reklama
Ja też jeszcze karmię wieczorem i w nocy, czyli za 2-3 razy. Niestety bywa, że Agnieszka budzi się do cyca ca 2 godziny.
Ciężko będzie zrezygnować z tych karmień, bo mała niczym nie chce się dać oszukać. Z drugiej strony jak czytam swój sierpniowy post w którym żaliłam się, że Aga zasypia w dzień tylko przy cycu (teraz już tak nie jest) to myślę, że i z nocką damy radę.
Ciężko będzie zrezygnować z tych karmień, bo mała niczym nie chce się dać oszukać. Z drugiej strony jak czytam swój sierpniowy post w którym żaliłam się, że Aga zasypia w dzień tylko przy cycu (teraz już tak nie jest) to myślę, że i z nocką damy radę.
Muszę Wam powiedzieć, że Agnieszka właśnie opuściła grono cycusiowatych dzieciaków. Nie karmię już 4 dzień. Bardzo pomaga mi mój mąż, który przejął "obsługę" nocnych pobudek Agnieszki. Jak ja ją brałam to natychmiast szukała piersi i był wrzask straszliwy. Teraz myślę, że powoli wychodzimy na prostą i wszystko się unormuje. Karmienie piersią już nikomu nie służyło - Aga budziła się w nocy co chwilę i rano była niewyspana, a o mnie już nie wspomnę.
Szafrankowa
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 16 Marzec 2006
- Postów
- 53
Brawo Madzia!!!Teraz będziecie obie lepiej spać.
Apropos karmienia piersią-wczoraj był program na 2 o matkach,które karmią dzieci nawet do 6-7 roku zycia,niestety nie widziałam całego bo puścili strasznie późno.Ja się grubo zastanawiam nad tym czy to ma sens,bo jak już wam kiedyś wspominałam mojego męża kuzynka karmiła 5 lat i upiera się,że to ma same plusy.Gdzieś wyczytałam,że przeciwciała są w mleku tylko do 6 miesiąca i że zbyt długie karmienie jest obciążeniem dla organizmu matki.Jeśli zdecyduje się na drugie dzieciątko to nie zamierzam karmić dłuzej niż 8-9 miesięcy,szczególnie ze mój synuś wisiał na cycku pół nocy(przez 8 mieśięcy!!!).
Apropos karmienia piersią-wczoraj był program na 2 o matkach,które karmią dzieci nawet do 6-7 roku zycia,niestety nie widziałam całego bo puścili strasznie późno.Ja się grubo zastanawiam nad tym czy to ma sens,bo jak już wam kiedyś wspominałam mojego męża kuzynka karmiła 5 lat i upiera się,że to ma same plusy.Gdzieś wyczytałam,że przeciwciała są w mleku tylko do 6 miesiąca i że zbyt długie karmienie jest obciążeniem dla organizmu matki.Jeśli zdecyduje się na drugie dzieciątko to nie zamierzam karmić dłuzej niż 8-9 miesięcy,szczególnie ze mój synuś wisiał na cycku pół nocy(przez 8 mieśięcy!!!).
reklama
No właśnie! Nic nie przeszkadzałoby mi w karmieniu piersią, gdyby nie te bezsenne noce.
Co do karmienia przez 5 lat, to już lekka przesada. Gdzieś czytałam, że pomiędzy matką a dzieckiem, karmionym dłużej niż 18-20 miesięcy, wytwarza się niezdrowa psychicznie więź. Szczególnie niebezpieczna jest podobno dla syna, który za mocno uzależnia się od matki i może mieć długo problemy z uwolnieniem się od tego.
Co do karmienia przez 5 lat, to już lekka przesada. Gdzieś czytałam, że pomiędzy matką a dzieckiem, karmionym dłużej niż 18-20 miesięcy, wytwarza się niezdrowa psychicznie więź. Szczególnie niebezpieczna jest podobno dla syna, który za mocno uzależnia się od matki i może mieć długo problemy z uwolnieniem się od tego.
Podziel się: