Cześć
Mam ogromny problem. Jestem załamana psychicznie. Mam 5 letniego syna z poprzedniego nieudanego związku. Teraz pięknie kolorowo rok temu poznałam faceta marzeń, kupił dla nas dom przeprowadził się do mojego miasta bardzo się kochaliśmy. On bardzo pragnął dziecka. Ja też chciałam ale wiadomo że jak ma się już jedno to aż tak dużej presji nie ma. Jestem w 6 tygodniu ciąży rozstaliśmy się w sumie przeze mnie. Od ponad tygodnia zachowywałam się okropnie i wiem ze to wszystko przez szalejące hormony byłam po prostu wredna i niemiła. kłóciliśmy się cały ten czas na zmianę z milczeniem. W końcu przegrzebał mi rzeczy i znalazł stare zdjęcia sprzed 8 lat z moim byłym i twierdził ze trzymam je specjalnie (co jest nie prawda kompletnie zapomniałam o nich). Ja i moje hormony ciążowe dostały szału i wyrzuciłam go z domu (dom który kupił jest prawie na finiszu remontu mieszkaliśmy w tym czasie w moim rodzinnym domu). Bardzo tego wszystkiego żałuję , oczywiście jak się uspokoiłam to zaczęłam przepraszać. Nic to nie dało jest na mnie strasznie zły wręcz mnie nienawidzi i kazał usunąć ciąże.... W styczniu tego roku jedna poroniłam w 8 tygodniu bardzo to przeżyliśmy a teraz takie coś. Jestem załamana psychicznie nie dam rady z dwójką dzieci. Mam własna działalność teraz zarabiam normalnie i byłabym w stanie utrzymać obojga ale wiadomo ze l4 i urlop to mogę zapomnieć dostane tysiąc złotych. Ciągle płacze nie mogę normalnie funkcjonować, już sie zastanawiam czy rzeczywiście nie usunąć ale poronienie było dla mnie ogromnym bólem i nie chce znów tego przechodzić i myśleć do końca życia że zabiłam dziecko. Potrzebuje pomocy , prosze powiedzcie co mam zrobić. Do psychiatry?
Mam ogromny problem. Jestem załamana psychicznie. Mam 5 letniego syna z poprzedniego nieudanego związku. Teraz pięknie kolorowo rok temu poznałam faceta marzeń, kupił dla nas dom przeprowadził się do mojego miasta bardzo się kochaliśmy. On bardzo pragnął dziecka. Ja też chciałam ale wiadomo że jak ma się już jedno to aż tak dużej presji nie ma. Jestem w 6 tygodniu ciąży rozstaliśmy się w sumie przeze mnie. Od ponad tygodnia zachowywałam się okropnie i wiem ze to wszystko przez szalejące hormony byłam po prostu wredna i niemiła. kłóciliśmy się cały ten czas na zmianę z milczeniem. W końcu przegrzebał mi rzeczy i znalazł stare zdjęcia sprzed 8 lat z moim byłym i twierdził ze trzymam je specjalnie (co jest nie prawda kompletnie zapomniałam o nich). Ja i moje hormony ciążowe dostały szału i wyrzuciłam go z domu (dom który kupił jest prawie na finiszu remontu mieszkaliśmy w tym czasie w moim rodzinnym domu). Bardzo tego wszystkiego żałuję , oczywiście jak się uspokoiłam to zaczęłam przepraszać. Nic to nie dało jest na mnie strasznie zły wręcz mnie nienawidzi i kazał usunąć ciąże.... W styczniu tego roku jedna poroniłam w 8 tygodniu bardzo to przeżyliśmy a teraz takie coś. Jestem załamana psychicznie nie dam rady z dwójką dzieci. Mam własna działalność teraz zarabiam normalnie i byłabym w stanie utrzymać obojga ale wiadomo ze l4 i urlop to mogę zapomnieć dostane tysiąc złotych. Ciągle płacze nie mogę normalnie funkcjonować, już sie zastanawiam czy rzeczywiście nie usunąć ale poronienie było dla mnie ogromnym bólem i nie chce znów tego przechodzić i myśleć do końca życia że zabiłam dziecko. Potrzebuje pomocy , prosze powiedzcie co mam zrobić. Do psychiatry?