reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kąpiele dzieciaczków

Sorga

Dobra Ciocia Samo Zło
Dołączył(a)
14 Listopad 2006
Postów
2 124
Miasto
Szczecin
Mam problem nie tyle z kąpielą co z tym co sie dzieje po kapieli, idziemy na przewijak w ręczniczku, Ziomus dotyka plecami przewijaka (okrytego specjalnym przescieradełkiem frotte) i zaczyna się wrzask, i to totalny.
Ziomal jest baaaaardzo spokojnym dzickiem wcale nie placze, zaczyna sobie cos tam gadac jak czegos chce, po prostu nie plakalby z byle powodu. Stad wnioskuje że robimy cos nie tak, tylko nie wiem co:-( myslelismy że to nagośc wiec przykrylismy pielucha- nic, biore go na rece przytulam i cisza, klade na przewijak- wrzask:-:)zawstydzona/y: serce mi sie kraje i nie wiem o co chodzi. gdy go przewijam czy przebieram na tym samym przewijaku nie ma żadnego problemu... Pomocy!!!

A watek zakladam bo kapiel to wyzwanie i należy uczynic ja jak najprzyjemniejsza i możemy tu wymieniac sie radami jak tego dokonac, rada pierwsza od Blanki a wlasciwie jej tescia. Woda do kapieli powinna mieć 40 stopni- tak sie zakonczyly problemy Blanki z kapaniem:tak::-D
 
reklama
Sorga zamiast wycierac susz Eryka suszarka...U nas tez byl placz i moja polozna tak mi doradzila...dzieci raz ze lubia taki warkot a dwa w cieple preza sie jak kotki:-)
Pamietam ze u nas na czerwcowkach tez byl ten problem i podsunelam ten pomysl-na szczescie sie sprawdzilo...:tak: Powodzenia i daj znac...
 
niestety wycieranie nie ma z tym nic wspólnego :( ale i tak dzieki za podpowiedz. Próbowalismy bez recznika, zreszta go nie wycieramy tylko owijamy i potem z nim chodze az sie wsiaknie, wtedy jest spokój. nie iwem czy to kremowanie takie nieprzyjemne dla niego jest, czy to bycie golasem:confused: czy co...
cholender spróbuje z tą suszarka, ale i tak na reczniku go kłaść?czy na rekach go suszyc, czy na przewijaku?
 
Sorga nie ma roznicy gdzie Go polozysz...Dzieciaki sa cieplolubne szczegolnie te takie maluskie...W wodzie im dobrze wiec dopominaja sie o jeszcze:-D
 
wiesz... on w tej kapieli tez za szczesliwy nie jest ale dramatu żadnego nie ma, ponadto pokój jest ogrzewany farelka przed i w czasie kapieli, nie wierze żeby to był czynnik zimna, bo po prostu cieplej byc już nie może...:-(nie wiem zwariuje albo serce mi peknie przy nastepnym kapaniu:-(
 
Sorga nie poddawaj sie!!!! Troche minie zanim sie poznacie i zanim Eryk do pewnych rzeczy przywyknie...:tak: Zreszta moja do dzis potrafi zawyc jak ja wyciagam bo juz zmeczona i meczy ja i wkurza ze ja tam tarmosze....
Ale ze suszarka mialam 3 miesiace spokoju od placzu...nie zawyla ani raz...
 
już chyba wiem o co chodzi... Eryk właśnie pospał 4 godziny (chyba odrabia wczorajsze senne zaległości) i oszczał sie po pachy i musiałam mu pajaca zmienić- i był krzyk:szok: i tak sobie myslę że on nie lubi być na golasa...chyba że w wodzie. No ale wiesz o co biega, ja go rozbieram a on rzuca tymi łapkami... chyba jest to dla niego dyskomfort. Ale tego to ja juz nie przeskocze, przeciez musze go nasmarować, obejrzec... ehhhh
 
Sorga witaj w klubie. Mój mały w wodzie jest coraz spokojniejszy, ale nie daj Boże wrócić na przewijak:no: chociaż jak kładę takiego golaska na brzuszku to jest na chwilę spokój. tyle że on chyba w ogóle nie przepada za rozbieraniem, ubieraniem, przebieraniem itp, bo zazwyczaj na przewijaku jest krzyk:eek::baffled:. chyba że nic nie robimy, a położe go sobie, to jest ok. ale póki co to się nie poddaję i kąpanie jak jest zaplanowane, tak jest wykonane;-):tak:
 
To szczerze mówiąc Magda jest naturystką i bardzo lubi sobie poleżeć na golaska. A najlepiej jak ma gołe nóżki i pupę bez pieluchy. Jak ją tak na chwilę zostawię przy przewijaniu to sobie składa stópki na "amen", albo fika i bardzo ją to bawi - nawet jeśli wcześniej ryczała to póki jej nie ubiorę jest cisza i spokój. Kąpać też raczej się lubi, ale jak ją wyciągam to zaczyna płakać. No i potem zawsze w czasie procesu smarowania i ubierania w pewnym momencie zaczyna koncert. Jestem chyba okropna, ale nie przerywam wtedy roboty, tylko gadam do Niej czule żeby jak najszybciej skończyć. Ale jak skończę to Magda jest tak wyczerpana wyciem, że przeważnie zasypia w mig. Chyba żadne dziecko nie przepada za pielęgnacyjnymi zabiegami.
 
reklama
Sorga u nas jest to samo - płaczki przy każdym rozbieraniu, czy to do kąpieli czy do innych zabiegów, a i w czasie kąpieli wyje nam strasznie. I mnie się wydaje że malec nie lubi być naguskiem - taki pewnie jego charakter ;-). U nas uspokaja się kiedy tatuś da mu paluszka do potrzymania, albo kiedy założę mu choć kawałek garderoby lub choćby pieluszką okryję część ciała.
Miejmy nadzieję że to się jakoś niedługo zmieni :dry:
 
Do góry