reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

karmienie czyli barakudy i mimozy

kugela

Fanka BB :)
Dołączył(a)
28 Listopad 2011
Postów
1 777
Temat karmienia pojawial sie juz kilkakrotnie na forum i z pewnoscia powroci nie raz: czy to karmienie piersia, czy butelka czy pozniej stalymi pokarmami. Zeby sie nie rozpraszac po roznych watkach mysle, ze warto zalozyc oddzielny temat - w ten sposob bedzie latwiej znalezc mamom w potrzebie odpwiednie informacje/rady, wymienic sie doswiadczeniem czy podzielic watpliwosciami :-)
 
reklama
Skoro zalozylam temat to pozwolocie, ze zaczne ;-) Znalazlam ciekawy, moim zdaniem, artykul o roznych typach reakcji dzieci na piers. Ponizej jego streszczone tlumaczanie (oryginal pochodzi z gazetki "Eltern", ktora dostalismy na szkole rodzenia od poloznej).

Najczestsze typy dzieci:

Dziecko-barakuda

Charakterystyka: dzieci barakudy rzucaja sie chciwie na brodawke jak male drapiezniki, zasysaja sie i pija energicznie nie odpuszczajac dopki nie beda syte.


Zalety: takie dzieci mozna karmic wszedzie, dzieki swojemu apetytowi z pewnoscia beda syte.


Wazne: prawidlowe przystawienie dziecka przy pierwszych oznakach glodu, inaczej moze z lapczywosci poranic brodawki.


Dziecko-pajacyk


Charakterystyka: jak tylko zobaczy piers zaczyna euforycznie machac nozkami i raczkami. Ssie chaotycznie raz lewa raz prawa piers, jakby sie nie moglo zdecydowac z ktorej lepiej smakuje.


Zalety: widac radosc dziecka przy karmieniu, jego uwielbienie dla piersi – najpiekniejszy komplement dla karmiacej mamy.


Wazne: aby dziecko z powodu calej swojej euforii spokojnie przystawic do piersi. To sie udaje najlepiej zaraz po przebudzeniu dziecka, w pozycji lezacej lub w ciasno zawiazanej chuscie. Wazne sa odbicia po jedzeniu, bo dziecko w swojej ekstazie moze nalykac sie sporo powietrza.

Dziecko-znawca


Charakterystyka: takiego delikatesu jak mleko mamy nie mozna po prosto lapczywie pochlaniac – trzeba sie nim delektowac - tak mysli dziecko-znawca. Jego karmienie trwa dlugo ale za to po nim widac u dziecka bezgraniczna rozkosz.


Zalety: takie dzieci sa wytrwale, maja swa rytm i pija delikatnie z piersi tyle, ile im potrzeba.


Wazne: nie mozna dziecka poganiac. Ono potrzebuje czasu by zlapac brodawke, rozsmakowac sie w pierwszych kroplach mleka, celebrowac kazdy lyk. Takie dzieci latwo sie rozpraszaja, dlatego do karmienia nalezy wyszukiwac miejsc spokojnych lub chocby nakryc glowke dziecka pieluszka oslaniajac je od zewnetrzynch bodzcow.


Dziecko-marzyciel


Charakterystyka: takie dziecko mleczko usypia. Dlatego w czasie karmienia wielokrotnie zasypiaja, budza sie, pija dalej, znow zasypiaja. Karmienie trwa bardzo dluuugo...


Zalety: dziecko jest przy karmieniu calkowicie zrelaksowane, nie potrzebuje tez rytualu aby zasnac.

Wazne: nie przerwywac karmienia przez zniecierpliwienie. Co jakis czas budzic dziecko aby najadlo sie do syta. Karmic nie rzadziej niz 8 razy na dobe i sprawdzac regularnie, czy przybiera na wadze. Pomocna okazuje sie chusta.


Dziecko-mimoza


Charakterystyka: mleczko jest co prawda pyszne ale tak ciezko jest ssac... albo poplynie gdzies obok... dziecko-mimoza latwo sie frustruje i czesto placze przy karmieniu.


Wazne: nie frustrowac sie samej tylko starac sie pomoc dziecko – przytulac, w miare mozliwosci karmic skora przy skorze, przystawiac do piersi przy najmniejszej oznace glodu. Czasem pomaga wytrysnac kilka kropel mleka mamy na wargi dziecka do oblizania, zeby sie rozsmakowalo i zachecilo.


Oczywiscie kazde dziecko jest inne, lub tez dziecko reaguje roznie przy poszczegolnych karmieniach. To tylko taka lekka charakterystyka podstawowych typow.

Mam nadzieje, ze ten artykulik podziala na zachete dla wymiany doswiadczen :happy:
 
Mam pytanie. Obecnie daje dziecku mleko nan pro 1.
Od 4 mies daje sie nan por 2.

i jak sie przechodzi na to mleko następne? od razu odstawia sie nan pro 1 i podaje sie od razu 2? Czy moze jakos na poczatek daje sie pol na pol czyli pare posilkow 1 i 2?
 
pieszczoszka - ja przechodziłam z dnia na dzień, też NAN Lenka piła. Jakbyś chciała zmienić firmę i przejść na zupełnie inne mleko to rób to stopniowo, należy mieszać: pierwszego dnia podaj 80starego/20 nowego, kolejnego 60/40, 40/60 itd. Generalnie obserwuj reakcję dziecka, bo ile dzieci tyle brzuszków. Zawsze możesz tez podpytać pediatrę, bo są szkoły które zalecają mieszanie a inne odradzają. My się trzymałyśmy NAN i jak wprowadzałam kaszki to też Nestle na początek, bo one właśnie na NAN-ie są, problemów nie było.
 
pieszczoszka mi zawsze pediatrzy mowili by zaczac delikatnie - najpierw np 3 miarki 1 a 1 nastepnego, potem pol na pól, 1:3 i dopiero calosc. Po 2 dni. I ja tak robilam
 
ja poki co w temacie tylko teoretycznie ale jestem swiezo po roznych artykulach o mm i wszedzie pisza, ze wcale nie trzeba przechodzic z 1 na inne rodzaje i mozna pozostac przy 1 do konca okresu karmienia, gdyz jedynka jest najbardziej zblizona do mleka mamy :laugh2:Podobno inne mleka to tylko taki chwyt komercyjny - nieszkodliwy ale i nic nie wnoszacy :sorry:
 
Dodam jeszcze coś, bo to ważne: u nas zmiana odbyła się w 10 miesiącu, więc już brzuszek tak wrażliwy nie był, bo ja 9,5 miesiąca karmiłam piersią.
 
Ciekawy temat.
Ja z V przeszlam z 1 na 2 bez "bawienia sie" w "delikatne" przechodzenie-ale to z tej samej firmy(i u nas przechodzi sie w 6msc),ale w miedzyczasie musialam przejsc z jednego produktu Nestle na apteczne Neolatte,bo V miala zatwardzenia i zmieniajac marke mleka(w 1fazie) mieszlam,jak podala Elvie.
 
reklama
Stasiu takze dostaje nestle nan pro od pierwszego dnia az do dzis (teraz juz 3) i przechodziliśmy bez zbednych "zabaw", nigdy nic mu po tym mleku nie było.
 
Do góry