reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie piersią w miejscu publicznym

chyba niekoniecznie, ja nie byłam karmiona piersią i jakimś cudem przyżyłam. W tamtych czasach dzieci dostawały normalne mleko choc i modyfikowane już było. Nie wiem co czasy mają do tego. Czasy są inne, na szczęscie mam wybór i jestem z niego bardzo zadowolona. A wytłuszczona i wielka czcionka jest trochę nie na miejscu. Nie unoś się tak.
 
reklama
Ja miałam na początku strasznie obolałe brodawki.. Krew sączyła się z piersi. Ale ja również miałam wybór. Ja się nie poddałam, nie poszłam na łatwiznę. Rozumiem jeśli lekarz zaleci przerwanie ale to tylko skrajne przypadki. W brak mleka w piersiach nie wierzę. Skoro ja mogłam to każda inna też może. I bardzo chętnie pomogę jeśli ktokolwiek mnie o to poprosi. Im dłużej karmię tym mam coraz większą satysfakcję. I będę karmiła nawet trzy lata jeśli synuś będzie miał na to ochotę. Ale skoro nie żyjemy na bezludnej wyspie i mamy możliwości.....to.....Lepiej ładować dziecko chemią.......
 
nie wiem co ma wychowanie do odżywiania. Mylisz pojęcia. Jeśli natromiast dziecko pójdzie do przedszkola to już dostanie chemię więc tak nie przeżywaj. A ja nie wspomniałam nigdzie o słoiczkach przepraszam??? Mówiłam o owocach i warzywach. A jeśli dziecko pójdzie do koleżanki z przedzkola to tam nie będzie mogło zjeśc jabłka bo nie z Waszego ogórdka lub broń Boże ciasteczko bo ze sklepu i nafaszerowane chemia??? Biedny ...
 
Do przedszkola nie pójdzie... Sorry.... Będzie za to odporny bo był karmiony mlekiem matki. Nie przezbywaj się ze mną i za słówka nie łap. Twoje dziecko - rób z nim co chcesz..... Ja wyraziłam swoją opinię, bo ja:

Nie wstydzę się karmić. jestem z tego dumna! I guzik mnie obchodzi, że komuś to nie w smak.
 
[FONT=Fixedsys, sans-serif]przezbywać się[FONT=Fixedsys, sans-serif] - `spierać się, kłócić się, droczyć`

Reguły nie ma ale jest większe prawdopodobieństwo.

Kończę konwersację, bo widzę koleżanka nie odpuści. jak pisałam już:

[/FONT][/FONT][FONT=Fixedsys, sans-serif]Ja wyraziłam swoją opinię

[/FONT]
 
przezbywać się - `spierać się, kłócić się, droczyć`

Reguły nie ma ale jest większe prawdopodobieństwo.

Kończę konwersację, bo widzę koleżanka nie odpuści. jak pisałam już:

Ja wyraziłam swoją opinię
 
reklama
Nie ma w nim nic niesmacznego, a poza tym, nikt karmiąc dziecko, nie obnaża całych piersi i nie "wywala ich na wierzch":-D.W ogóle widziałas coś takiego???By matka karmiąca "paradowała z cycami na wierzchu"???Przyjrzałaś się kiedyś naprawdę matce karmiącej dziecko, czy tak tylko piszesz, bo nie masz nic lepszego do roboty?
Ano bywa tak, widziałam, i to rzeczywiście jest krepujące dla otoczenia. Miałam kogoś w rodzinie kto notorycznie na imprezach, przy stole wyciągał pierś i karmił , długo to trwało, do 3 roku chyba a dzieci 3. To było straszne, wszyscy starali się jakoś nadal rozmawiać i jakoś omijać wzrokiem. Widziałam tez w restauracji, Pani, piękna zresztą, w sukience na ramiączkach bez biustonosza, opuściła ramiączko, drugie spadło a ona karmiła goła do pasa. Niby pięknie, ale nie każdy chce siedzieć wtedy przy stole, dyskretniej byłoby się choćby odwrócić. Karmiłam piersią dwoje moich dzieci, ale nigdy tak publicznie, ponieważ uważam, że przez to iż karmię moje piersi nie przestały być moją intymna częścią. jak się ma małe piersi jest wygodniej, przy dużych powinno się jakoś przykryć albo korzystać ze specjalnych bluzek. Tak sadzę.
 
Do góry