akurat podniósł to poda czasami, bo prędzej to wszystkim rzuca i rozwala po pokoju. Co do jedzenia, jak dam mu coś twardego suchego to sam sobie je bo tak to go karmimy jak ma kanapkę z czymś bo pewnie to by wszystko było na nim. Co do słownictwa to tata tata na wszystko czasem mama i od czasu do czasu coś tam się wyrwie. Jak na widelec mu się coś nadzieje - przez nas i mu się da to trafi do buzi.
 
Jak nie jest czymś zajęty to tak. Jak go zawołam chodź np jest w pokoju to przyjdzie. Tak samo akuku czyli staje za ścianą i kuka. Inaczej jak ma w dłoni bo akurat podniósł to poda czasami, bo prędzej to wszystkim rzuca i rozwala po pokoju. Co do jedzenia, jak dam mu coś twardego suchego to sam sobie je bo tak to go karmimy jak ma kanapkę z czymś bo pewnie to by wszystko było na nim. Co do słownictwa to tata tata na wszystko czasem mama i od czasu do czasu coś tam się wyrwie. Jak na widelec mu się coś nadzieje - przez nas i mu się da to trafi do buzi.
To brzmi jak normalny rozwój dziecka 😁 dajmy czas na przynoszenie zabawek. Dzieci w tym wieku też już mają swoje ulubione zabawki. Ja swojego mogłam nie wyciągać z piasku przez cały dzień. Co bym mu nie pokazywała, czy zjeżdżalnie, czy huśtawka : może raz, a później do piasku. Wczoraj jak się zajął budowy wieży z klocków i usłyszał domofon, to aż podskoczył. Mogłabym wtedy do niego gadać i gadać i i tak by nic nie dotarło 😅
 
Do góry