reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kochany mężuś

ida7

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
11 Sierpień 2005
Postów
108
Czy wasi mężowie wkurzają was na każdym kroku i wykańczają jak mój mnie.
Ciągle się użala nad losem np ile będziemy mieli wydatków i wogóle jaką mam okropną rodzinę itd.
Wydaje ni się że on wogóle nie cieszy się się że będziemy mięli kochanego dzidziusia.
Naprawdę jestem zdoowaa. :(
Jestem w 15 tyg. ciąży
 
reklama
Ida - spokojnie. Mężus pewnie troszczy sie na sój sposób. A Ty pewnie z powodu hormonków jeszcze bardziej tym sie przejmujesz. Mnie mąż nie denerwuje, ale za to szwagierka ostatnio gra mi na nerwach jak nigdy dotąd. No cóż takie to uroki
 
Czesc ida7 :) spoko, spoko, wszystko Ci przejdzie. Tak jak pisze karola7 Mężus pewnie troszczy sie na swój sposób. Ja miałam dokladnie tak samo ale już minęło, byłam rozdrażniona, wręcz przewrażliwiona, wszystko mnie delikatnie mówiąc wkurzało, ale teraz jest z dnia na dzień coraz lepiej. Trzymaj się i nerwy na wodzy (chociaż łatwo się tylko mówi) Pozdrowionka ;D
 
Dziękuję bardzo za te słowa jest mi już lepiej .
Dzisiaj mamy 2 rocznicę ślubu i myślałam że będzie milej ale niestety.
Muszę się uspokoić i rzeczywiście może bardzie to wszystko bagatelizować ale czasem trudno.
Ciepłe pozdrowienia :D



 
Ida, daj mu trochę czasu - on dopiero powolusiu dojrzewa do myśli, że zostanie tatusiem. Facetom z natury przychodzi to nieco wolniej, bo przecież to nie w ich brzusiu rozwija się dzidzia. Ale na pewno przyjdzie moment, że zacznie okazywać swoją radość. A co do wydatków - cóż, martwi się, czy podoła obowiązkowi utrzymania rodziny, to przecież nowe wyzwanie, a mężczyźni podchodzą do tego zazwyczaj bardzo ambicjonalnie.
 
Hmmm a może spróbuj z nim pogadać w taki sposób, żeby się Tobie wyżalił za wsze czasy, przytul go mocno i go wysłuchaj... Może wtedy go opuści napięcie i zacznie patrzeć na całą sytuację z innej perspektywy... :)
 
Moj mezus jest kochany. Oczywiscie jak kazdy facet potrafi wkurzyc niezle. Tez czasmi marudzi jak sobie damy rade, ile to wydatkow itp. Strasznie duzo teraz pracuje ( prowadzi wlasny warsztat samochodowy ) i coraz czesciej siedzi w nim do 19-20. Ja wiem, ze to dla Naszego dobra, ale i tak czuje sie taka samotna:) Mieszkamy w domku tylko we dwoje...dobrze, ze jest pies, z ktorym moge chodzic na spacerki. Ale za to, jak Dawid-moj maz wraca z pracy to jest cudnie....mniam, mniam. Dobrze miec fajnego meza!:)
Zanim zaszlam w ciaze lubilam mu dogryzac tekstem " bo sie z Toba rozwiode...a dobrze wiesz, ze nie bede miala problemu, zeby sobie kogos znalezc"...teraz tez kilka razy tak wyskoczylam, a on sie smieje mowiac, ze teraz to juz by chyba bylo "troszeczke" gorzej:) No tak!:)
Dziewczyny jak Was kiedys wkurzy to gazeta po tylku:)
Pozdrowionka
 
i jeszcze cos o facetach....

Pewnego dnia, podczas pracy nad brzegiem rzeki drwalowi wypadła
siekiera i wpadła do wody. Drwal usiadł i zaczął płakać. Nagle objawił mu się Bóg
i zapytał: "Dlaczego płaczesz?"
Drwal odpowiedział, że siekiera mu wpadła do wody.
Bóg zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się ze złotą
siekierą. "To Twoja siekiera?" - zapytał
Nie - odpowiedział drwal.
Bóg ponownie się zanurzył i po chwili trzymał srebrną siekierę pytając
drwala czy to jego.
Ta również nie jest moja - odparł drwal.
Bóg po raz trzeci się zanurzył i wyjął z wody żelazną siekierę. "A może
ta?"
Tak, to moja siekiera - ucieszył się drwal.
Bóg był zadowolony, że taki uczciwy człowiek chodzi po ziemi i w
nagrodę podarował mu wszystkie trzy siekiery. Drwal wrócił do domu szczęśliwy.
Innego dnia drwal spacerował nad brzegiem tej samej rzeki wraz z żoną.
Nagle żona potknęła się i wpadła do wody. Drwal usiadł na brzegu rzeki
i zaczął płakać. Ponownie objawił mu się Bóg i zapytał: "Dlaczego
płaczesz?"
Drwal odpowiedział, że żona mu wpadła do wody.
Bóg jeszcze raz zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił
się wraz z Jennifer Lopez. "To Twoja żona?" - zapytał
Tak - odparł drwal
Bóg się na poważnie zdenerwował - "Ty kłamco! To nie jest prawda! To
nie jest Twoja żona!"
Drwal odparł: "Boże wybacz mi, to nieporozumienie. Widzisz, jeśli
powiedziałbym 'nie' Jennifer Lopez, wróciłbyś i wyszedł z Cameron Diaz,
i jeśli znowu powiedziałbym 'nie', poszedłbyś trzeci raz i wrócił z moją
żoną, której powiedziałbym 'tak', a wtedy otrzymałbym wszystkie trzy.
Ale Panie, jestem tylko biednym drwalem, nie dałbym rady dbać o trzy
żony, dlatego właśnie powiedziałem 'tak' za pierwszym razem".
Jaki z tego morał?
Ano morał z tego taki, że jeśli już mężczyzna kłamie, to zawsze w
pożytecznym i zaszczytnym celu!!!

Hahaha, akurat!!!!
 
Czesc Ida mój mąż też czasem przegina tylko w drugą strone--przesadną troską i zakazami.Mówi np.nie biegaj, nie leż na brzuchu, nie odkurzaj, nie denerwuj sie, nie siedz długo przed komputerem itd.Czasem mam tego dość,a kiedy najdą mnie jakieś negatywne myśli i zaczynam płakać(ostatnio coraz częściej) mowi że to foszki ciążowe.Bywa też ,że pyta mnie czy na pewno poradze sobie z takim maleństwem(przewijaniem ,Kąpaniem itd).Nie martw się Ida myśle podobnie jak Pytia mężczyżni potrzebują więcej czasu żeby zaakceptować nową sytuację.Gorąco Cie pozdrawiam.
 
reklama
Anta - zupełna racja. Mam wrazenie, że dla mężczyzn moment narodzin jest tak naprawdę istotny. To dopiero wtedy zdają sobie tak do końca sprawę, że to maleństwo jednak istnieje. No może jeszcze widok maluszka na USG. My to chyba troszkę inaczej odczuwamy.
A co do tego" nie siedź za długo przy komputerze" - jakbym juz to znała ;)
 
Do góry