reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

krzyk/płacz podczas picia

alka983

Początkująca w BB
Dołączył(a)
12 Luty 2011
Postów
25
Witam Wszystkich,

mam niesamowity problem, pokrótce opiszę jak to wygląda. Jestem mamą 4 miesięcznej Jagody (14 lutyego kończy 4 miesiące) od jakiegoś miesiąca mamy straszny problem - płacz/krzyk podczas picia mleka (karmię butlą od 6 tygodnia życia, dr browns, smoczek nr 2). Dziecię jest głodne, piszczy a trzymając smoczek w buzi jest płacz/wrzask, jak już się uda zaciągnąć to pije jak oszalała. Odbijam ją 2 razy, zwykle po jakiś 60-120 ml i potem, gdy kończy pić - jeżeli kończy bo zwykle nie kończy (170ml) tylko max 120-140 ml (bo jest krzyk). Odbija się brzydko, ale to pewnie dlatego, że pije jak szałaput. Nie ulewa i nie ulewała. Jestem u kresu sił. Karmię ją w odstępach 3-4 godz. W nocy śpi od około 21:30 do 5-6 i pije bardzo ładnie, fakt szybko z ogromną ilością powietrza, ale bez krzyków/płaczu; 15 min. i dzidzia ląduje w łóżku i śpi do około 8. A o 8 to się zaczyna całodniowa masakra. Potrafi pić do 10 krzycząc i płacząc (ostatnio nie mam już sił i kładę ją do łóżeczka około 9, budzi się o 10 i od nowa cyrk, bo głodna - wypije 80 ml i wrzask jak ma więcej wypić). Jestem wykończona, gdyby nie nocki spokoje to chyba bym nie dała rady. Nie mam pomysłu co to może być. Mam nadzieję, że może któraś z was miała taką sytuację (nie życzę, nawet wrogom). Oczywiście lekarzy też odwiedziliśmy i dziecię zdrowe:) (nic tylko cieszyć się, ale ja jakoś nie bardzo mam ku temu powody. Przybiera pięknie, a nawet za szybko, waga urodzeniowa 2850 g teraz 7200g. Zapalenie ucha wykluczone, zapalenie gardł, zęby, pleśniawki również wykluczone, żadnej infekcji nie ma i nie miała, wykluczone również zapalenie ukladu moczowego (mocz badaliśmy 3 krotnie, jednym razem wyszły liczne bakterie, ale posiew był czysty, drugim razem ph obojętne, posiew również czysty i kolejny raz nieliczne bakterie i posiew czysty), usg jamy brzusznej nic nie wykazało, wszystko ok. Jagoda teraz dostaje debridat, 2 *2,5 ml, na zielone kupy i kupy się poprawiły są żóto-pomarańczowo-zielone, dostaje również Biogaję, ale różnicy w zachowaniu brak. Pediatra sugerował, że może to być alergia na białko mleka krowiego więc przez 2 tyg. Jagoda piła Bebilon Pepti, ale żadnej róznicy, poza tym żadnych zmian skórnych,nic a nic. Także wróciliśmy do NAN PRO SENISITIVE. Wypija dziennie około 700-800 ml, niby wystarczająco, ale te karmienia to straszna męczarnia:szok:. Pije 6,7 razy na dobę po (no w sumie bardzo różnie 80-170 ml). Pediatra stwierdził, że trzeba przeczekać, ale jakoś mnie to nie satysfakconuje, od marca wracam do pracy i strach pomyśleć co bedzie jak dziecię zostanie z nianią:(:( Jestem przerażona. Oczywiście wszystkie rodzaje smoczków od butelki też przeszliśmy. :no: Ogólnie to dziecko szczęśliwe poza tym, że ma pić mleko; uchachane, ledwo odłoże butlę to śmiech, pogodna. Od tygodnia szama kaszkę i jabłuszko (za zgoda pediatry).pomocy
 
reklama
Od trzech dni mamy prawie podobny problem. Mała podczas karmiena co jakiś czas zanosi się płaczem, je strasznie łapczywie i tez ją musze odbijać podczas karmiena żeby mogła zjeśc reszte. A odbija jej się bardzo. Zastanawiam się czy to wina butelki, smoczka, jakiś dolegliwości czy już sama nie wiem czego :( zmieniamy butelkę na dr browns'a może coś pomoże. Konsultacji lekarskich jeszcze nie mieliśmy, chcemy póki co to przeczekać ale jak się nie poprawi to czeka nas wizyta. Najpierw mieliśmy problem z kupami a teraz to :( zmieniliśmy mleka na Bebilon i kupki ładne są. to teraz zaczęło się to... ehh :(
 
A może kolka?? ciężarówka zmień butelki na avent przeciwkolkowe. Mój Maks miał dokładnie tak samo, po czym zmieniliśmy mu te butelki i przeszło jak ręką odiął.
 
tez się zastanawiamy czyt to nie kolka. Wczoraj podałam małej espumisan popołudniu i wieczorem a w nocy i nad ranem Maja budziła sie z płaczem bo puszczała bączki straszne i chyba ją to bolała i teraz się zastanawiam czy dalej jej podawać ten espumisan... ;/ co do butelek to własnie mamy aventu. Znajoma mówiła że też używała tych, nie pomogło dopiero dr browna więc będziemy próbować. i znowu kolejne potwierdzienie że każde dziecko inne :)
 
No więc my przeszliśmy również butelki aventa i w sumie Jagoda i z nich i z browna pije. Kolkę raczej wykluczono, ponieważ ona płacze zanim zacznie pić, zastanawiam się czy to nie psychika. Początkowo jak była malutka płakała tak jak była bardzo głodna i zniecierpliwiona.
 
Drogie Mamy, miałam ten sam problem z moim synkiem, gdy skonczył dwa miesiące zaczął straszliwie płakac przy jedzeniu, okazalo sie ze nic mu nie dolega, był tylko bardzo niecierpliwy, poniewaz mleczko zbyt wolno leciało, kupiłam smoczki dla dzieci od 6 miesiaca zycia i problem sie zakonczył, trzeba tylko uwazac by dzieciatko sie nie zadlawiło.
 
U nas przez długi czas było tak samo, wreszcie przez ten płacz wylądowałyśmy w szpitalu, tam małej zrobiono wszystkie badania i również okazało się że nic jej nie dolega. U Nikoli była to kolka, płakała tylko przy jedzeniu i poza tym nic jej nie dolegało, dostawała debridat do 4 miesiąca i potem przeszło. Ale tak samo reagowała jak zaczęły wychodzić jej ząbki, strasznie płakała przy jedzeniu bo po prostu ją bolało gdy piła...

Przykro mi ale nie pamiętam nicków (internet na telefonie) więc napisze tak.
Mamo 4 miesięcznego dzidziusia, u nas było tak samo na zęby, płacz przy jedzeniu za dnia, w nocy spokój, picie łapczywie a co chwilę płacz i darcie się. Może spróboj posmarować jej dziąsełka przed jedzeniem jakimś żelem na ząbki? Albo zmien pozycję karmienia, moja nie chciała pić na rękach i teraz pije sobie leżąc na tapczanie:) próboj:) co do skazy to kolka też może przy niej być, i podawanie mleka pepti przez 2 tygodnie nie pomoże, organizm z alergenu czyści się około miesiąca, a potem jeszcze łagodzą się skutki... Wiem bo Nikola ma skaze.
Mamo 2 miesięcznego bobasa, być może to kolka? Powinnaś iść do dobrego lekarza bo być może to to.
 
Mój ryczy jak zatka mu się.Płacz jest jak cholerka przez nastpene 5 minut.Albo jak butelka mu wypadkie bo językiem ja wypchnie,to juz nieważne że dalej pije ale ważne że wypadła i trzeba płakac nad rozlanym mlekiem:DJak się zakrztusi to tak samo jest ryk i juz raczej butelki nie weżmie ponownie.
 
No więc, my wczoraj byliśmy u lekarza - kolejnego zresztą:-) Jakieś tam problemy trawienne są, zgazowanie brzuszka, choć mała pruta sobie całkiem sporo:-) Mleko Nan ponoć za ciężkie i Bebilon Pepti (cena mi się podoba, Nan 26, a to 10 zł - także fajnie), do tego tak jak było czyli Debridat, Biogaja a dodatkowo Magnesium Dagfomed i Kreon (martwi mnie trochę ten Kreon:szok:) Nowe mleko lala pije tak jak piła nan, choć czasem nie "wrzeszczy", ale czasem, beka tak jak bekała, czyli jak po "piwie" i to przynajmniej dwukrotnie w trakcie jednej "flaszki". Lekarz stwierdził, że wszystko jest do uregulowania, ciekawe:szok: Oczywiście nazwał małą "salcesonem" (no ma trochę sporo tego ciałka:-)). Mogę już podawać jej wszystko, tzn. warzywka i owoce po 4 m-cu, z wyjątkiem marchewki (za ciężka, układ pokarmowy takiego maluszka nie trawi marchwi, także uważajcie z marchewką). Narazie mała dostaje tylko mleko, muszę wiedzieć jak je toleruje. Jeśli chodzi o karmienie to kombinuję jak koń pod górkę, czyli raz w sypialni, raz w kuchni, raz w salonie i to samo..., jeśli chodzi o pozycję tu pole manewru mam ograniczone, mała waży prawie 7,5 kg, a ja 40 kg i muszę siedzieć inaczej nie daję rady:-), ale próbuję. Swego czasu leżenie na podusi z butlą też było hiciorem, ale się skończyło. W sumie wygląda na to jakby mała wyła teraz już z przyzwyczajenia:no: Ja sobie radzę z jej nakarmieniem, ale niania nie wiem czy da radę, mój mąż średnio sobie radzi, karmi o 5 - bo wtedy pije w miarę ładnie, łyka tony powietrza, ale pije.
Misslena dzięki za rady, pokombinujemy, jakoś musimy dać radę:dry:
 
reklama
Jagula właśnie zrobiła kupę i taką kupę to widziałam ostatnio jak była na "piersi", kolor pomarańcz, tylko trochę papkowa:-( A jeszcze mi się dodało, że jak pije Bebilon pepti to tak mi się wydaje, że odczuwa większe pragnienie, bo wody z glukozą też trochę wypija (więcej niż wcześniej), jeszcze jest opcja, że nie dojada:wściekła/y:
 
Do góry