reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kolejna ciąża szybko po poronieniu

Najważniejsze żeby mieć lekarza, który nie machnie na Ciebie ręką. Poronienia się zdarzają częściej niż sobie to wyobrażamy, niestety. I naprawdę wiele z nich to po prostu nieszczęśliwe i przykre zbiegi okoliczności.
U nas aktualnie 38+3, więc tak naprawdę czekamy 😂 ciąża bez komplikacji. Z racji niedomogi lutealnej sprzed ciąży i "takich ooo" wyników progesteronu brałam luteinę.
Strachu się nie wyzbędziesz, ale naprawdę połowa sukcesu to myśleć pozytywnie. Trzymam kciuki 💪
No zobaczymy jak to będzie. Nawet jestem dobrej myśli, bo naprawdę już wiele wpisów o szczęśliwych kolejnych ciążach po poronieniu się naczytałam. Większość to zdrowe i prawidłowe ciążę :) Mam nadzieję, że już niebawem będę mogła pochwalić się dwoma kreskami 🙂
 
reklama
Tutaj na forum krąży taka lista badań przy staraniu się o dziecko, więc zawsze można się nią sugerować.
Ja mam dwoje zdrowych dzieci, trzecia ciąża pozamaciczna i przed 4 zbadamy wszystko co się da, bo nie chcę sobie potem pluć w brodę. Każdy ma swoje podejście

Badania plodnosc.jpg
 
Tutaj na forum krąży taka lista badań przy staraniu się o dziecko, więc zawsze można się nią sugerować.
Ja mam dwoje zdrowych dzieci, trzecia ciąża pozamaciczna i przed 4 zbadamy wszystko co się da, bo nie chcę sobie potem pluć w brodę. Każdy ma swoje podejście

Zobacz załącznik 1367569
Super! Dziękuję bardzo. W sumie jak czytam to 2/3 mam zbadane, ponieważ endokrynolog dość wnikliwie chciała wszystko sprawdzić 🙂 Ale być może warto teraz powtórzyć 🙂
 
Po pierwszym pustym jaju robiłam badania hormonów, ostrożnie diagnoza PCOS. Szybko uregulowałam prolaktynę, letrozol na owulację i po 3 cyklach na nim byłam w kolejnej ciąży. Ponownie puste jajo, więc weszły badania immunologiczne i na tapetę weszło nasienie męża. Uważam, że warto sprawdzić, bo badanie niedrogie a dużo może pomóc. Po pół roku na suplementach udało nam się i obecnie 10tc i obecny zarodek :)
 
Po pierwszym pustym jaju robiłam badania hormonów, ostrożnie diagnoza PCOS. Szybko uregulowałam prolaktynę, letrozol na owulację i po 3 cyklach na nim byłam w kolejnej ciąży. Ponownie puste jajo, więc weszły badania immunologiczne i na tapetę weszło nasienie męża. Uważam, że warto sprawdzić, bo badanie niedrogie a dużo może pomóc. Po pół roku na suplementach udało nam się i obecnie 10tc i obecny zarodek :)
Gratuluję i życzę wszystkiego dobrego 🙂 Ja właśnie z prolaktyna miałam największy problem. W tym krótkim czasie ciąży kazano mi od razu odstawić Bromocorn, ale teraz po poronieniu również mam zalecone na razie go nie brać i skontrolować prolaktynę. Mam nadzieję, że wszystko będzie z nią okej, że znów się uda :) Plus tej całej sytuacji jest taki, że da się jednak z takimi jajnikami zajść w ciążę 🙂
 
Gratuluję i życzę wszystkiego dobrego 🙂 Ja właśnie z prolaktyna miałam największy problem. W tym krótkim czasie ciąży kazano mi od razu odstawić Bromocorn, ale teraz po poronieniu również mam zalecone na razie go nie brać i skontrolować prolaktynę. Mam nadzieję, że wszystko będzie z nią okej, że znów się uda :) Plus tej całej sytuacji jest taki, że da się jednak z takimi jajnikami zajść w ciążę 🙂
Dokładnie :) ja całe życie nieregularne cykle, ale dopóki nie planowałam świadomie ciąży to jakoś to leciało. Potem dopiero poziom testosteronu i prolaktyny sprowadził mnie do pionu i zajęłam się regulacją cykli i monitorowaniem owulacji
 
Dokładnie :) ja całe życie nieregularne cykle, ale dopóki nie planowałam świadomie ciąży to jakoś to leciało. Potem dopiero poziom testosteronu i prolaktyny sprowadził mnie do pionu i zajęłam się regulacją cykli i monitorowaniem owulacji
To ja tak samo. Długo też brałam tabletki antykoncepcyjne, więc szczerze mówiąc.. nie zauważałam tego problemu. Dopiero teraz gdy faktycznie myślimy o dziecku to tak jak mówisz, sprowadza człowieka do pionu. Czy osobno jakoś zbijałaś testosteron? Czy sam Ci się uregulował razem z innymi hormonami?
 
To ja tak samo. Długo też brałam tabletki antykoncepcyjne, więc szczerze mówiąc.. nie zauważałam tego problemu. Dopiero teraz gdy faktycznie myślimy o dziecku to tak jak mówisz, sprowadza człowieka do pionu. Czy osobno jakoś zbijałaś testosteron? Czy sam Ci się uregulował razem z innymi hormonami?
Prolaktynę bromergonem szybko, bo z poziomu 84 do 14 chyba niecałe 2 miesiące, TSH najwyższe ok. 3, ale dostałam eutyrox i w sumie od 2 lat jestem na nim. Jak zaczęłam duphaston na regulację i letrozol na owulację to testosteron nie był już brany pod uwagę.
 
Witam 🙂
Może zacznę od początku.. Od czerwca 2021 zatrzymały się u mnie miesiączki (6 msc wcześniej odstawilam tabletki antykoncepcyjne Vibin Mini, które brałam około 5 lat).
Na badaniu ginekolog podejrzewała u mnie zespół policystycznych jajników. Badania krwi wykazały podwyższone TSH, prolaktynę, nieznacznie testosteron. Skierowała mnie do endokrynologa. Endokrynolog nie stwierdził jednoznacznie nadczynności tarczycy, jednak dostałam na obniżenie Euthyrox 50, które biorę cały czas. Na obniżenie prolaktyny z kolei Bromocorn, ale to zostało mi przepisane później, bo w październiku. Miesiączki nadal się nie pojawiały, aż do 5 stycznia. Radość przeogromna, że w końcu coś zaczęło się dziać. Miesiączka trwała długo, bo około 8 dni, dość obfita. Kilka dni po miesiączce zaczęłam odczuwać okropny ból piersi, oraz zaobserwowałam lekkie brązowe plamienia. 20.01 od razu zrobiłam test ciążowy, pozytywny. Tego samego dnia wizyta u ginekologa, która potwierdziła ciążę (6 tydzień). Od razu było to dziwne, gdyż miesiączka była kilka dni temu... Stwierdziła, że to zapłodnienia doszło już w grudniu, że po prostu miesiączka była bez krwawienia, a styczniowe krwawienie może oznaczać coś złego.. Kazała wrócić za 1,5 tygodnia, w międzyczasie zrobić betę.. Beta wynosiła 1366, a tydzień później 2033.. Niestety na tej kolejnej wizycie wyrok.. martwa ciąża, serce nie biło.. I tak 02.02 miałam farmakologiczne poronienie w szpitalu.. 2 dni temu krwawienie poronne ustało, czuje się fizycznie dobrze.
Dodam też, że pod koniec grudnia wyniki badań krwi były dobre, prolaktyna tylko lekko obniżona przez Bromocorn, ale według endokrynologa takie wyniki nie spowodowałyby poronienia. Obstawiają wadę płodu.

Teraz pytanie - jak długo czekałyście, zanim znów zaczęłyście się starać o dziecko? Wizytę kontrolną u ginekologa mam 15.02, wtedy dowiem się czegoś więcej na temat poronienia i dalszych działań. 11.02 idę zbadać TSH, prolaktynę i progesteron. Po poronieniu byłam też u endokrynologa, powiedziała mi że jeśli nie było abrazji to można się na nowo starać, nic konkretnego. Dodam, że bardzo zależy mi na jak najszybszym zajściu w ciążę..
Kochana ja poronilam w listopadzie, samoistnie. Moja dr. Powiedziała żebyśmy zaczęli od styczniowego cyklu, żeby dać chwile organizmowi. Ale tak na serio to zaczęliśmy uprawiać seks jak skończyło się krwawienie podobne które jest traktowane jako pierwszy dzień cyklu. Czułam się dobrze więc nie chciałam marnowac czasu, na ta chwile jeszcze nie jestem w ciąży ale mam nadzieję że już niedługo nam się uda. Jeżeli Wam uda sie zajść w ciaze to znaczy że organizm był na to gotowy, jeżeli nie to poprawi cię w kolejnym cyklu. Aczkolwiek czytałam na innym forum że dziewczyna po poronieniu 7 tygodni nie miała jeszcze okresu a jak poszła do lekarza żeby zbadać sprawę to się okazało ze jest w 6 tyg ciąży. Więc wszystko jest możliwe. Życzę szczęścia.
 
reklama
Prolaktynę bromergonem szybko, bo z poziomu 84 do 14 chyba niecałe 2 miesiące, TSH najwyższe ok. 3, ale dostałam eutyrox i w sumie od 2 lat jestem na nim. Jak zaczęłam duphaston na regulację i letrozol na owulację to testosteron nie był już brany pod uwagę.
To faktycznie bardzo szybko, u mnie zbijanie prolaktyny trwało trochę dłużej, ale też się udało. Czyli generalnie głównie leczenie farmakologiczne.. Ale najważniejsze, że daje skutki. Słyszałam też od wielu osób, że po poronieniu jest łatwiej zajść w ciążę. Ponoć organizm jest jeszcze naszykowany na tryb ciąży i hormony są nadal podwyższone. Ciekawe ile w tym faktycznie prawdy :)
 
Do góry