reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

karmię ponad 4 miesiące i modlę się żeby dotrwać do 6.... :/

Agata2013

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
4 Styczeń 2013
Postów
45
Cześć Dziewczyny... Może jetem wyrodną matką, może zaraz mnie tu zaczniecie hejtować i jechać po mnie ile wlezie... Oby nie, bo będę się kłócić :p. Chcę wiedzieć czy są tu takie jak ja... Karmię 4,5 miesiąca i madlę się, żeby następne 1,5 minęło jak najszybciej! Żebym mogła wrócić na siłownię, ćwiczyć - bo uwielbiam, palić i czasem napić się drinka. Wrócić do życia po prostu,mówiąc wprost! Myślę , że przez te 6 mcy dziecko dostanie ode mnie wystarczająco dużo... Jestem nienormalna czy są tu też inne, które karmienia piersią nie uważają za życiowe spełnienie i cel??????? :)
 
reklama
Ja ! Nie pojadę cię, bo sama nie karmiłam dziecka, bo to było dla mnie nie wygodne, źle mi się siedziało z dzieckiem przy piersi, przeszkadzało mi wszystko naokoło, nie potrafię wyrzec się jedzenia, być na diecie (mój syn to alergik więc bym musiała). Co prawda nie palę, piję wino okazjonalnie, więc nie było mi tęskno za tym, ale rozumiem cię. Już się nasłuchałam, co ze mnie za matka, że myślę o sobie, blablabla. Karmiłam niecały miesiąc i to była dla mnie katorga, nie tylko dla mnie. Mój syn od początku walczył z piersią. Nauczyłam go stety czy niestety butelki i piersi nie chciał. Po tym czasie zrezygnowałam i oboje byliśmy zadowoleni.
Spotkałam się na forach nie raz z pojazdem, bo wyraziłam takie a nie inne zdanie.
I tak dzielna jesteś 4 m. to dużo:) Zalecenia who to są żeby co najmniej do 6 m karmić. Bez obaw dziecko dostanie od ciebie to co odpowiednie dla niego na pewno:)
 
A ja tam lubię takie 'prosto z mostu' i nie potępię Cię. Najgorsze dla mnie są głupie wymówki "a nie mogłam bo srośtam". Czy nie można by właśnie tak otwarcie?
Ps. Tez mam czasami dość, ale karmię nadal: jak widać są też plusy ;-)
 
Oj tam oj tam!Nie żałuj sobie ;)) Przyjdzie czas i odstawisz ;) a i po cycowaniu nie koniecznie ta odporność jest większa ;)
 
ja karmiłam tylko 6 tyg. a moje dziecko odporniść ma extra w ciągu 10 miesiecy bylo tylko raz lekko przeziebione :D
dla mnie karmienie to była męka!
 
Dziewczyny, ja jestem wielka zwolenniczką karmienia piersią i uważam, że to pod wieloma względami najlepsze, co można dac dziecku.
Ale...szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko:tak:.
Nie ma sensu na siłę robić z siebie męczennicy , w końcu nie chcecie dziecka zagłodzić, tylko dać inne mleko .
Uważam, że karmienie piersią jest wspaniałe i cudowne, ale tylko dla tych, które tego chcą i to lubią.
Dla innych może być męczarnią, a nie o to w macierzyństwie chodzi :-)
 
Popieram Happybeti:)
O to właśnie chodzi, żeby dziecko było szczęśliwe, brzuszek pełny, wtedy mama na pewno będzie szczęśliwa;)
Ja często słyszałam, że dziecko czuje się odrzucone, jak matka go nie karmi piersią. Po moim synku tego nie zauważyłam;) Uwielbiamy się tulić cały czas.
Mimo, że nie karmiłam go, odpukać jeszcze ani razu nie był chory. Jego odporność też jest super;-)
 
ja karmilam niecale pol roku na przemian z butla od narodzin bo mialam malo pokarmu i moje dziecko dostalo pierwszego kataru prawie po roku. co dziecie ma zjesc to zje i koniec. moja mloda byla leniwa do cyca i lubila bardziej sie tulic do niego i zasypiac przy nim niz "pracowac" i wcinac jak trzeba. pamietam jak dzisiaj po szpitalu mloda nie przybierala na wadze bo pociagnela sobie 30 z cyca i olac temat... dopiero polozna jak kazala mi wprowadzic mleko z puchy to mloda przybierala na wadze jak trzeba. mimo ze lubilam dawac cycusia mlodej to nie przeszkadzala mi tez butla:)))
 
reklama
Ogromnie dużo się mówi o pozytywnych stronach karmienia piersią, ale nikt nie wspomina o różnych kłopotach, które się z tym wiążą. Dziecko nie zawsze "wisi" potulnie na cycku. Często to jest wojna i wielogodzinna gimnastyka, a wiadomo - zjeść musi, bo to jedno z jego niewielu "obowiązków". Nie ma zresztą dostatecznej pomocy w temacie karmienia piersią. Chyba, że za kasę, dlatego jestem zdania, że powinno się trochę przystopować z tą presją społeczną na karmienie piersią!
 
Do góry