reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie piersią, dieta mam karmiacych:)

baśka

Mama Karola i Bartka
Dołączył(a)
20 Lipiec 2005
Postów
8 483
Miasto
Elbląg
Dziewczyny zapodaję taki wątek...myślę że nie za wcześnie bo pytania i watpliwości pojawiają się na pewno już (zresztą parę rzeczy na innych wątkach już było - może ukłon w stronę Kasi żeby przeniosła jak znajdzie chwilę :))
Ja akurat studiuję sobie forum na ten temat - mogę polecić Komitet Upowszechniania Karmienia Piersią - Forum :: Zobacz Forum - Forum lekarzy, pielęgniarek, położnych i konsultantów laktacyjnychKomitet Upowszechniania Karmienia Piersią - Forum :: Zobacz Forum - Forum lekarzy, pielęgniarek, położnych i konsultantów laktacyjnych
a w ogóle to powiem wam dlaczego poszukiwałam info bo być może któraś z was znajdzie się w podobnej sytuacji a wtedy już bedzie za późno na poszukiwanie informacji -jak urodziłam Karola miał żółtaczkę, był naświetlany, kiedy zabierano go na naświetlania był dokarmiany sztucznym pokarmem albo przepajany wodą z glukozą - nikt mnie o tym nie informował ani tym bardziej nie pytał o zgodę...a ja miałam nawał ale nie wiedziałam wtedy tego co wiem teraz i nie bardzo wiedziałam że powinnam sie przeciwko temu zbuntować...teraz jestem trochę bardziej doświadczona a temat powraca (nawet dziś mialam sen że urodziłam a mały nie miał żółtaczki i mogliśmy od razu wyjść) tak trochę na wyrost się martwię po swoich poprzednich traumatycznych przejściach ale wiecie jak jest...
u mnie rodzą się pytania na które szukam odpowiedzi -
Czy jeżeli sytuacja się powtórzy powinnam się domagać karmienia piersią wbrew zaleceniom lekarza? Jak pasteryzować własny pokarm? Jestem w stanie robić to na własną rękę i podawać dziecku swój pasteryzowany pokarm? co prawda moge mieć nadzieje że przez te 3 lata coś się w tym szpitalu w związku z tymi zwyczajami zmieniło ale personel i ordynator się chyba nie zmienili więc kto wie...
dodam jeszcze że Karol jest bezmleczny, mamy duże ryzyko że i młodszy będzie miał więc chyba tym bardziej sztuczny pokarm niewskazany?
ja domyślam się że to trudne pytania ale moze któreś z was coś na ten temat wiedzą lub mają jakieś doświadczenia...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Tak - to dobrze,że ten wątek powstał.
Musimy się uzbroić jak chcemy karmić nasze pociechy.
Ja czytam porady o laktacji z poradnika Nestle.
Piszą tam,jak trzymać dziecko przy karmieniu,
jak się odżywiać, by laktacja była dobra, żeby zapobiec zapaleniu piersi.
Poprzepisuję w jakiejś wolnej chwili:)
 
hej dziewczyny,ja juz 24godziny po cesarce odciągałam pokarm,panie pielegniarki same mi przyniosły taki wieeeeeeeeeeelki automatyczny odciagacz i kilka jednorazowych koncowek z butelkami,na początku odciągałam sie co 3 lub 4 godziny,pierwszy raz poleciało kilka kropelek,a pani położna aż fruwała z radości że mam pokarm w piersiach,troche mnie to zdziwiło,bo na mnie pół łyżeczki od herbaty nie zrobiło wrażenia,potem.....przyszła taka specjalna piełegniarka od "piersi,mleka i matek karmiących" nie znam polskiego odpowiednika i nauczyła mnie jak masować piersi żeby sie nie robiły "kamyczki",żeby piersi nie bolały i jak prawidłowow odciągać pokarm,do tej pory odciągam mleko co kilka godzin,moze nie tak regularnie jak w szpitalu bo czasem nie chce mi sie w nocy wstawac(GAbrysia jest przecież jeszcze w szpitalu a ja juz w domku)ale potrafie jednorazowo 100ml z dwoch piersi wydoic-jak dobrze sie przyłoże oczywiście:):):)

mleko odciągam w butelki sterylne które dostaje od pielegniarek z oddziału na którym leży Gabi,nie ma z tym problemu,dostaje sie tyle butelek ile sie chce:)

na kazdej butelce naklejam karteczke z imieniem i nazwiskiem córeczki oraz datą i godziną pierwszego dojenia do butelki,do tej butelki doję sie az ją napełnie,czasem 3 dojenia czasem 4,mleko przechowuje w lodówce a po 24 godzinach od pierwszego dojenia wkładam do zamrazalnika,codziennie lub co drugi dzien mleko dowoże do szpitala i tym o to sposobem Gabrysia je tylko moje mleko a nie jakies z proszku,jest zdrowa i rosnie,jak jestem w szpitalu to karmie ją piersią kiedy tylko chce,na zawołanie,więc je i pierś i butelke ale z moim mlekiem,tutaj sie dzieci nie przepaja,mleko ma im wystarczyc,nic wiecej nie potrzebują:)

acha a jesli chodzi o to co jem,to..............moja mama by chyba umarła jakby sie dowiedziała,hihihihi,bo w Polsce to kobiete maltretują dietą tzw "gotowaną"
a tutaj sie je to na co sie ma ochote,tak wiec frytki tez wchodza w gre i pizza owszem i miesko smazone i napoje gazowane,
wiecie co,ja jem tak jak jadłam,jak mam na cos ochote to poprostu to jem,Gabi nie ma zadnych kolek ani wzdęć ani bólów brzucha,przyzwyczaiła sie juz do tego ze mama wszystko je!

jak macie jakies pytania to zapraszam na prv
buziaki
 
Wampirka i masz swieta racje ja tez nie katowalam sie specjalnymi dietami, no unikalam tylko potraw bardzo wzdymajacych a tak pozatym jadlam praktycznie wszystko i tez nie mialam problemu z zadnymi kolkami
 
Wampirka- dobrze ze Gabi sie z kazdym dniem czuje lepiej, dzielna dziewczynka:-)
to dzieki twojemu mleczku chyba;-)
fajnie ze wszystko jesz i nic sie nei dzieje,
bo ja slyszlam ze np truskawek nie mozna jesc w czasie karmienia i zadnych owocow pestkowych a osobiscie to dla mnie byloby straszne!
6 miesiecy bez moich ulubionych owocow:confused:
 
Mewa to kwestia czy dziecko jest alergikiem, jesli ty lub ktos w twojej rodzinie jest uczulony na owoce pestkowe to nalezy uwazac ale jesli nie to spokojnie mozesz jesc. Radze uwazac tylko ze sliwkami suszonymi, pomagaja na zaparcia ale oddzialuja tez na dziecko, ninadazylam z przebieraniem kupki;-)Tak samo z nabialem jesli masz podejrzenie skazy bialkowej to w diecie to trzeba uwzglednic.
 
reklama
dzieki Kasia, w sumie nie jestem alergikiem i nie mam problemow z przyswajaniem bialka, nikt w rodzinie meza tez, w kazdym razie mnie pocieszylas:tak:
bez suszonych sliwek jakos dam rade:tak:
 
Do góry