reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

karmienie piersią i nie tylko

wiolan espumisan i sab simplex to nie jest to samo. jest kilka dostepnych na rynku lekow ktore zawieraja ten sam srodek na kolki czyli simetikon ale kazdy z nich ma go w innym stezeniu i zawiera inne srodki pomocnicze. i zwykle na kazde dziecko dziala inny z tych lekow.

I widzisz.. ja mam opinię lekarzy.. kilku pediatrów, którzy porównywali stężenia simetikonu w obu preparatach i dlatego wiem że jest to dokładnie jedno i to samo...
co innego się tyczy esputikonu (równiez w kropelkach dla dzieci)... ten preparat to zupełnie inne działanie, choć producent gwarantuje że również na kolki...
W każdym bądź razie espumisan u nas działał dokładnie dobrze jak sab simplex.. a kupić go można w każdej aptece i nie trzeba kombinować z zagranicznymi zakupami..
 
Ostatnia edycja:
reklama
wiolan espumisan i sab simplex to nie jest to samo. jest kilka dostepnych na rynku lekow ktore zawieraja ten sam srodek na kolki czyli simetikon ale kazdy z nich ma go w innym stezeniu i zawiera inne srodki pomocnicze. i zwykle na kazde dziecko dziala inny z tych lekow.
To prawda niby to samo a inaczej działa na każde dziecko.U nas nie pomagały zadne tego typu kropelki,córeczka i tak miała okropne kolki mimo mojej diety bezmlecznej.W końcu dostałam od lekarza lek robiony na receptę działający podobnie jak No-spa dla dorosłych i to był strzał w dziesiątkę podawałam małej w razie bólu aż do 10-tego miesiaca.U nas przyczyną kolki była alergia na białko mleka krowiego.
Tak naprawdę mogę być doradcą w sprawie karmienia piersią bo syna karmiłam 10m a córkę aż 19 i to z własnego wyboru i oczywiście jej:-) Powiem Wam że lekko nie było:wściekła/y:zaczynając od płaskich brodawek ,przez napięcie mięśni które miała córeczka i nie bardzo chciała ssać po alergię i moją dietę,ale dałam radę bo jak chcieć to móc:tak::tak:
 
Ja karmilam piersia do poltora roku, co nie znaczy, ze chcialam, az tyle karmic... Chcialam do roku tylko maly nie chcial sie od cycka odsadzic... Ja karmilam na zadanie tak mi tu kazali. I teraz mysle, ze bedzie podobnie. A wprawe juz mam, trening przeszlam, wiem co to jest. Dla mnie najtrudniejsze to bylo odstawioenie od cycka, a nie przystawienie...​
 

o miałam to - bylo super. Teraz tez zamierzam sie w to zaopatrzec...

O karmieniu piersią mogę napisać tyle, ze potwierdzam teze sprzedawaną mamom przez pediatrów: "mleko jest w głowie" i która sie uprze że chce karmić, to bedzie karmić...

Zaobserwowałam jeszcze jedną właściwość (nie wiem czy Wy tez tak uwazacie) w duzyh piersiach - niekoniecznie jest duzo mleka...
Płaskie jak deski dziewczyny karmią dluzej...

Ja karmilam Antosia do 8 m-ca... Gruby byl na tym cycu - ze hej...

Pamietam, ze mleko ciekło mi z takim cisnieniem, ze zalewałam dziecko i siebie - maskarycznie, niestety nie mijało to z czasem - no moze po 5-6 miesiacach...

Z dobrych rad pamietam, ze im czesciej sie przystawia tym szybciej pobudza sie laktacje. Dobra rada to rowniez zaczynac karmić od piersi na ktorej sie skonczyło... aby oproznic ja do max. konca...
Wszystkie resztki ktore w piersi zostają daja sygnał do mozgu ze mleka jest za duzo - i trzeba zmiejszać...

Przychodzą rowniez kryzysy laktacyjne - ktore trzeba przeczekac - bo inaczej dziecko dokarmiane butelką - zmiejsza zapotrzebowanie i mozg zaczyna ograniczac laktacje

Na nawały - dobry laktator i zamrazanie nadwyżek
Na zapalenia - w umiarkowanym stadium - okłady z lisci podmrozonej/zimnej obtłuczonej kapusty
Pogryzione sutki - smarować bepenathenen...

jak sobie jeszcze cos przypomne to Wam mamy napisze... moze sie przydac
 
a jak to jest ? te pierwsze 2-3 razy karmienie, czy to boli??
bo mi coś koleżanka mówiła, że na początku boli i jeszcze jak mała ciągnie, to macica się obkurcza i strasznie boli- jakby się okres miało....
Tak to prawda podczas karmienia wydziela się oksytocyna i macica się obkurcza trwa to nawet kilka dni.U mniepo pierwszym porodzie bolało troszeczkę ale po drugim strasznie:crazy: najczęściej w nocy ale da się przeżyć:tak:
 
reklama
a jak to jest ? te pierwsze 2-3 razy karmienie, czy to boli??
bo mi coś koleżanka mówiła, że na początku boli i jeszcze jak mała ciągnie, to macica się obkurcza i strasznie boli- jakby się okres miało....

ano boli brzuch. podczas karmienia wydziela sie oksytocyna ktora powoduje skurczanie i zwijanie sie macicy i wlasnie to jest bolesne. po samym porodzie macica sie bardzo kurczy ale 2-3dni pozniej znowu sie powieksza i potem ten proces zwijania jest troche wolniejszy.
 
Do góry