reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kiedyś niewielu ekspertów wierzyło, że małe dzieci mogą doświadczać depresji lub lęku. latach 90. stało się jasne, że depresji i lęku mogą doświadczać nawet trzylatki. Jednak u wielu dzieci objawy depresji objawiają się w pozornie niepowiązany sposób, na przykład agresją, zaburzeniami odżywania lub nadpobudliwością. Zapraszam cię na bezpłatny live. 2. marca o 15:30 Wpadaj na YT albo oglądaj na FB

reklama

Jak wychować faceta i zdążyć przed porodem?

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.

marianek

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
5 Grudzień 2005
Postów
30
Ja też cały czas prowadzę auto sama, mąż ciągle w pracy, a ja mam ciągle różne sprawy do załatwiania, przynajmniej jestem niezależna, a jak jedziemy gdzieś razem to ostatnio kieruje mąż, choć wcześniej to różnie bywało. Idzia już myślałam, że tylko ja muszę sama siadać za kierownicą, ale widzę że jednak nie, a do szpitala i na wizyty tez jeżdżę ponad 40 km.
 
reklama

magdalena25

Majowe mamy'08 Przeszczęśliwa mamuśka
Dołączył(a)
22 Sierpień 2005
Postów
2 899
W sumie jak nie ma innego wyjścia to co zrobić? Lepiej już siąść za kierownicą niż tłuc się komunikacją. Tyle, że ponoć właśnie należy zachować odległość od kierownicy, a jesli tam jeszcze jest poduszka, to niestety jest jakieś ryzyko w razie wypadku, nawet niegroźnego, że maluszek na tym ucierpi. No a na siedzeniu pasażera można się od tej poduszki odsunąć. Więc o ile jest możliwość to lepiej siadać obok i podziwiać widoki :)
 

ewcik

mama kwietniowa 2006
Dołączył(a)
29 Sierpień 2005
Postów
270
Ja rowniez caly czas sama prowadze samochod - jezdze codziennie, bo dobrze sie czuje i nie moge usiedziec w domu. Czy to bezpieczne - niestety nie jestesmy w stanie ustrzec ani siebie ani dzidzi od wszystkich niebezpieczenstw. Na pewno jezdze duzo spokojniej niz kiedys - ale to od poczatku ciazy, bo przed to lubialam czasami troche poszalec.
A gdyby cos sie mialo stac, to - wg mnie - na fotelu pasazera wcale bezpieczniej nie jest - miejsce to jest najniebezpieczniejsze w samochodzie a odsuniecie sie od poduszki nie zmniejsza efektywnosci jej dzialania. Jesli faktycznie chcialybysmy maksymalnie uwazac, to jedyne wyjscie w domu siedziec i nigdzie sie nie ruszac. Ale jak pogoda jest tak piekna jak dzis, to siedzenie w domu to katorga :)
 

Magdaleona

Fanka BB :)
Dołączył(a)
15 Wrzesień 2005
Postów
1 575
Ja tez pod koniec ciazy jezdzilam wszedzie sama - zawsze bardziej uwazalam na np dziury w drodze niz inni z ktorymi jezdzilam (raz jechalam taxi i myslalam, ze nie dojade do domu).
A teraz cos o wychowaniu faceta... dzis moj ukochany zostal sam z Oliwka - ja musialam isc do lekarza na wizyte kontrolna no i po drodze (a raczej nie po drodze) zachaczylam o kilka sklepow ;D
Wrocilam po 3 godzinach a moj Bartuś przywital mnie z okrzykiem "Mama - nie zostawiaj nas na tak dlugo!" ale radzil sobie dzielnie, mialam tylko 1 telefon. Oliwka tez przezyla, wiec moge byc o nich spokojna i czasem chodzic na zakupy ;)
 

idzia

mama: X 2000; IV 2006
Dołączył(a)
6 Maj 2005
Postów
5 714
Miasto
Gdańsk
magdaleona - gratuluje pierwszej wyprawy na zakupy :)
marianek, ewcik - nie jestesmy same :) ja prawde mowiac bardzo lubie prowadzic samochod a srodkami lokomocji miejskiej to nie pamietam kiedy jezdzilam :) na szczescie  nie musze :)
 

ewach6

Fanka BB :)
Dołączył(a)
30 Listopad 2005
Postów
976
mnie tez Daniel wozi wszedzie, czasami tylko jezdziłam tramwajem na badania ale to tylko czasami

cały czas walcze o swój samochód
 
reklama

magdalena25

Majowe mamy'08 Przeszczęśliwa mamuśka
Dołączył(a)
22 Sierpień 2005
Postów
2 899
Hehe a u mnie mąż w sobotę umył swój samochód i... od wczoraj pada i kałuże na drogach. No to dziś pojechał moim brudnym do pracy (ale zaplanował jego mycie na jutro). Tyle, że ja musiałam coś załatwić i już jego plan, że jego autko poczeka na piękną pogodę takie czyściutkie nie wypalił, bo kilka kałuż zaliczyłam :)
Ja też jeżdżę, ale jak najmniej i jak tylko mam "kierowcę", to z niego korzystam. Zwłaszcza w Warszawie, gdzie groźba stłuczki to chleb powszedni, bo pełno wciskających się w najmniejsze luki idiotów. A godziny szczytów... Szkoda gadać!
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry