Zastanawiam sie czy jest moze ktos w podobnej sytuacji...W 2008 r poronilam w 10 tyg i mialam zabieg łyżeczkowania, po roku zaszlam w ciaze i okazalo sie ze jest to ciaza pozamaciczna - mialam zrobiona laparoskopie i usuniety lewy jajowod. Juz myslalam ze limit nieszczesc zostal wyczerpany, odczekalam 3 miesiace po laparoskopii i zaczelam staranka, udalo sie bardzo szybko - niestety znowu CP. Tym razem zdecydowalam sie na leczenie chemioterapia zeby ocalic prawy jajowod. W tej chwili jestem 1 miesiac po zakonczeniu leczenia. Fizycznie ok - psycha siadla. Co mam dalej zrobic??? Chyba pozostaje mi tylko in vitro, na ktore oczywiscie mnie nie stac....
reklama
natusa1988
Mamusia Maksia i Aleksa
Myślę, że miałaś po prostu pecha. Sama nie byłamw takiej sytuacji, ale moja koleżanka mniej więcej tak. Zaszła w ciążę, okazało się, że pozamaciczna i do tego jeszcze jakoś taka nietypowa, bo zarodek umieścił się nie w jajowodzie, a w szyjce macicy (o ile dobrze pamiętam). Jej groziło usunięcie praktycznie wszystkich narządów rodnych. Ale jakiś lekarz się podjął i wyleczył wszystko na cacy. Potem znów zaszła w ciążę i tym razem było wszystko ok. No, prawie, bo mały, jak się urodził, to miał niewielką wadę układu moczowego, ale nic groźnego. Także TRZYMAMY KCIUKI!!
witaj
zapraszam cie na nasz watek glówny ciąża po poronieniu :-) musisz wierzyc ze sie wam uda zostac rodzicami, zrobcie badanka szczegolnie histeroskopie macicy zeby pousuwac zrosty ktore mogly ci sie zrobic, wedlug mnie jesli masz sprawny jajowud i jest on drozny to musisz tylko probowac i wierzyc ze tym razem wszystko bedzie dobrze.
pozdrawiam
zapraszam cie na nasz watek glówny ciąża po poronieniu :-) musisz wierzyc ze sie wam uda zostac rodzicami, zrobcie badanka szczegolnie histeroskopie macicy zeby pousuwac zrosty ktore mogly ci sie zrobic, wedlug mnie jesli masz sprawny jajowud i jest on drozny to musisz tylko probowac i wierzyc ze tym razem wszystko bedzie dobrze.
pozdrawiam
witam cie ewka8484,nie poddawaj sie,z gory przepraszam za ewentualne bledy i pojecia malo zrozumiale,poniewasz mieszkam za granica prawie 20 lat i z pojeciami medycznymi dotyczacymi ciazy w jezyku polskim nie mialam nigdy doczynienia...
a wiec: moze moj przyklad podniesie cie na duchu...i doda nadziei,w 2003 roku bylam operowana na cyste na jajniku z endometroza,wycieto mi wtedy lewy jajnik wraz z jajowodem,po osmiu miesiacach zaszlam w ciaze ,moj synek ma teraz 5 lat,nidy nie opuscila mnie nadzieja na drugie dziecko,po prawie 5 latach staran ,w pazdzierniku zeszlago roku zaszlam w ciaze,niestety pozamaciczna,jajowod (jedyny ocalaly)zostal mocno uszkodzony,w szpitalu powiedziano mi ze nie zajde juz w ciaze i ze jezeli chce miec drugie dziecko to musze sie zglosic na in vitro...i to szybko bo lata leca...jaki z tego moral????ze w kwietniu nie dostalam okresu,zrobilam test... POZYTYWNY!!!!dzis jestem w 16 tygodniu ciazy,
Wiec glowa do gory...bo wszystko jest mozliwe,mam nadzieje ze podnise cie troche na duchu.
a wiec: moze moj przyklad podniesie cie na duchu...i doda nadziei,w 2003 roku bylam operowana na cyste na jajniku z endometroza,wycieto mi wtedy lewy jajnik wraz z jajowodem,po osmiu miesiacach zaszlam w ciaze ,moj synek ma teraz 5 lat,nidy nie opuscila mnie nadzieja na drugie dziecko,po prawie 5 latach staran ,w pazdzierniku zeszlago roku zaszlam w ciaze,niestety pozamaciczna,jajowod (jedyny ocalaly)zostal mocno uszkodzony,w szpitalu powiedziano mi ze nie zajde juz w ciaze i ze jezeli chce miec drugie dziecko to musze sie zglosic na in vitro...i to szybko bo lata leca...jaki z tego moral????ze w kwietniu nie dostalam okresu,zrobilam test... POZYTYWNY!!!!dzis jestem w 16 tygodniu ciazy,
Wiec glowa do gory...bo wszystko jest mozliwe,mam nadzieje ze podnise cie troche na duchu.
Podziel się: