reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kocham...

Jak często mówisz dziecku, że je kochasz?

  • raz na miesiąc

    Głosów: 0 0,0%
  • raz na rok

    Głosów: 0 0,0%
  • w ogóle

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    33
niestety słowiczek ma chyba rację.. co innego wiedzieć, a co innego słyszeć. to cos jak w relacjach damsko - męskich. niby sie wie.. :)
 
reklama
Ja też synkowi to powtarzam, często też zwracam się do niego per "synusiu mój kochany" albo mu tłumaczę że jest moim kochanym syneczkiem.... dużo tego, mam nadzieję, że rozumie, o co chodzi. U nas w domu wogóle słowo "kocham"nie jest niczym dziwnym, z mężem powtarzamy to sobie prawie codziennie i jakoś się nam nie znudziło. A jak czasem zapomnimy, to się w końcu któreś zaczyna domagać :laugh: ... ale faktem jest, że moi rodzice raczej mi tego nie mówili, choć nie miałam wątpliwości, że tak jest... kiedyś chyba nie było takego "zwyczaju", ciekawe dlaczego?

pozdrawiam
nikita
 
Ja też do moich synów mówię - kochany syneczku. ;D A oni czasami się rewanżują i mówią - kochana mamusia. :) tzn. Patryk, bo Sebastian jeszcze nie potrafi.
 
ja mówię mojej niuni kilkadziesiąt razy na dobę że ja kocham najmocniej na świecie. czasami się spieramy z mężem kto ja bardziej kocha. oboje też codziennie wyznajemy sobie uczucie w słowach. nawet awantura kończy sie słowami: "i tak cie kocham"
mam nadzieje że nasza córeczka będzie chowana w domu pełnym miłości i że kiedyś będzie uczuciowym człowiekiem, że bedzie potrafiła dawać uczucie by ktos jej kiedyś odwzajemnił tak jak na to zasługuje.
w dzieciństwie mama wieczorami brała nas na kolana, przytulała i mówiła jak bardzo nas kocha. tata był mniej wylewny ale też często słyszałam te słowa z jego ust.
 
theo, chyba troszke zazdroszcze twojej malej.. i tobie rowniez. moi rodzice kochaja mnie, ale nie potrafia okazywac czulosci. ja sama tez mam z tym problemy, ze nie wspomne o tacie mojego malca. to juz w ogole tragedia.. nie mielismy gdzie sie tego nauczyc mimo, iz oboje pochodzimy z tak zwanych normalnych, dobrych domow. i dopiero teraz zaczynamy mowic malemu, ze kochamy, pokazujemy mu to na kazdym kroku. czasem mam wrazenie, ze to najbardziej wycalowane dziecko na swiecie :) mam nadzieje, ze uda nam sie wychowac go w poczuciu, ze jest kochany. i ze zawsze, niezaleznie od tego, ile bedzie mial lat, bedziemu mu bez skrepowania o tym mowic. tak, jak teraz.
 
Ja wyrosłam w domu pełnym miłości. Moi rodzice ciągle powtarzali nam, że nas kochają i pokazywali to swoim zachowaniem i postawą. Myślę więc, że mam dobre fundamenty do tego, aby na podobnych zasadach oprzeć moją rodzinę. Wiem, że będę dzieciątku powtarzać w kóko, jak bardzo je kocham. Mam nadzieję, że mój mężuś będzie dzidziusiowi mówił o miłości tak często jak mówi to teraz mnie :)
 
reklama
Chociaż ja, jak wiele z Was nie słyszałam za często od swoich rodziców tego słowa, to mój synek słyszy je pare razy dziennie. A ostatnio jak zrobił coś dobrze, i powiedziałam tylko super, Kuba zwrócił mi uwagę: Mamo zapomiałaś mnie przytulić i powiedzieć, że jesteś ze mnie dumna. Szybko się poprawiłam i przytuliłam mojego kubika :)

 
Do góry