reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

karmienie!

Dołączył(a)
16 Wrzesień 2009
Postów
2
witam
mam sliczne 4,5miesięczne maleństwo ma na imię oliwka i jest karmiona wyłącznie butelką. Jestem młodą i niedoświadczoną mamą i wiem ze mleko to podstawa i że czas rozszerzyć jej dietę. Mam nadzieję że mogę licytć na pomoc w rozszerzeniu diety z opisem jaki produkt ile i kiedy. Z góry dziękuje:-)
 
reklama
Witaj :)
Ja też nie jestem super doświadczaną mamuśką ale powiem Ci jak my robiłyśmy... :) Na początek polecam "pierwsze jabłuszka" HIPPa, łyżeczka nie więcej i obserwujesz czy malutkiej nic nie bedzie. Z dnia na dzień rozszerzasz ilość do 2, 3 łyżeczek a za kilka dni możesz wprowadzić np jabłka z marchewką (ja dawałam gerbera) i ta sama procedurka :) Teraz moja malutka je już duzo więcej nowych składników i wszystko jest ok.
Mam nadzieję, że coś pomogłam :) Pozdrawiam i powodzonka :)
 
ja zaczęłam od kaszek jak Olivka miała 3miesiące.po tygodniu zaczęłam jej dawać marchewkę(gotowałam ją sama) na przemian z tartym świeżym jabłuszkiem. potem ziemniaczek sam za kilka dni ziemniaczek z marcheweczką.jak miała 4,5 miesiąca to nawet danonka zjadla.i jak zobaczyłam że jest okej to już jej daje.raz danonek a raz robię jej deserek np.(banan-truskawka)(banan-brzoskwinka)(gruszka-jabłko).ja nie kupuje słoiczków.ani obiadków ani deserków.może tydzień przed skończeniem 5miesiąca mała zjadła zupkę na piersi.(dodam że ja doprawiam to małej)dodaje odrobinkę Vegety i pieprz ziołowy.za jakiś czas dodałam nawet trochę śmietany do zupki i było spoko.nie jest to aż takie mdłe jak w tych słoiczkach jak się trochę doprawi..a i lekarz powiedział że to nie zaszkodzi a pieprz jest zdrowy.już Olivka je wszystko.robie jej tez miesko mielone z ryżem lub makaronem w sosiku.wszystko wcina:))może nie tak jak bym chciała ale jak jest naprawdę głodna to potrafi zjeść:))soczków jej nie daje do picia bo są za słodkie.i tak je kaszki z nestle które są słodziutkie.także można wprowadzać wszystko stopniowo i obserwować dziecko.czy nie ma wysypki czy nie boli brzuszek.ja uważam że lepiej jest samemu ugotować niż dawać te słoiczki no ale to jest decyzja każdej z nas.
aaa zapomniałabym robię jej też mleczko z biszkoptami.(te modyfikowane)dodaje do niego biszkopty i się rozpuszczają trochę zmiksuje i daje niuni.pozdrawiam
 
hmmm w zyciu nie dawalabym dziecku vegety ani danonków... jogurt 1 dostal jak mial ponad rok tylko naturalny, sama wrzucam mu jakies owocki, na poczatek dawalam mu kaszki dla maluchów, pozniej zaczelam robic zupki, jakos specjalnie sie z tym nie bawilam, od razu marchew, ziemniak i brokuł:) po miesiącu miesko z królika i kaszka manna do takiej zupki, w necie jest duzo tabelek co kiedy mozna wprowadzac, powodzenia
 
a ja daje odrobinkę.przecież dziecko zna smaki.Ty jadłaś słodkie kwaśne słone będąc w ciąży.słoików nie chciała mi jeść a jak mama zrobiła jej zupkę z dodatkiem przypraw do pożarła to.a danonki z tego co wiem to nie tylko ja daje swojej małej.bo znam wiele takich osób.i jeżeli dziecko nie ma skazy, dobrze się czuło po pierwszym to ja uważam że można dawać dziecku.to jest sprawa każdej z nas co podaje dziecku i kiedy.ty byś nie dawała a ja i wiele innych mam daje.przypraw dosłownie na koniuszek małej łyżeczki a dziecko i tak wyczuje te przyprawy.i wcale nie zamierzam tego zmieniać.
 
Tylko ze Vegeta zawiera bezoensan sodu, glutmainian sodu. za duz ilsoc soli- wymienaic dalej?Nawet dla doroslych nie jest wskazana a co dopiero dla dziecka 5 miesiecznego.A Danonki sa zalecane od 3 roku zycia- jakos nie zauwazylam w reklamie niemowlat.Nawet na stronie firmy Dnone pisze-zalecane od 3 roku zycia.Zreszta ani to zdrowe ani wartosci nie ma.Zawieraja tyle cukru ze neutralizuje to wapn tam zawarty.Zreszta juz wole dac dziecku slodka kaszke niz Danonka i slodki sok przenaczony dla niemowlat.Zreszta odrbinak to dla nieho duzo na maly zoladeczek.
Smietana jest za tlusta dla takiego dziecka- zreszta nabial wprowadzamy od 9 miesiaca-juz lepiej dac jogurt naturlany.Przyprawy i owszem-ale ziola
W koncu wszedzie sie mowi o Zywieniu z mysla o przyszlosci.
A ze teraz dziekcu nic nie dolega to nie znaczy ze potem to sie nie dobije na jego zoladku.
Zreszta to ze inni daja i nic im nie jest- ich sprawa..................ale jak sie robi bledy zywieniowe to sie nie proponuje tego samego innej mlodej mamie.Ciekawe co na to pediatra...... ;-)

katthe a o rozszerzaniu diety niemowlecia najlepeij porozmawiac z peditra,na pewn da Ci ajkeis ksiazeczki-teraz tego pelno.Bo tu stosuajc sie do tych "madrosi"vegetowych i Danonkowych tylko dziekcu mozna zaszkodzic
Tu masz pare linkow
http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,79410,6352016,Dania_dla_najmlodszych_smakoszy.html
http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,79410,6601473,Tajniki_prawidlowej_diety.html
Idzie nowe...
Zdrowie na talerzu


Nie chodzi tez tu o slepe trzymanie sie schematow, bo akzde dziekco jest inne................ale tez nie mozna niemowlecia karmic wszystkim
 
Ostatnia edycja:
Ja też przyprawiam dania dla dziecka, :tak: Ale tylko i wyłącznie drobinkami soli albo cukru:tak: Wszelkie gotowe przyprawy odpadają. Danonki, tez odpadają, zbyt dużo cukru :eek: Ale co kto lubi.
Wszelkie wywary miesne to z tegon co pamietam to dopiero jak dzidzia 7 miesiecy skończy:tak: A jogurt to dziecku wcale do szczęścia nie jest potrzebny, a na taki delikatny żołądek wcale dobrze nie wpływa...

A dokładniej to polecam poczytac schemat zywienia niemowlat instytutu matki i dziecka :tak: np. tutaj

http://www.ptd.republika.pl/strony/karmienie.html
 
Witam. Ja zaczynałam rozszerzać dietę od zmiksowanej ugotowanej marchewki, potem jabłuszko i po kolei warzywka dodawałam. Ale starte jabłuszko króluje do dzisiaj. A propos słoiczków, to miałąm taki okres, że tylko dawałam mu słoiczki. Mały zaczął mieć problemy żołądkowe, kilkudniowe rozwolnienie bez przyczyny jak mówili pediatrzy i lakcidy nie pomagały. Odstawiłam słoiczki i wszystko wróciło do normy. Oczywiście są dzieci które całe niemowlęce życie są na słoiczkach i nic im nie jest, Michał jednak zareagował zle. Gotuję mu sama i absolutnie nie doprawiam. Jestem zdania, że sposób żywienia to tylko kwestia przyzwyczajenia. Jesli nam potrawy wydają się mdłe, to nie musi oznaczać, że dla dziecka również, dla takiego młodziaka nawet ugotowane warzywko ma swój intensywny smak. dlatego po co przyzwyczajać dziecko do jedzenia obiadó słonych?? Można jeść obiadki o smaku warzyw. Ja jem to co Michał i daję rade. Doprawaim ziołami. Oczywiście zupki staram się gotować o konkretnym smaku jak pomidorowa, brokułowa czy krupnik za którym przepada-oczywiście bez smażonej cebuli czy boczku. Danonków również nie daję, bo skoro z apetytem zjada jogurty czy serki o naturalnuym smaku:-)
A z tą vegetą to...hmm...:szok: sama nie sypie tego dla dorosłych, a co dopiero dla takiego malucha. Moim zdaniem im pózniej tym lepiej. Wiadomo, że w końcu sięgnie po sól itp. Ale chyba lepiej zwlekać ile się da?
ale oczywiście każda ma swój sposób i nie krytykuje..po prostu się dziwie na niektówe pomysły ;-)
 
reklama
Do góry