Ja długo nie mogłam odstawić małej od piersi, jakoś pod koniec sierpnia odstawiłam ja w ciagu dnia - jadła dopiero przed snem i milion - dosłownie - razy w nocy. Miałam cholernie dość. od 15 miesiecy nie przespalam ani jednej nocy, bo co kilka minut pobudki, lub co godzine, maks raz czy dwa razy w nocy udawalo jej sie przespac ciagiem 3h. ale to juz nalezalo do rzadkich cudów. Wiec postanowilam ze bede dawac tylko raz przed snem a potem butle...z wodą nie chciala, wiec rozwodniony sok - Alka w ogole jest uzalezniona od soku jabłkowego i jabłek. Kilka dni temu i na noc przy usypianiu dałam jej butle z kaszką....raz wypijała pół porcji (to jak na nią mega dużo), innym razem 3 łyki i szła lulu. Ale nie przynioslo to żadnego efektu....dalej budzi sie tak samo często. więc postanowilam, że moze sprobuje jej dawac MM w nocy, bo w dzien nigdy nie chce tego tknąć...i udało się. Tylko tu pytanie do mam karmiacych takim mlekiem...naprawde trzeba je zużyć w ciagu godziny od przygotowania a potem do zlewu? bo Alicja budzi sie naprawde często, i nieraz wypija duzo a nieraz prawie wcale tego mleka - przez całą noc łącznie zazwyczaj dwie butle, dwie i pół.... gdybym miala przygotowywac nowe mleko co godzine zbankrutowalabym i w ogole nie spala...Alicja zreszta tez, bo gdzies tak od 4 ma slabszy sen i nie spi gdy na dluzej odejde...