reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Koszmarny dwulatek.

willou

Fanka BB :)
Dołączył(a)
3 Listopad 2016
Postów
172
Witam wszystkie mamusie.
Mam OGROMNY problem z synkiem. Myślę, że to nie jest już taki zwykły bunt, a złe wychowanie tylko ja już naprawdę nie wiem jak to wszystko zmienić, jak postępować. Wszyscy mówią "mój też tak miał,samo przejdzie" ale jak dla mnie jest coraz gorzej i brakuje mi sił, anielska cierpliwość się kończy.
Syn gryzie,bije i urządza dzikie awantury z takim wrzaskiem, że mimo mieszkania w domu jednorodzinnym słyszy go sąsiadka z naprzeciwka. Czasem boję się gdziekolwiek go zabrać, gdy idziemy np do banku, a on już w drodze w wózku zaczyna się rzucać to wracam do domu i zostawiam go pod czyjąś opieką bo nie daje sobie już chyba psychicznie rady z tymi spojrzeniami ludzi gdy on im się dziko turla pod nogami. Jest źle,tragicznie. Czuję się jakbym zaniedbała jakiś etap w jego życiu. Nie potrafię sobie poradzić z własnym dzieckiem. Chciałam wysłać go do przedszkola w tym roku, ale teraz mam tak wielkie wątpliwości, że po nocach mi się dosłownie śni jak go dyrektor wyrzuca że złe zachowanie. I szczerze jak tam pójdzie, zobaczy te wszystkie zabawki to pozagryza te biedne dzieci byle by zgarnąć wszystkie. Tak zachowuje się na codzien (codzienny kontakt z młodszymi i starszymi dziećmi) nie wiem co robić, tłumaczyć ciężko bo maluch mało mówi , więcej rozumie ale tłumacze do tej pory "Szymon ała, nie wolno" czy "robisz Szymonowi krzywdę , będzie go bolało" i dziesięć innych wersji i wszystko jak grochem o ścianę. Proszę powiedzcie mi jak wy wygrywacie tą walkę , jak się zachowujecie w takich sytuacjach ,jak to było z waszymi maluchami które poszly do przedszkola mimo wybuchowego charakteru.
Wybiorę się do psychologa z pewnością ale chciałam zapytać jeszcze osoby które przez to przeszły.
 
reklama
A jak reagujesz na zachowanie synka? Tu trzeba konsekwencji, a wcale to łatwe nie jest.
I Twój syn na pewno nie jest koszmarny jak opisałaś go w tytule postu - potrzebuje uwagi i wskazania jak należy postępować.
Z samej wypowiedzi czuję, że odpuszczasz, bo czujesz się bezsilna. A on już wie, że jak się na tej podłodze położy, to dostanie czego chce.
 
A jak reagujesz na zachowanie synka? Tu trzeba konsekwencji, a wcale to łatwe nie jest.
I Twój syn na pewno nie jest koszmarny jak opisałaś go w tytule postu - potrzebuje uwagi i wskazania jak należy postępować.
Z samej wypowiedzi czuję, że odpuszczasz, bo czujesz się bezsilna. A on już wie, że jak się na tej podłodze położy, to dostanie czego chce.
To poradz coś, jak w takich sytuacjach się zachować? Też często już odpuszczam, albo jak to mąż mówi japache wydre i w ten sposób to działa.
 
U nas aż takiej tragedii nie ma, ale też jest awantura jak mu się czegoś nie pozwala i do ideału też mu dużo brakuje.
 
A jak wygląda kontakt wzrokowy. Ptrzy ci w oczy zaprasza do zabawy? U mnie bylo to samo ataki złości agresji i autoagresji zachowywał się jakby mnie nie slyszal. Nie mówi. Radze abyś wybrala się do poradni psychologino - pedagogicznej lub ośrodka wczesnej interwencj poszukaj i dzialaj. Bo to zachowanie wygląda na cos w typie atyzmu. U mojego syna zdiagnozowano CZR calosciowe zaburzenie rozwoju tzn spektrum autyzmu. Czyli ma pewne objawy autystyczne. Wiec nie zwlekaj a dzisiaj bo będzie gorzej.
 
Popieram jak co wszystko powyżej, rozmowy, psychologów, wszystko ale dodam jeszcze jedną rzecz- może zrób mu badania kału na pasożyty? Wiem to brzmi może dziwnie ale zdarza się że zachowanie dziecka jest nieznośne przez to że coś w nim siedzi i nie chodzi o diable wcielone ;) jakieś owsiki czy coś, może twój lekarz pediatra podpowie albo stwierdzi że mój pomysł jest idiotyczny :D ale moim zdaniem warto o to zagadać lekarza (przy całym równoczesnym próbowaniu metod które wyżej dziewczyny napisały)
 
Warto zasięgnąć porady psychologa, ale też neurologa. My byliśmy ze swoją córką, akurat z innego powodu, ale dużo nam lekarka wyjaśniła, podpowiedziała.
Gdy moja córka miała 2 latka też bardzo się złościła i myślę, że wynikało to z tego, że już była świadoma tego co chce dostać, robić, a jeszcze nie umiała nam tego powiedzieć i złościła się, że jej nie rozumiemy.
 
Należy zbadac, czy dziecko rozwija się prawidlowo pod względem psychomotorycznym (hak mowi, jaki ma kontakt, jak sie bawi). Sprobuj tez ograniczyc radykalnie cukier
 
Wydaje sie ze dwulatek jeszcze malo rozumie ale dzieci sa madrzejsze niz czasem nam sie wydaje. Najwazniejsza jest konsekwencja. Powiesz NIE to trzymaj sie tego chocby syn robil dzika awanture. Moj potrafil rzucac sie po podłodze z wrzaskiem przez 40min. Siedzialam obok i patrzylam. Po tym czasie sam sie uspokajal i zaczynal normalnie bawic. Kilka takich sytuacji i zrozumial ze krzykiem placzem i tupaniem nic nie zmieni. Podczas ataku zlosci nie podchodzilam do niego, nie przytulam, nawet nic nie mowilam. Bylam ale jakby mnie nie bylo. Musisz pokazac ze takie jego zachowanie nie robi na Tobie wrazenia chocbys gotowala sie w środku. Niektorzy moga myslec co ze mnie za matka- w nosie to mam bo przynajmiej teraz moje dziecko sie wyciszylo i jest zupelnie inny.
 
reklama
Ja też często odpuszczam, ale widzę że muszę być konsekwentna. Na szczęście u mnie nie jest to aż tak częste, ale mimo wszystko muszę być stanowcza.
 
Do góry