reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kiedy wybrać szpital?

Dołączył(a)
8 Wrzesień 2009
Postów
8
I jak się do tego zabrać? Czy do kogoś konkretnie trzeba się zgłaszać w szpitalu? Na ile wcześniej?
Do terminu mam jeszcze w sumie 3 miesiące, ale już straszą ze wsząd wyżem demograficznym i tym, że rodzących jest coraz więcej i nie ma miejsc, więc zaczynam powolutku "pękać"?
Jak wy się do tego zabrałyście?
Z góry dzięki za wszelkie porady :)
 
reklama
Ja po prostu pojechałam do szpitala którym chcę rodzić i zapytałam się co trzeba zrobić. Przy szpitalu jest poradnia gin - poł i mam się zarejestrować na ok. miesiąc przed prorodem i tyle. I że dobrze miec skierowanie do tego szpitala, ale nie ma obligu. Podobno. Mam nadzieję. Tak mi powiedzieli.
Mam może o tyle dobrze, że to mój szpital tzw. rejonowy.
Jeżeli chodzi o wyż, nie poradzimy. jest i już. A przecież nie zarezerwujesz sobie terminu porodu. No chyba, że planowa cesarka.
Z tego co mówiła położna w szkole rodzenia, raczej nie mają możliwości odesłania. Ale wszystko może się zdarzyć. Więc radziła, wynrać sobie dwa szpitale (jeśli jest oczywiście taka możliwość - nie wszędzie jest kilka szpitali).
Druga opcja to mieć lekarza z wybranego szpitala.
Nawet jesli ciążę prowadzi inny ginekolog, wydaje mi się, że pójście do lekarza z wybranego szpitala nie zaszkodzi. Zwłaszcza jeśli dodatkowo będzie poparte kasą za prywatną wizytę.
Ja już, jak pisałam szpital wybrałam, mam zamiar na wszelki wypadek na przełomie września/października zarejestrować się do przychodni przyszpitalnej i uczciwie pogadać z p. doktor, która jednocześnie przyjmuje tam i pracuje na oddziale szpitalnym.
Najważniejsze to chyba jednak wyszkolić się w swoich prawach kobiety rodzącej i naprawdę na spokoju rozpoznać porodówki. Zawsze to mniejszy stres przy porodzie, a jak wiadomo adrenalina nie sprzyja postępowi porodu.
 
rejonizacji w polsce nie ma juz dawno mozesz nawet na drugi koniec polski jechac rodzic jeszcze niektorzy probuja wmawiac
" ze to nie pani rejon"
ale moze byc tak ze moga nie miec miejsca co sie zdarza i wtedy nie przyjmą bo łózka i tak juz podostawiane
a adrenalina wlasnie sprzyja postepowi porodu
 
a adrenalina wlasnie sprzyja postepowi porodu

To co oni mi wciskają, w tej szkole rodzenia? :szok: Ponoć dopiero w II fazie porodu adrenalina powoduje postep porodu. Wysłuchałam, jak to niektóre zwierzątka sa w stanie wstrzymać poród nawet na 2 doby, w przypadku poczucia zagrożenia i to własnie z powodu wydzielania adrenaliny, która objawia się w sytuacjach stresowych.

Pewnie, że nie ma rejonizacji i nie można sobie tego dać wcisnąć. Ale próbują.

Nie dalej jak wczoraj w szkole rodzenia pani położna pracująca w jednym z krakowskich szpitali powiedziała, że w innym lepiej mieć swojego lekarza, bo w przeciwnym przypadku, jak będą mieli pełno, to mogą chcieć odesłać. Ale przecież zmusić do wyjścia chyba nie mogą.

Ech, trzeba siee dokładnie przygotować z teorii praw pacjentki.
 
Ostatnia edycja:
To co oni mi wciskają, w tej szkole rodzenia? :szok:

Pewnie, że nie ma rejonizacji i nie można sobie tego dać wcisnąć. Ale próbują.

Nie dalej jak wczoraj w szkole rodzenia pani położna pracująca w jednym z krakowskich szpitali powiedziała, że w innym lepiej mieć swojego lekarza, bo w przeciwnym przypadku, jak będą mieli pełno, to mogą chcieć odesłać. Ale przecież zmusić do wyjścia nie mogą.
ze wzgledu na wykonywany zawód wiem ze moga odeslac do innego szpitala bo nie raz tak sie dzialo wiec jak wiezlismy pacjentke do porodu to sie pytalismy dyspozytora czy nie zglaszali brak miejsc to dotyczy najczesciej tych mniejszych szpitali
 
co do adrenaliny to napewno jest potrzeba ale do pewnego momentu
pozniej moze oslabiac działanie oksytocyny tak mowia
ale nie wyobrazam sobie rodzacej ktorej poziom adrenaliny sie nie podnosi:-):-)
 
reklama
Do góry