reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Krótkie więzidełko!!! :-(

mon_ka

Październikowa mama'06 Zadomowiona(y)
Dołączył(a)
12 Listopad 2006
Postów
91
Czesc dziewczyny!
Mój synek ma za któtkie więzidełko (tz. błonka która łączy języczek z podniebienie) i nie wiem, czy nie będę musiała iśc z nim na nacięcie tej błonki :szok: 14 lutego idę z nim na szczepienie i lekarka ma zadecydowac czy trzeba naciąc czy nie. Brrr... aż się boje co powie....?? :-(
Konradek ma problemy z uczymaniem smoczka, bo non stop mu wypada. Muszę mu podtrzymywac pieluchą, ale w nocy to jest niebezpieczne :baffled:
Lekarka mówiła, że jak bedzie starszy to takie krótkie więzidełko może mu przeszkadzac w jedzeniu z łyżeczki, a nawet w wyraźnej mowie. :-(
Czy któraś z was spotkała się z czyms takim, może wasze dzieciaczki miały/maja podobny problem?? A może słyszałyscie o podobnych przypadkach?? Nie chcę, żeby cierpiało podczas naciecia, a później po nacięciu, bo pewnie to bedzie go bolało!!:-( A może to nacięcie nie jest konieczne?!
 
reklama
Uważam, ze najlepiej poradzić się również innego lekarza. Ale jeżeli tak stwierdzają specjaliści to pewnie coś trzeba z taką rzeczą zrobić, bo faktycznie dzieci pozniej mają problem z wymową.
Napewno dzidziusia to zaboli ale to tylko nacięcie, ktore szybko sie zagoi, biedne są dzieciaczki które muszą przechodzić na przykład jakies skąplikowane operacje... wiec głowa do góry i trzymam kciuki mon_ka żeby jednak nie trzeba bylo tego robić twojemu synkowi.

Zastanawia mnie również czy to dzidziusia nie boli pozniej przy ssaniu, przecież tak mocno pracuje ich języczek.
 
Milkshake dziekuje za słowa otuchy :-) ;-)
Też ma taką nadzieję, że jednak obejdzie się bez tego nacięcia. Ale jesli jednak nie no to trudno, tak jak mówisz, lepiej żeby później nie było żadnych problemów wymową :baffled:
Tylko właśnie obawiam się i to bardzo tego jak będzie po tym nacięciu, czy będzie dał rade cokolwiek zjeś??!! :confused:
 
mon_ka mi sie zdaje ze moja Amelka bedzie musiala miec rowniez naciete, nie wiem ale ona wcalenie wytyka jezyka a wczoraj bylam z nia na szczepieniach i jak sie rozkrzyczala to dojrzalam ze te wiezidelko ma "za duzo blony" wedlug mnie.
Nie wiem , ale jeszcze sie przypatrze jej...bo wole aby moje dziecko moglo mowic a nie seplenic czy co tam.
 
witam dziwczęta po długiej przerwie:)
tak sobie czytam i chcę nadmienić, że mój pediatra też stwerdził, że Marysia ma za krótkie więzidełko, ale byłam z nią u laryngologa(z innej przyczyny) spytałam przy okazji i pani doktor stwierdziła, że takim maluszkom sie teraz nie poddcina(kiedys tak) bo może samo sie naciągnąć(chyba, że przeszkadza np. przy jedzeniu z butli bądź cyca). tak więc zostałam wstrzymana :)
P.S. ja miałam podcinane więzidełko mając 17 lat :( i niestety nie wspominam tego miło sam zabieg nie był straszny, najgorzej było pózniej przez dwa dni :(
pozdrawiam
http://lilypie.com/
 
Witam!
Tak sobie czytam o wędzidełku bo mój maluch też ma bardzo króciutkie. Logopeda poradził mi masować je bo to jest bardzo elastyczne miejsce i czasem to wystarczy. Ale będziemy sie jeszcze konsultować bo może jednak bedzie trzeba podciąć bo jest strasznie króciutkie. Masować najlepiej przed każdym karmieniem małym palcem w góre i w dół po 2 miesiącach podobno powinno być już wszystko ok. Podciąć można zawsze
 
Formichiere z tym masażem to nie głupi pomysł, żeby tylko pomogło. Bo jak sobie pomysle o nacieciu to az mnie ciarki przechodzą. :baffled:


Oby nasze maleństwa nie musiały przez to przechodzic!!!:tak: Wierze, że wszystko jakos wróci do normy. Trzymam kciuki, żeby tak było ;-) :tak:
 
Formichiere - może to faktycznie pomoże a przynajmniej na pewno nie zaszkodzi:tak: Zaczynam masowanie:yes:
 
Dzisiaj byłam z Konradkiem u lekarza i niestety więzidełko do podciecia :-(
Jak skończy pół roczku, po kolejnej szczepionce na żółtaczke dostanie skierowanie na zabieg. :baffled: Ale i tak pójde prywatnie, bo u mnie w szpitalu podobno lepiej nie robic tego typu zabiegów :no:
Szkoda, że będe musiała z nim iśc na podcięcie, no ale mówi sie trudno. Wierze, że wszystko będzie dobrze i to pomoże mojemu skarbusiowi :tak: ;-)
Pozdrawiamy ;-)
 
reklama
Monka współczuję Wam bardzo - to okropne jak się ma iść z dziecinką na taki zabieg
 
Do góry