reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

karmienie łyżeczką

Dołączył(a)
21 Kwiecień 2008
Postów
1
Miasto
Dublin
Witam,
jestem mamą 7-mio miesięcznego alergika.
Niestety dopiero tydzień temu zaczęłam wprowadzać do jego monotonnego jadłospisu nowe pokarmy: marchewkę, jabłko. Karmię go łyżeczką. Ale Roch tak bardzo przyzwyczaił się do jedzenia z butelki, że ciężko mu zaakceptować inną formę podawania pokarmu.
Jak długo może potrwać przyzwyczajenie go do jedzenia łyżeczką? Albo jaką metodę powinnam zastosować, żeby jedzenie w taki sposób stało się dla niego przyjemnością.

Będę wdzięczna za rady.

Pozdrawiam
 
reklama
oj moze potrwac wszyskim sie wydaje ze dziecko sie od razu nauczy jesc lyzka chociaz i sa takie wyjatki ze dzieciaczek od razu zaskakuje probuj probuj i jeszcze raz probuj po malu sie maluch przyzwyczai :-) jak bedzie glodny to zje co mu dasz i z lyzeczki pewnie tez ;-)
 
Madrugada przede wszystkim nie poddawaj się. To jest bardzo ważne żeby dziecko jak najszybciej nauczyło sie jeśc łyżeczką. rozwija sobie przez to mięśnie języka a to ma bardzo duże znaczenie dla rozwoju mowy w przyszłości. Trochę to może potrwac. Podawaj malutkie porcyjki, cierpliwie. Powodzenia życzę.
 
Też mamy ten problem... Mała bardziej liże łyżeczkę, ssie jej sam czubeczek, nie da sobie włożyć do buzi, a jak przypadkiem mi się uda to Pati się dławi. Ktoś może coś na to poradzi?
 
U nas sprawdziła sie płaska silikonowa łyżeczka i trwało to dośc długo.
Cierpliwości.:tak:
 
Ja z kolei uważam, że dziecko do nauki jedzenia łyżeczką nie powinno być głodne. Przynajmniej u nas to się nie sprawdzało, bo jak Ala była głodna to denerwowała się na łyżeczkę tymbardziej. Robiłam więc tak, że dałam jej mleczko a jak już się najadła to stopniowo każdego dnia dawałam jej z łyżeczki jeszcze coś, żeby przekonała się że to na łyżeczce to też jedzonko a do tego jakie smaczne!! Początkowo nie umiała ściągać usteczkami zawartości łzeczki, ale pomagałam jej i zaskoczyło!!
Teraz Alicja zjada zupkę (180ml) ze smakiem i ładnie nauczyła się ściągać pokarm wargami. Owocki też ładnie wcina łyżeczką. Łyżeczki mamy silikonowe, choć ostatnio zaczęłam dawać plastikową i też jest dobrze.
Życzę cierpliwości----napewno maluch się nauczy!!:-)
 
No poszło szybko... Opowiem, może ktoś skorzysta.
Jak pisałam wcześniej młoda próbowała ssać łyżeczkę, więc najpierw robiłam troszkę płynniejsze zupki i przykładałam do jej ust by zupka spływała na języczek. No i tak z dnia na dzień troszkę głębiej ją wkładałam aż Pat załapała o co biega. No i teraz wcina jak stara wyżeracha :) Ładnie szeroko otwiera buźkę, czasem coś tam wypadnie, wiadomo, ale jest duuuże poprawa.
 
dla nas karmienie lyzeczka to tez swiezy temat i chociaz spodziewalam sie ze strony Bianki entuzjazmu, to mala sie zaciela i nie udawalo nam sie wcisnac jej chocby odrobinki do ust :-( probowalam codziennie, ale nie forsowalam za bardzo, bo nie chcialam,zeby jej sie lyzeczka kojarzyla z placzem i wmuszaniem jedzenia.
Wczoraj nareszcie zaskoczyla :-D moze nasz sposob ktorejs sie przyda :)
Otoz mala ma taka ksiazeczke wodoodporna, ktora uwielbia wkladac do buzi i podgryzac (zabkuje :-) ). No i dalam jej ta ksiazeczke do raczek i kiedy mala probuje brac ja do buzi i otwiera pyszczek, to ja wtedy pakuje jej lyzeczke i o podniebienie, zeby jej jedzenko dobrze "weszlo" :)
Mala naiwniaczka polknela haczyk :-) wczoraj po prostu jadla bez sprzeciwu, ale dzis nareszcie sama otwierala juz buzke!
Sprobujcie :tak:
 
Ja się bałam, jak to będzie z jedzeniem z łyżeczki, a poszło szybko i sprawnie :-) Młoda dostała łyżeczkę silikonową, która się u nas świetnie sprawdza. Nauka jedzenia polegała na tym, że mówiłam "AAAM" a ona otwierała paszczę, tak jak mamusia ;-) Co prawda przez kilka pierwszych dni ssała łyżeczkę jak cyca i nie bardzo wiedziała, co zrobić z tym, co włożyłam jej do buzi... Ale teraz wcina na całego (oczywiście pod warunkiem, że jej smakuje, bo jeśli nie, to wszystko wychodzi bokami).

Pozdrawiam i życzę cierpliwości!
 
reklama
Witam:) Mam syna 4 miesięcznego i zaczęłam podawać mu jabłuszko łyżeczką od wczoraj. Wczoraj trochę krzywił się i wypluwał,ale dzisiaj jak mu podałam to zaczął płakać:( Boję się,że nie będzie chciał jeść z łyżeczki,bo będzie płakać.Poradźcie coś,bo to jest moje pierwsze dziecko:)
 
Do góry