aga, ja też mam syna i powiem szczerze że nie widzę w tym kłopotu. Maciek akurat nigdy tak nie reagował, ale też od zawsze przyzwyczajałam go do tego, że widok ludzkiego ciała jest naturalny. nigdy nie robiłam afery gdy wszedł do łazienki kiedy się kąpałam. jako maluch pytał 'a co tam mają panie, dlaczego nie masz siusiaka', a dziś już mu to dawno minęło. bo doskonale wie, że te różnice są naturalne, że po prostu nie ma o co pytać.
może za bardzo histerycznie reagujesz na to, co robi twój syn. piszesz, że 'zwracasz uwagę'. a może spróbuj mu powiedzieć 'tak, mama ma 'pipke', a ty masz siusiaka i to jest normalne'. nie wyrzucać go z łazienki, zobaczysz, jak szybko mu się znudzi. dzieci robią sensację tam, gdzie robimy ją my, dorośli.
Maciek sam doszedł do tego, że absolutnie nie wchodzi się do toalety, gdy ktoś się załatwia. jak idzie robić siku czy kupę zamyka drzwi, ja to szanuję, nie wejdę żeby nie wiem co, a dzięki temu on nigdy nie wejdzie w takiej sytuacji, gdy ja jestem w łazience. podczas prysznica mu tłumaczę, że nie wystawia się ciała na pokaz, ale samo w sobie nie jest czymś złym. w efekcie młody nigdy się też nie pcha, gdy ja się kąpię, ale jak mówiłam - wejdzie, to wejdzie. szumu nie ma.