reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kolka czy nietolerancja laktozy?

monika2222

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
10 Maj 2012
Postów
110
Miasto
Bartoszyce
Witam!
Mój synek dzisiaj kończy 6 tygodni. Do 5 tygodnia życia rósł zdrowo, przybierał prawidłowo, nawet ponad miarę. Miał jednak problemy z kupką i bąkami- wyraźnie ciężko mu było to zrobić, prężył, się spinał, robił się cały czerwony na twarzy (z wysiłku). Za radą koleżanek zaczęłam podawać sab simplex co drugie karmienia (karmię piersią) tak ok. 10 kropli.
W zeszłą niedzielę złapał go typowy, wieczorny atak kolki, trwający nieprzerwanie 40minut. I od poniedziałku ataki zaczęły się nasilać, ale tylko w dzień. Od poniedziałku podawałam sab simplex do każdego karmienia 15 kropli. Ale to nic nie pomagało Małego bolał brzuszek praktycznie całymi dniami- ze zmęczenia zasypiał, budził się, jadł i znowu płakał (a czasami wręcz wrzeszczał :/). Położna środowiskowa powiedziała, żebym spróbowała odstawić sab simplex, bo może u Małego produkuje się za dużo bąków i nie daje sobie z tym rady.
Jak odstawiłam krople w zasadzie nic się nie zmieniło. Zauważyłam jednak prawidłowość- napady bólu i płaczu występują ok. 30-50minut po karmieniu, trwają tak mniej więcej do pół godziny wyczerpując wszystkich dookoła.
Wczoraj wieczorem zaczęłam odciągać trochę pierwszego pokarmu i podawać krople Delicol, które zawierają enzym laktazę, żeby rozkładała laktozę (bo najwięcej laktozy jest w początkowym mleku). Na razie to nic nie daje. Mały jak płakał tak płacze.
Co ważne- w nocy jest idealnie, je i nic nie wskazuje na to, że go boli brzuszek.

Nie wiem co robić, nie wiem co to jest. Niby napady kolki są wieczorami i w nocy, u nas się to nie bardzo sprawdza, bo napady są w dzień. W czwartek mamy szczepienie i wtedy się będę widziała z lekarzem, ale może warto wybrać się do niego wcześniej?

Proszę poradźcie coś...
 
reklama
Mój synek był na mleku zastępczym - pierw na bebilon pepti, później na sojowym isomil.

U nas najprawdopodobniej było to pierwotna nietolerancja laktozy. Objawy były identyczne jak u Ciebie, problem pojawił się w 2 miesiącu i przez kolejne 2 miesiące walczyłam z kolkami i wszystkimi dostępnymi lekami od sabsimplex po delicol i inne. Ataki również były na początku tylko w dzień i na wieczór. Występowały mniej więcej około 15min po zjedzeniu, zaczynały się od takiego wiercenia w brzuchu. I trwały mniejwięcej około godziny, później drzemka, następne karmienie i schemat się powtarzał.

Sprawdź czy maleństwu nie ropieją uszy (tył piętka małżowiny usznej) - problem występuje bardzo często przy alergiach pokarmowych.

Mój Filip oprócz tych "kolek" po posiłkach i ropiejących uszu nie miał żadnych innych objawów. Po podaniu mleka zastępczego uszy się zagoiły i kolki również przestały występować.
 
Asik dzięki :). Uszka mu nie ropieją, więc z objawów zostają tylko "kolki". Nie chciałabym przestać karmić go piersią, ale jeśli ma się tak męczyć to nie ma sensu :/.
 
Najlepiej zgłoś się do lekarza - podaj wszystkie problemy.
Poobserwuj kupę - czy jest pieniąca, wodnista, zgniłozielona (są to objawy również nietolerancji pokarmowej).
Jak często się wypróżnia. Do czwartku prowadź sobie zapisy w formie tabeli.

1) Godzina karmienia
2) Czas karmienia
3) Z jednej czy z dwóch piersi - czy wypróżniona pierś do końca. Jeśli z dwóch to czas karmienia rozbity na dwie piersi (zaopatrz się w zegarek podręczny).
4) Kupa - czy po karmieniu wystąpiła, konsystencja, kolor.
5) Drzemka - czas trwania.
6) Uwagi - typu wzdęcia, płacz i inne.

A może łyka za dużo powietrza przy karmieniu. Spróbuj inaczej przystawić do piersi - jeśli przychodzi do Ciebie fajna położna, to umów się z nią w porze karmienia i spróbujcie razem przystawić dziecko do piersi - technika może być pomocna.

Ponotuj jak najwięcej, zapisuj dokładnie co jadłaś w ciągu danego dnia. opowiedz lekarzowi prowadzącemu - myślę, że to najlepsze rozwiązanie. A sama również zobaczysz schemat zachowań, może rzuci Ci się coś w oczy.

Zaopatrz się w chustę - dzieci czują się w niej bezpiecznie i odciąży Ci to ręce. Masuj brzuszek, poproś położną o instruktaż, ja nosiłam filipa w pozycji na samolot - masowało mu to brzuszek i lepiej "pyrkał".

Możesz spróbować odciągnąć pokarm i podać z dobrej butelki antykolkowej polecam dr.browna (taka z rurką i zaworkiem). Zobaczysz czy po niej też dostanie ataku wzdęcia brzuszka. Jeśli nie, spróbujesz zmienić technikę karmienia z piersi aby zniwelować łapanie powietrza do minimum.

To tyle co pamiętam :)
 
U nas było to samo i to kolka, nie ważna jest pora dnia, choć wiadomo wieczorem bywało ciężej. Stosowaliśmy Delicol, Bobotic, Espumisan dla dzieci, BioGaie, Butelki Dr Browna i wiele innych specyfików. U nas niestety nic nie pomogło... Nic... trzeba było przecierpieć...Około 3go miesiąca się to uspokoiło... robiliśmy masaże, okłady z ciepłej pieluchy, często kładliśmy na brzuszku.. Cuda na kiju...
 
Polecam Sab Simplex, chociaż nie powiem, cenią go sobie w Polsce. Czeskiego lepiej unikać, jest rozcieńczany wodą.
 
reklama
mój mały ma nietolerancję laktozy. zaczęło się od biegunki, która trwała nieskończenie. a ponieważ synu już duży zrezygnowaliśmy z dwóch mlek i tylko jedno na kolację je, jest dobrze. kupa wróciła do normy, waga idzie w górę, dziecko spokojniejsze. w razie pogorszenia mamy delicol.

u Was spróbuj masażu brzuszka, odbijaj, jakieś kropelki dostosuj, bo szkoda dziecka by się męczyło no i uważaj na swoją dietę, jeśli karmisz piersią.
 
Do góry