anekk ja tez parę razy już się prawie poddałam, i tak dokarmiam sztucznie... czasem mam jednak przypływ pozytywnego myślenia i bardzo chcę karmić, ale czasem rzeczywiście jest to dla mnie katorga, tak jak piszesz... moje zdanie jest takie, że jeżeli to dla Ciebie takie trudne i wyzwala tyle negatywnych emocji, to nie karm. wiele dzieci wychowało się na sztucznym mleku i wszelkie choroby je ominęły. a dla Ciebie i Twojego maleństwa na pewno lepsze będzie dobre psychiczne samopoczucie niz karmienie piersią na siłę. bo perzecież jak Ty się żle czujesz i denerwujesz, to dzidzia też... Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
co do żółtaczki to na pewno nie trzeba odstawiać dziecka od piersi, mój synek miał potworną i nikt nie robił przeszkód żebym go karmiła, a byliśmy otoczeni samymi lekarzami. ale też słyszałam na ten temat sprzeczne opinie...
co do żółtaczki to na pewno nie trzeba odstawiać dziecka od piersi, mój synek miał potworną i nikt nie robił przeszkód żebym go karmiła, a byliśmy otoczeni samymi lekarzami. ale też słyszałam na ten temat sprzeczne opinie...