reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kłopot..prosze o pomoc..:(

Zaskoczona (?)

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
15 Październik 2009
Postów
50
Wiam:)
Jestem tutaj nowa:)
Jestem w I trymestrze ciąży... w zasadzie o niej dowiedziałam się nie dawno..
Mam straszny problem dla niektorych z Was może się wydać banalny jednak ja bardzo prosze o wyrozumiałość i pomoc:)
Zawsze dbałam o figure nawet głupie 3kg byly dla mnie wyzwaniem aby dać sobie nieźle w kość..nie wyobrażam sobie tego jak ja bede wyglądać podczas ciąży i po ciąży..podobno ćwiczenia podczas tego stnu sa jak najbardziej wskazane co m.in. powodują szybsze powrócenie do dawnej formy..Mój facet ciągle mnie zapewnia o mojej atrakcyjności to że nadal Go pociągam i ma ochote na sex ze mna..ale ze mna cos sie glupiego dzieje..dziwna blokada nie pozwala Mu nawet dotknąć mojej pupy bo czuje ze to już nie jest ani ładne ani atrakcyjne..
To w jaki sposób kobiety rodzą...te nogi w gorze naciecia krocza i to takie dla mnie jest wszystko nie do przyjecia..ze ja juz w 1 miesiący o niczym innym nie mysle tylko o tym jak wrocic do dawnej formy po porodzie..i wiem ze juz teraz a co mowic pozniej bede miala klopoty z intymnościa aby moj partner mogl mnie oglądać nagą i kochać się ze mna jak dotychczas...
Ta ciąża nie była planowana i wcale nie jestem przygotowana do tego i może dlatego nie moge juz teraz samej siebie zakceptować..niekomu tego nie życze bo to jest naprawde bardzo przykre dla mnie..
To jakie widziałam zdjęcia po porodach i to ile czasu zajmuje na zrzucenie kobiecie tych zbednych kilogramow to wszystko mnie przeraza...
Prosze nie pisac ze sie nie przejmuje dzieckiem bo owszem jest to dla mnie najwazniejsze teraz mimo zaskoczenia niczego nie zaluje..jednak drugim problemem obok prowidłowo rozwijajacej sie ciąży jest moj brak akceptacji siebie..Mimo ze mam jeszcze figure jak wczesniej ja juz nie mam ochoty na zbliżenia ani jakis flirty z moim mężczyzną..czuje sie straszna,brzydka i wogole nie atrakcyjna...Boję sie ze tak zostanie...a mi jest z tym naprawde ciężko bo chcialabym być jak inne kobiety w ciąży..prosze pomóżcie mi jakoś..może ktoraś z Was miała podobny problem..nigdy wczesniej nie myślałam ze w ciązy bede sie tym przejmowaac az tak bardzo i do tego stopnia...:(

Pozdrawiam.
 
reklama
Wiam:)
Jestem tutaj nowa:)
Jestem w I trymestrze ciąży... w zasadzie o niej dowiedziałam się nie dawno..
Mam straszny problem dla niektorych z Was może się wydać banalny jednak ja bardzo prosze o wyrozumiałość i pomoc:)
Zawsze dbałam o figure nawet głupie 3kg byly dla mnie wyzwaniem aby dać sobie nieźle w kość..nie wyobrażam sobie tego jak ja bede wyglądać podczas ciąży i po ciąży..podobno ćwiczenia podczas tego stnu sa jak najbardziej wskazane co m.in. powodują szybsze powrócenie do dawnej formy..Mój facet ciągle mnie zapewnia o mojej atrakcyjności to że nadal Go pociągam i ma ochote na sex ze mna..ale ze mna cos sie glupiego dzieje..dziwna blokada nie pozwala Mu nawet dotknąć mojej pupy bo czuje ze to już nie jest ani ładne ani atrakcyjne..

To w jaki sposób kobiety rodzą...te nogi w gorze naciecia krocza i to takie dla mnie jest wszystko nie do przyjecia..ze ja juz w 1 miesiący o niczym innym nie mysle tylko o tym jak wrocic do dawnej formy po porodzie..i wiem ze juz teraz a co mowic pozniej bede miala klopoty z intymnościa aby moj partner mogl mnie oglądać nagą i kochać się ze mna jak dotychczas...
Ta ciąża nie była planowana i wcale nie jestem przygotowana do tego i może dlatego nie moge juz teraz samej siebie zakceptować..niekomu tego nie życze bo to jest naprawde bardzo przykre dla mnie..
To jakie widziałam zdjęcia po porodach i to ile czasu zajmuje na zrzucenie kobiecie tych zbednych kilogramow to wszystko mnie przeraza...
Prosze nie pisac ze sie nie przejmuje dzieckiem bo owszem jest to dla mnie najwazniejsze teraz mimo zaskoczenia niczego nie zaluje..jednak drugim problemem obok prowidłowo rozwijajacej sie ciąży jest moj brak akceptacji siebie..Mimo ze mam jeszcze figure jak wczesniej ja juz nie mam ochoty na zbliżenia ani jakis flirty z moim mężczyzną..czuje sie straszna,brzydka i wogole nie atrakcyjna...Boję sie ze tak zostanie...a mi jest z tym naprawde ciężko bo chcialabym być jak inne kobiety w ciąży..prosze pomóżcie mi jakoś..może ktoraś z Was miała podobny problem..nigdy wczesniej nie myślałam ze w ciązy bede sie tym przejmowaac az tak bardzo i do tego stopnia...:(

Pozdrawiam.
Witam Cię bardzo serdecznie:)Twój problem dotyczy kobiet, które nie planowały ciąży ok 60% tychże kobiet mają opisane uczucia i problemy. Dla nich te uczucia bardzo czesto pojawiają się w I trymestrze dopóki, kiedy nie zaczna czuć ruchu swoich fasolek:)mYŚLĘ, Że Tobie też to przejdzie, kiedy nadejdzie syndrom wicia gniazdka:)Kiedy zaczniesz mysleć o dzieciątku, kiedy zaczniesz je czuć:)Byc może drugi problem to to, że do końca nie czujesz się atrakcyjna dla swojego faceta. To może byc powód kiedy czujesz, że ta ciąża jest niechciana:)Pozdrawiam zobaczysz wszystko się ułoży:)
 
Uwierz, ze nie Ty jedna masz z tym problem, podobnie jak Ty nie umiem sobie wyobrazić siebie ważącej np. 70 kg, póki co przytyłam niewiele i wszystko poszło w brzuszek, więc się jeszcze szczególnie nie zamartwiam, ale co będzie potem nie wiem, już teraz czuję sie zdecydowanie brzydsza i zupełnie nie pociągająca. Niestety ciężko jest z seksownej kobiety stać się matką. Jedyne co mnie pociesza, to to, że wiele kobiet wcale nie "zapuszcza się" w ciązy i nie paradują wszędzie w dresie. Poza tym to wszystko dla dziecka, a ono jest teraz najważniejsze my schodzimy na drugi plan...
 
Ja mimo, że planowałam ciążę, to każda zmiana figry oraz etspy rozwoju bobasa były dla mnie wielkim zaskoczeniem. Czasem miłym a czasem niestey nie. To dla Ciebie początek i czeka Cie kilka miesięcy niespodzianek. dla Ciebie to wielka niewiadoma. dlatego się boiszi rozmyślasz. Ja też zawsze dbałąm o figure i zależało mi na dobrej prezentacji. Szokiem było dla mnie zakaz robienia makijażu! A to przez pieczenie twarzy. Ale mimo to okazało sie nie takie straszne z czasem...rosnący brzuszek...na początku grubas....ale potem podobałam się sobie i uwielbiałam oglądać się w lustrze:tak: Ale wszystko przychodziło mi z czasem....Biodra i już nie tak jędrna skóra...no to sie da nadrobić o porodzie i wcale nie jest powiedziane, że zajmie Ci to lata. Teraz zwracasz na to uwage, bo to było Twoje dotychczasowe życie. Ale jak dostaniesz bobasa na ręce to już nic nie będzie ważne....zobaczysz. A figura powoli wróci do poprzedniego stanu. Ja po porodzie miałam gratisowe tylko 3kg!!! I zrzucenie ich nie było kłopotem. Kwestia tego jak będziesz odżywaić się w ciąży:tak:
Na pewno pomimo zakoczenia fasoleczka jest już kochana przez rodziców. Ja w to niewątpie. A te rozterki to chyba większośc przechodzi..ja przynajmniej też:tak:
Kwiestia nacinanai krocza i nóg na za 15 trzecia..no mało sexowne ale na pewno nie będziesz o tym myśleć odczas orodu, który tak na prawdę trwa chwilkę!
 
hahhaha nie tylko Ty tak masz.ja też tak miałam.wiecznie dieta, żałowanie sobie słodkości, dbanie o linię.waga 55kg!mówiłam że nie wyobrażam sobie wagi 60kg:-Dpotem poznałam mojego obecnego męża i skoczyło 5 na wadze(przez okres 2lat jak byliśmy razem:szok:).płacz!i co i dieta!no ale dowiedziałam się o ciąży i nici z diety.ciąża była dla mnie katorgą.zastanawiałam się jak kobiety mogą mówić że to taki piękny stan!!!!:wściekła/y:byłam wściekła!co ważenie to tych kilogramów przybywało.mąż mówił co Ty wnikasz a mnie nosiło.uda--->słonicy, tak zwane oponki--->jak bym skoczyła do wody to bym się na nich zatrzymała:zawstydzona/y:wyglądałam jak w tym kole co dzieci pływają w wodzie:zawstydzona/y:w lustro nie mogłam patrzeć.po kryjomu płakałam.no ale co???po ciąży tak się zaparłam że z 25kg które przybyły zwaliłam 23.już 4m.po porodzie wchodziłam w swoje mini spodnie sprzed ciąży.i nie przez jakieś diety tylko sobie płytkę z aerobikiem fundnęłam mąż z mała w pokoju a ja w drugim skakałam.jak polecieliśmy do Polski to wszystkim oczy na wierzch wyszły!a teraz zabieram się za resztę kilogramów.też z płytką.także nie martw się.i bron boże sobie czegoś żałować w ciąży!!!jedz wszystko na co masz ochote.nawet z nadwyżką:-Dpo porodzie dojdziesz do siebie. a podczas trawina porodu nic nie będzie Cię obchodziło.tylko to aby dzidzia była zdrowa.czy jesteś naga, widać to i tamto, kto ci zagląda-----zero wniku.
 
Ostatnia edycja:
Ja mimo, że planowałam ciążę, to każda zmiana figry oraz etspy rozwoju bobasa były dla mnie wielkim zaskoczeniem. Czasem miłym a czasem niestey nie. To dla Ciebie początek i czeka Cie kilka miesięcy niespodzianek. dla Ciebie to wielka niewiadoma. dlatego się boiszi rozmyślasz. Ja też zawsze dbałąm o figure i zależało mi na dobrej prezentacji. Szokiem było dla mnie zakaz robienia makijażu! A to przez pieczenie twarzy. Ale mimo to okazało sie nie takie straszne z czasem...rosnący brzuszek...na początku grubas....ale potem podobałam się sobie i uwielbiałam oglądać się w lustrze:tak: Ale wszystko przychodziło mi z czasem....Biodra i już nie tak jędrna skóra...no to sie da nadrobić o porodzie i wcale nie jest powiedziane, że zajmie Ci to lata. Teraz zwracasz na to uwage, bo to było Twoje dotychczasowe życie. Ale jak dostaniesz bobasa na ręce to już nic nie będzie ważne....zobaczysz. A figura powoli wróci do poprzedniego stanu. Ja po porodzie miałam gratisowe tylko 3kg!!! I zrzucenie ich nie było kłopotem. Kwestia tego jak będziesz odżywaić się w ciąży:tak:
Na pewno pomimo zakoczenia fasoleczka jest już kochana przez rodziców. Ja w to niewątpie. A te rozterki to chyba większośc przechodzi..ja przynajmniej też:tak:
Kwiestia nacinanai krocza i nóg na za 15 trzecia..no mało sexowne ale na pewno nie będziesz o tym myśleć odczas orodu, który tak na prawdę trwa chwilkę!


Dziękuję Cie za lekkie podniesienie na duchu..Wiem ze to nie normalne ale napewno w ciaży nie bede sie odchudzac bo to nie o to tutaj chodzi..chce miec zdrowe i wesole dziecko..Musze pójść do lekarza i poprosic o zestaw ćwiczeń jakie moge robic w ciąży oraz dowiedzieć się co powinnam jeść..Mam nadzieje ze mi to minie bo czuje sie strasznie a moj facet zaczyna sie ze mna o to kłócić..a ja tylko chce wyrozumienia bo napewno kosztem dziecka nie bede na tyle egoistyczna i myslala tylko o sobie..
Oczywiście ze ja tak samo przyszły tata kochamy już je..
Powiem więcej mimo ze nie planowana to ciesze się z tego że mogę mieć dziecko i cieszyć sie na Jego widok :)
Mam nadzieję że oboje uporamy się z każdym problemem i będzie dobrze ze wszystkim..
Powracając mam nadzieje że nie bede miala problemu do powrocenia do mojej obecnej figury patrzac sie na moja mame i babcie obie nie sa grube po porodach a po za tym jestem w młodym wieku więc może to mi zrekompensuje sie troszke :) Moja obsesja na tym punkcie napewno mi w tym pomoze :tak:

Będę wdzięczna za dalsze odpowiedzi:)
 
zaskoczona : podchodz do wszystkiego na spokojnie! nie zapominaj, ze graja tobie hormony. zobaczysz ze w ciazy bedzies zjeszcze miec rozne "skoki". Bedziesz czula sie raz gruba, brzydka i nieatrakcyjna, a miesiac pozniej ( choc realnie grubsza) piekna, seksowna i w lozku beda fajerwerki. nie boj sie na zapas o wage po ciazy. nie wiem jaka jets twoja morfologia. ja z natury jetsem drobna, nigdy nie patrze co i ile jem. w ciazy przytylam tylko 8kg. dziecko wazyla 3,5 na zaledwie 50cm wiec maly klosik. nikt nie wierzyl gdzie on sie zmiescil. po tygodniu weszlam w moje normane dzinsy rozmiar 34 i nigdy nie planowalam zadnych diet itp
ale za to zaskoczyl mnie brzuch - plaski, ale juz nie jedrny. tez ubolwalam bo jetsem typem sportowca ( 1à lat profesjonalengo tenisa w dziecinstwie i mlodosci). no ale co poradze ? po prostu sobie logiznie wytlumaczylam ze tak juz jest. po ciazy nie moge miec brzucha jak po 2 godzinnym treningu 6 razyw tygodniu! moj maz akceptuje moj wyglad w 100%, w lozku jets jak przed ciaza, a nawet lepiej ! i juz marze o nowym wielkim balonisatym brzuszku!!!! i za nic nie mam ochoty i motywacji isc na sale sportowa, choc to niby moje postanowienie na 2010 ;)
a porod... nie moge sie wypowiadac ogolnikowo, w imieniu innych. kazde doswidczenie inne. ja mialam takie bole, ze w ogole nie myslalam o tym co mi sie w kolach dzieje, tylko chcialam to miec juz za soba. maz chlodno diagnostycznie sledzil czy dziecko sie nie dusi, patrzyl profesjonalista na rece ehe i jescze oczekiwal na lozysko, zeby sprawdzic czy nie ma problemu, dopytac czy ok,jak przechowuja itp a ja jak slysze lozysko to mam mdlosci :) i jedyne pytanie jakie zadalam po poridzie ( i w trakcie) to po jakim czasie wyjdzie i czy boli hahahaha takze bez stresu, podchodz do wszytskiego na spokojnie. kazda mama ma stresy i obawy, badz obsesje nawet :) wszystko rozwiaze sie naturalnie :) pozdrawiam!
 
Zaskoczona, jesteś biedna z takim stanem ducha bardzo Ci współczuję! Moja ciąża była planowana od dawna, nic nie było nigdy dla mnie ważniejsze., a mimo to na początku czułam się podobnie. Te fałdki tłuszczu, ten brzuchol (już w 2 miesiącu wyszedł i to spory!), te pryszcze... Mój biedny mąż musiał obejść się smakiem tyle czasu bez seksu:zawstydzona/y: Gdy przeskoczyłam na 4ty miesiąc nagle wszystko się zmieniło - jestem piękna, kobieca, ładnie zaokrąglona tu i tam i kochamy się prawie co dzień;-):-) A w brzuchu mam już prawie 20cm więcej, a moje biodra przekroczyły setkę cm. Czyli teoretycznie sporo:cool2:
Chodzi mi o to że wielki wpływ mają na Ciebie hormony, zanim organizm przyzwyczai się do nowego lokatora to depresyjne nastroje będą u Ciebie normą. Tak że nie martw się, przejdzie Ci.
Widzę też, że Ty masz takie podejście do swego ciała że ma wyglądać tak jak Ty chcesz i ani o gram więcej:dry: Nie krytykuję takiej postawy, fizyczna aktywność jest ok, ale czy aby nie przesadzasz? Ile lat chcesz być ze swoim facetem? 10? 20? Do pierwszego siwego włosa? Do pierwszej zmarszczki na twarzy? Kobieto, on Cię kocha! Kocha taką jaką jesteś, kocha z zaokrąglanym brzuszkiem, będzie kochał grubszą, będzie kochał starą! Zresztą
Spróbujmy odwrócić sytuację: w ciążę raczej Twój pan nie zajdzie;-), ale gdyby np. spotkała go choroba która by go oszpeciła? Odeszłabyś czy przyzwyczaiła się do innego wyglądu i kochała go nadal i w łóżku też? No jak by było?
Nie sądź że Twój mężczyzna jest gorszy od Ciebie! Odetchnij z ulgą i nabierz do siebie dystansu. Nic tak nie podnosi atrakcyjności niż wiara w siebie i pozytywne nastawienie! Wiem coś o tym, nie przypominam modelki, a faceci i tak się za mną oglądają, a mój zawsze patrzy na mnie z zachwytem, mimo pryszczy, kilogramów i rozstępów. Tobie tez tego życzę, powodzenia we wprowadzaniu pozytywnego nastawienia!:-D
 
Zaskoczona, jesteś biedna z takim stanem ducha bardzo Ci współczuję! Moja ciąża była planowana od dawna, nic nie było nigdy dla mnie ważniejsze., a mimo to na początku czułam się podobnie. Te fałdki tłuszczu, ten brzuchol (już w 2 miesiącu wyszedł i to spory!), te pryszcze... Mój biedny mąż musiał obejść się smakiem tyle czasu bez seksu:zawstydzona/y: Gdy przeskoczyłam na 4ty miesiąc nagle wszystko się zmieniło - jestem piękna, kobieca, ładnie zaokrąglona tu i tam i kochamy się prawie co dzień;-):-) A w brzuchu mam już prawie 20cm więcej, a moje biodra przekroczyły setkę cm. Czyli teoretycznie sporo:cool2:
Chodzi mi o to że wielki wpływ mają na Ciebie hormony, zanim organizm przyzwyczai się do nowego lokatora to depresyjne nastroje będą u Ciebie normą. Tak że nie martw się, przejdzie Ci.
Widzę też, że Ty masz takie podejście do swego ciała że ma wyglądać tak jak Ty chcesz i ani o gram więcej:dry: Nie krytykuję takiej postawy, fizyczna aktywność jest ok, ale czy aby nie przesadzasz? Ile lat chcesz być ze swoim facetem? 10? 20? Do pierwszego siwego włosa? Do pierwszej zmarszczki na twarzy? Kobieto, on Cię kocha! Kocha taką jaką jesteś, kocha z zaokrąglanym brzuszkiem, będzie kochał grubszą, będzie kochał starą! Zresztą
Spróbujmy odwrócić sytuację: w ciążę raczej Twój pan nie zajdzie;-), ale gdyby np. spotkała go choroba która by go oszpeciła? Odeszłabyś czy przyzwyczaiła się do innego wyglądu i kochała go nadal i w łóżku też? No jak by było?
Nie sądź że Twój mężczyzna jest gorszy od Ciebie! Odetchnij z ulgą i nabierz do siebie dystansu. Nic tak nie podnosi atrakcyjności niż wiara w siebie i pozytywne nastawienie! Wiem coś o tym, nie przypominam modelki, a faceci i tak się za mną oglądają, a mój zawsze patrzy na mnie z zachwytem, mimo pryszczy, kilogramów i rozstępów. Tobie tez tego życzę, powodzenia we wprowadzaniu pozytywnego nastawienia!:-D


W sumie masz całkowitą rację z tym ze moje ciało ma wyglądać tak jak ja sobie tego chce..cóż teraz jest to nie możliwe..Wiem ze mój facet mnie kocha taka jaka jestem i czy bede taka jak teraz czy bede grupsza czy z "siwym włosem" to będzie nadal mnie kochał..Ale ja od zawsze..w zasadzie odkiedy pamiętam nie tyłam ani nie chudłam dla kogos nie stawałam sie na siłe ładniejsza dla kogos tylko po to aby sama ze soba dobrze sie czuć..A znam siebie i po ciąży dam sobie nieźle w kość.. To jest przykre dla mnie że ja podczas ciąży tak obsesyjnie o tym myśle.. To za wcześnie abym mogła sie zaakceptować..
Powracając do tego czy zostawilabym Go dgyby był chory: oczywiście że nie..nie kocham Go za to jak wygląda ale jaki jest i jakim człowiekiem jest..Ale tak samo jak On by chciał wyzdrowieć dla polepszenia swojego zdrowia tak ja bede chciala schudnać do wagi obecnej dla samej siebie..

Trzymajcie za mnie kciuki abym nie była "biedna z takim stanem ducha" :)
 
reklama
Jak widzisz u mnie już sporo ciąży za mną, co lepsze nigdy o figure zbytnio nie dbałam , byłam niska (160 cm) i waga 50 kg. Nie wiem jak to sie przekłada do Ciebie ale... :) u mnie w rodzinie kobiety mają ogromne skłonności do tycia - zwłaszcza w ciąży . Ja do tej pory gdzie już jestem w prawie 27 tc przytyłam 3 kg. Które wcześniej bez problemu zrzuciłam po kilkudniowym pobycie w szpitalu , wtedy ważyłam niecałe 50. Dziecko rozwija sie dobrze, ma tylko za mały brzuszek, Chłopak mówi że nadal jestem dla niego seksowna i to jeszcze bardziej niż wcześniej - wielu chłopaków ma podobne zdanie. Więc skoro jesteś na poczatku to głowa do góry , niech Dzidzia rozwija się dobrze , Ty tak samo rośnij w siłę;). O i jeszcze dodam że ja przez całą ciążę jem co mi tylko wpadnie do buzi :). Np dziś przyszła mi ochota na kanapkę z pysznym dżemem i bitą śmietaną:). I tak w kółko. Do tego zero ruchu- ciąża zagrożona, muszę ciągle leżeć. Także spacery odbywają sie na trasie kuchnia-łazienka-łóżko. Ja Ci mogę jeszcze polecic żebyś używała kosmetyków antyrozstępczych :p. Bo ciałko trochę rośnie(u mnie na piersiach są tylko widoczne), a póxniej będzie Ci łatwiej wrócić do wcześniejszej figury. I uwierz Facetowi :), napewno by Cię nie oszukiwał ani nic, bo po prostu gdybyś nie była dla niego seksowna nie miałby na Ciebie ochoty :). Trzymaj sie cieplutko;)
 
Do góry