reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kiedy chcecie powiedziec/powiedzialyscie o ciazy?

Nika87

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
24 Wrzesień 2013
Postów
121
Od dłuższego czasu zastanawiam sie kiedy powiedziec najbliższym o fasolce:)Dodam ze ten temat intrygowal mnie juz w trakcie starań o maleństwo.
Oczywiście mój M jako pierwszy zobaczył test.
Jednak pozostaje kwestia rodziny i przyjaciół.Kiedy najlepiej to zrobic?
 
reklama
Ja powiedziałam Małżowi w dniu testu, babci też. Nie wytrzymali i rozpowiedzieli w ciągu pary godzin.
Więc właściwie dowiedzieli się od razu :-D

Różnie dziewczyny do tego podchodzą. Ja tam wyznaję zasadę "co ma być, to będzie". Więc nie mówienie co by nie zapeszyć NIE DLA MNIE ;-)
 
jako, że to moja pierwsza ciąża, to miałam chodzić po ulicach i radośnie krzyczeć "jestem w ciąży! jestem w ciąży!" :D żeby cały świat się dowiedział :p

no ale... :p test robiłam w rocznicę ślubu moich rodziców, była to niedziela więc bety już nie mogłam zrobić. Ale rodzicom w prezencie na rocznicę kupiliśmy małe buciki :p
no i mąż powiedział, że jak moi wiedzą, to jego też się muszą dowiedzieć :D no i powiedzieliśmy teściowej :p

ze znajomych to wiedzą może ze 3-4 osoby. Tak to nie mówię :) tylko rodzice, rodzeństwo no i te 3-4 znajome osoby :) jakbym miała czekać do wizyty i dopiero powiedzieć, to bym chyba umarła :p dzwoniłam do gina 2 września jak odebrałam wyniki bety, a on na urlopie i pierwsza wizyta dopiero 26 września :D no litości :p nie wytrzymałabym :D
 
My powiedzieliśmy rodzicom po wizycie i zobaczeniu pęcherzyka. Wie też kilku znajomych. W poprzedniej ciąży gdy tylko się dowiedzieliśmy R. obdzwonil całe województwo.
 
Ja w pierwszej ciąży od razu mówiłam wszystkim, teraz wstrzymałam się, żeby chociaż serduszko zobaczyć, ale i tak powiedziałam tylko może kilku znajomym i rodzicom, bardzo się ograniczyłam, chcę przeczekać te 3 miesiące i wtedy może powiem reszcie. :) Wstrzymałam się z informacją dla rodziny męża, są to ludzie ze wsi, bardzo prości i nie wszystko rozumieją, poprzednim razem, babcia mojego męża na wieść o tym, że 3 tygodnie byłam w martwej ciąży, stwierdziła, że ja może mi się wydawało i wcale nie byłam w ciąży, bo to niemożliwe. Ehh, cóż zrobić, jak to się mówi rodziny się nie wybiera. :tak:
 
ja poczekałam do wizyty,chociaż strasznie mnie korciło,powiedziałam tylko dwóm najbliższym przyjaciółkom,a jak już usłyszałam serducha to powiedziałam wszystkim,którym chciałam:-)
 
jak zrobilismy test moje fend wiedzialy bo 3 maly kciuki i byly na biezaco wiadomo 1 wiedzial maz, w sumie to juz wszyscy przyjaciele domyslali sie zanim testy zrobilam bo objawy byly... rodzicom jak test juz wyszedl porzadnie tesciom tez, i rodzwnstwu, mowie zaufanym osoba mniej < klepera> mowie ze czekam na efekt bo wiesci na wsi szybko sie rozchodza tez wole widziec serducho i krzyczec potem to bedzie co ma byc...
 
Ja sie waham, kiedy powiedziec..
Jutro mam pierwsze usg i zobaczymy:tak:
Moj maz juz sie wypeplal swojej mamie, ale moim rodzicom jeszcze nie powiedzialam.. glownie dlatego, ze obawiam sie ich reakcji.
W pracy powiem dopiero w 12 tygodniu, bo jak to lekarka mi zalecila wczesniej w Irlandii nie ma sensu:-p
 
reklama
Do góry