reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Już nie wiem co mam zrobić, potrzebuje pomocy

Mama_90

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
12 Lipiec 2016
Postów
143
Cześć

Mam ogromny problem. Jestem załamana psychicznie. Mam 5 letniego syna z poprzedniego nieudanego związku. Teraz pięknie kolorowo rok temu poznałam faceta marzeń, kupił dla nas dom przeprowadził się do mojego miasta bardzo się kochaliśmy. On bardzo pragnął dziecka. Ja też chciałam ale wiadomo że jak ma się już jedno to aż tak dużej presji nie ma. Jestem w 6 tygodniu ciąży rozstaliśmy się w sumie przeze mnie. Od ponad tygodnia zachowywałam się okropnie i wiem ze to wszystko przez szalejące hormony byłam po prostu wredna i niemiła. kłóciliśmy się cały ten czas na zmianę z milczeniem. W końcu przegrzebał mi rzeczy i znalazł stare zdjęcia sprzed 8 lat z moim byłym i twierdził ze trzymam je specjalnie (co jest nie prawda kompletnie zapomniałam o nich). Ja i moje hormony ciążowe dostały szału i wyrzuciłam go z domu (dom który kupił jest prawie na finiszu remontu mieszkaliśmy w tym czasie w moim rodzinnym domu). Bardzo tego wszystkiego żałuję , oczywiście jak się uspokoiłam to zaczęłam przepraszać. Nic to nie dało jest na mnie strasznie zły wręcz mnie nienawidzi i kazał usunąć ciąże.... W styczniu tego roku jedna poroniłam w 8 tygodniu bardzo to przeżyliśmy a teraz takie coś. Jestem załamana psychicznie nie dam rady z dwójką dzieci. Mam własna działalność teraz zarabiam normalnie i byłabym w stanie utrzymać obojga ale wiadomo ze l4 i urlop to mogę zapomnieć dostane tysiąc złotych. Ciągle płacze nie mogę normalnie funkcjonować, już sie zastanawiam czy rzeczywiście nie usunąć ale poronienie było dla mnie ogromnym bólem i nie chce znów tego przechodzić i myśleć do końca życia że zabiłam dziecko. Potrzebuje pomocy , prosze powiedzcie co mam zrobić. Do psychiatry?
 
reklama
czesc, czyta to co piszesz i poprostu nie wierze! Ja rozumiem ze posprzeczaliscie sie ,bo zdaza sie .ale jak Twoj facet moze Ci sugerowac aborcje?!! Najpierw staracie sie o dziecko ,a gdy sie nie uklada wyrzucamy nasze plany i dzieci do smietnika.;\ wg mnie skoro zdecydowaliscie sie na dziecko to trzeba Isc dalej!
Mam kolezanke ktora posunela sie do aborchi bo narzyczony Kazal,niby nie byl gotowy i teraz ona ma wyrzity sumienia a zwiazek sie rozpadl:\
jestes po poronieniu wiec wiesz co to jest strata dziecka ,nie powtarzaj tego skoro masz szanse wydac dziecko na swiat.

powiem Ci ze ja w ciazy bylam bardzo rozchwiana emocjonalnie,krzyczalam na meza jak nienoemalna ale to hormony I przeszlo .wytlumacz mu to ..
rozmawialas z nim osobiscie? Bo przez tel to nigdy nie wychodzi pogodzenie.
poprostu pojedz do niego I porozmawiaj z nim ,ale bez fluatracji.i odczelaj do jutra niech ochlonie. Dzis nie dzwon I nie pisz do niego bo bedzie to zbyt natarczywe.
zycze wam powodzenia i daj znac jak sie ulozylo
 
Dziękuje Ci bardzo za odpowiedź. Cały czas mam nadzieje że napisał to do mnie w złości. Próbowałam mu tłumaczyć moje humory ale to nic nie daje uważa ze to jest w mojej głowie i mogę się powstrzymać. Niestety przy każdej ciąży byłam taki nerwus aczkolwiek nie krzyczałam tylko podnosiłam głos lub się w ogóle nie odzywałam twierdziłam ze lepsze to niż sobie dogryzać. Strasznie mnie jakieś pierdoły z równowagi wyprowadzają a ze on coś powie jakimś tonem i już się denerwuje i obrażam. On tez jest dość nerwowym człowiekiem poza tym ten remont ma na głowie. Strasznie się boje iść do niego porozmawiać bo na prawdę jest okrutny słownie podczas kłótni a ja mam na prawdę dość chodzę jakby mnie ktoś walnął młotkiem w głowę nie mogę normalnie funkcjonować mam dość stresu :( Nie wiem może jakiś lekarz albo psycholog by wyjaśnił moje zachowanie? Chociaż jak byłam w ciąży którą poroniłam to ginekolog tylko się zaśmiał na moje humory i że to normalne w ciąży ale mój ukochany tego nie rozumie. Napisał mi że mnie nienawidzi i inne paskudne rzeczy które tu się nie nadają do pisania. Czy mogę wziąść jakieś tabletki ziołowe na uspokojenie? ginekologa mam dopiero na 20lipca
 
nie zadreczaj sie ze psycholog jest Ci potrzebny bo naprawde to hormony .chyba ze chcesz bardzo Isc to idz:)
to co opisujesz obrazanie itp.to u nas bylo dokladnie tak samo:)
daj dzis mu spokoj nie pisz i nie dzwon . Niech zateskni
wiem ze ciezko nie pisac ale skoro kocha napewno sie pogodzicie.
mysl o dziecku I staraj sie nie denerwowac.a co do tabl. Zadz do gina ja tak robilam i zawsze mi doradzil co mozna brac
 
Mama_90 weź melisę. Lepiej coś wziąć niż zamartwiać się od środka ale jeśli tabletkę to zadzwoń do lekarza ;)
Najpierw musicie się uspokoić. Oboje. Bo to niczemu nie posłuży jeśli teraz znowu się pokłócicie. Też mam w domu takiego nerwusa co w złości powie takie okropieństwa że wierzyć się nie chce, a robi to bo chce żeby Ciebie zabolało jeszcze mocniej. To jest opinia psychologa do którego poszłam w podobnym kryzysie z tym że w ciąży nie byłam. Myślałam że to ze mną jest coś nie tak a psycholog logicznie mi wyjaśnił.wszystko. Nie bronię go broń boże. Możesz mu zaproponować wspólną wizytę u ginekologa który wyjaśni mu że ciąża to wieczne hormony i z kobiety robi się zołza. Każda z nas w ciąży robi się strasznie płaczliwa i irytuję się jak mąż źle stanie na podłodze. Nie łam się !
 
Az sie zasmialam z tego że stanie źle na podlodze to idealnie oddaje obraz mojej burzy hormonow. Poklocilismy sie wczoraj. Dzis w nocy pisalam ze przepraszam. On od rana dalej mnie obraza ja pisze na spokojnie ale bie wytrzymalam i go zablokowalam zeby nie czytac i sie nie denerwowac. Poczekam odezwe sie jutro lub pojutrze. Chociaz to wlasnie taki nerwus jest ze moze nie chciec ze mna rozmawiac przez tygodnie. Wiem ze mnie bardzo kocha bo wiele dla mnie zrobil i mam nadzieje ze mu sie nie odwidzialo.
 
Musisz teraz przeczekać , Co ja najlepiej wspominam to to że wydarłam się na męża tylko dlatego że wstał rano i zrobił mi kawę :D Po minucie zaczęłam ryczeć a chwilę później już się śmialiśmy. Pierwsze 3 miesiące były okropne z hormonami. Cały czas na niego warczałam.
Poczekaj, tylko wydaję mi się że lepiej byłoby na żywo spróbować pogadać.
Zawsze możesz mu pokazać wiadomości od zołz w ciąży jak my ;). Że to minie. I niestety trzeba to przecierpieć.
 
jak brałam tabletki hormonalne, to mąż mnie tak wqr.. że miałam ochotę go zamordować. Byłam dla niego okropna i przepraszałam go... no tak średnio, ale on to jakoś rozumiał. Widzę, że oboje się nakręciliście, trzeba trochę się uspokoić i przemyśleć pewne sprawy. Każdy związek i małżeństwo opiera się na wybaczeniu i miłości,a czym jest miłość:


Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
5 nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
6 nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
7 Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
8 Miłość nigdy nie ustaje,

Nie zapominajcie o tym, jedno i drugie!
 
Bardzo dziekuje za zrozumienie. Ja juz w sumie sie uspokoilam ale on niestety nie jak wypisywal tak wypisuje musialam spowrotem go zablokowac. Staralam sie tlumaczyc przepraszac ale nic z tego jest wsciekly jak byk. Tylko uswiadomilam ze dziecka zabijac nie bede i nie rozmawiqm z nim puki sie nie uspokoi bo stres tylji szkodzi mi i dzidziusiowi.
 
reklama
Daj sobie spokoj z tym facetem. Jest niedojrzaly i zaburzony emocjonalnie. Jesli nawet wroci wyobrazasz sobie zwiazek z kims takim? Z kims kto ubliza, zada aborcji i robi sceny zazdrosci o fotki sprzed wielu lat? Z kims kto grzebie w Twoich rzeczach szukajac "dowodow"? Z kims kto znika nie odzywa sie, a potem musisz go blokowac?i to wtedy kiedy najbardziej potrzebujesz spokoju i wsparcia?

Ochlon. Pobadz bez niego i przeczytaj to co napisal na spokojnie jeszcze raz. Jesli czujesz ze sobie nie radzisz, ze dzieje Ci sie krzywda,albo chcesz z kims pogadac to idz do psychologa. Oni sa wlasnie po to aby wysluchac, wskazac pewne problemy i mozliwe rozwiazania.
 
Do góry