reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kłopotliwe pytania cztrolatka

aga1480

mama 3 muszkieterów
Dołączył(a)
31 Marzec 2008
Postów
235
Miasto
woj. łódzkie
Witam. Dzieci są z natury bardzo ciekawe świata. Jak wytłumaczyć dziecku kwestie intymne, jeśli zapyta, jak reagować na zazdrość gdy tata próbuje pocałować mamę? Zapraszam wszystkich zainteresowanych do dyskusji. pozdrawiam:-):-):-)
 
reklama
No właśnie, moja córka wczoraj zapytała, jak dzidziuś wyszedł z mojego brzucha? No i co byście odpowiedziały konkretnie?
 
ja akurat odpowiadam dość konkretnie, choć bez szczegółów anatomicznych niepotrzebnych jeszcze 4latkowi. od początku mówiłam, że jak był mały mieszkał w moim brzuchu, kiedy spotykaliśmy jakieś moje znajome w ciąży też mu to tłumaczyłam. młody wie, że w 'woreczkach' jak będzie duży będą produkowane nasionka, z których kiedyś powstaje dzidziuś. wie, że panie mają specjalny otworek pomiędzy nóżkami, z którego wydostaje się dzidziuś, gdy jest już za duży i mu ciasno w brzuchu. nie mam oporów przed takimi rozmowami, drobnomieszczańskie obawy pokolenia naszych rodziców jakoś mnie ominęły;-) dodatkowo wspomogłam się książką, moim zdaniem rewelacyjną, 'Mama zniosła jajko'. to fajnie zilustrowana opowieść na poziomie 4latka, gdzie dzieci tłumaczą rodzicom, niedouczonym i wciskającym im kity na zasadzie 'dzieci rosną w doniczce', skąd się wzięły na świecie. jak macie opory przed szczerą rozmową polecam.

a swoją drogą zawsze uważałam, że jeśli to rodzic, nie dziecko, nie nauczy się bez skrępowania rozmawiać o sprawach intymnych nie ma co liczyć na to, że nastolatek jego zapyta, a nie kolegów.
 
Mnie to pytanie również dopadło ale zajął się nim mąż pokazując podczas kąpieli synowi co i jak i po co mu tam "dynda" :-D zrobił to tak skutecznie, że z pytania skąd się biorą dzieci zrobił się wykład na temat "ptaszka" :zawstydzona/y: Na razie o więcej nie pyta :baffled:
 
O..naja...super, muszę chyba kupic coś takiego..ja się nie krępuję, tylko nie wiem za bardzo, jakiej ilości informacji udzielać i jak bardzo się wgłębiać..
 
Witajcie dziewczynki. Ja mam o tyle problem, że u mnie męska płec tylko jest.. Ja jedna jestem kobietą i syn bardzo lubi mnie podglądać w toalecie i krzyczy hasło: " mama ma pipke" nie wiem co z tym zrobic. Z przedszkola chyba to wyniósł. im bardziej zwracam uwagę tym głośniej krzyczy to swoje hasło.:-D:-D:-D
 
aga, ja też mam syna i powiem szczerze że nie widzę w tym kłopotu. Maciek akurat nigdy tak nie reagował, ale też od zawsze przyzwyczajałam go do tego, że widok ludzkiego ciała jest naturalny. nigdy nie robiłam afery gdy wszedł do łazienki kiedy się kąpałam. jako maluch pytał 'a co tam mają panie, dlaczego nie masz siusiaka', a dziś już mu to dawno minęło. bo doskonale wie, że te różnice są naturalne, że po prostu nie ma o co pytać.

może za bardzo histerycznie reagujesz na to, co robi twój syn. piszesz, że 'zwracasz uwagę'. a może spróbuj mu powiedzieć 'tak, mama ma 'pipke', a ty masz siusiaka i to jest normalne'. nie wyrzucać go z łazienki, zobaczysz, jak szybko mu się znudzi. dzieci robią sensację tam, gdzie robimy ją my, dorośli.

Maciek sam doszedł do tego, że absolutnie nie wchodzi się do toalety, gdy ktoś się załatwia. jak idzie robić siku czy kupę zamyka drzwi, ja to szanuję, nie wejdę żeby nie wiem co, a dzięki temu on nigdy nie wejdzie w takiej sytuacji, gdy ja jestem w łazience. podczas prysznica mu tłumaczę, że nie wystawia się ciała na pokaz, ale samo w sobie nie jest czymś złym. w efekcie młody nigdy się też nie pcha, gdy ja się kąpię, ale jak mówiłam - wejdzie, to wejdzie. szumu nie ma.
 
Spróbuję tak podejść do sprawy, jak radzisz, pewnie masz rację. Mam trzech synów i naprawde muszę się przygotować na takie temamy. Michal w ogóle bardzo interesuje się swoim cialem... bawi się siusiakiem, kidy pytam co robi, odpowiada: " huśtam wróbelka":-D:-D:-Dpowstrzymuję się od śmiechu i próbuję odwrócić uwagę, ale działa na krótko...:-:)-(
 
My "od zawsze" odpowiadaliśmy dzieciom na pytania związane z płcią , z tym skąd się biorą dzieci. Nie zarzucaliśmy ich wiedzą, bo maluchy nie maja takiej potrzeby. W domu mamy książeczki , które sa dostosowane do wieku każdego z nich. Synek jak miał 4 lata miał etap oglądania sobie siusiaka . wytłumaczyłam mu, ze ok i że to elament ciala taki, jak pozostałe, natomiast, ze nie wypada dotykać siusiaka przy innych osobach, że to nalezy do sfer intymnych i to wystarczyło:-) U mnie jest o tyle łatwo , że mam synka i córke i że widzieli sie nago, więc nie robia z tego afery i nie jest to źródłem ciekawości:-) No i moja córka wie, że ma cipeczke i pupę- do szału mnie doporowadza, kiedy mamy córek mówią, że dziewczynki maja pupe z przodu i pupe z tyłu. Warto pamietac, że dla dzieci pytania dotyczące seksualności sa takimi samymi, jak pytania dlaczego słońce świeci a pszczoły robia miód. I od naszej dorosłych reakcji zależy, jakie będa miały podejście do tematu.

W babyboomie znajdziecie artykuł o tym jak rozmawiać z dziećmi na "trudne tematy"
 
reklama
Słuchajcie, młody to jest niemożliwy, włożył sobie klocek do nosa. Ok. pojechaliśmy do szpitala, doktor klocek wyjął. No ale dziecku mało było, włożył klocek po skórkę siusiaka!! Dlaczego to robi??? Tyle czasu ma te klocki i nigdy nie było z nimi problemu.. Pomocy!!!
 
Do góry